Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

moderator
napisał/a: mbury 2018-06-18 16:43
Jakubb, trzymam kciuki, by udało się rzucić palenie raz na zawsze!
napisał/a: Jakubb 2018-06-18 16:47
Moja rada... Nie ufajcie nikomu!! Nigdy... przenigdy!! Liczcie tylko na siebie! Nie okazujcie ludziom miękkich serduszek bo zostanie to wykorzystane przeciwko wam.
napisał/a: trancefusion 2018-06-19 22:14
dokladnie!! oprocz kobiety zycia!! :)

jak to zycie potrafi sie zmienic w mozna powiedziec chwile. Zielen mialas racje. o milosc nie trzeba walczyc... a ja sobie wczesniej cos wmawialem. poznalem kogos kto otworzyl mi oczy. jest to najwspanialsza dziewczyna wg mnie i teraz jestem pewny w 100% ze to kobieta mojego zycia, czekalismy na siebie cale zycie, tak jak to ona powiedziala. ja nigdy nic takiego nie czulem. i przez ta sytuacje zaczalem myslec o zostaniu w Polsce. w ogole wydaje mi sie, ze ona jest moja nagroda za wiele roznych historii.... wydaje sie tez, ze to przez nia musialem rzucic alkosyf bo ona nienawidzi alko. i sa jeszcze inne sprawy ale to juz nie bede opisywal :D ciezko mi w to wszystko uwierzyc co sie dzieje.... jak jestesmy podobni do siebie i jak sie niesamowicie dobrze rozumiemy... wiec raczej nie wroce do UK albo wroce z nia ale to raczej malo prawdopodobne, no ale kto wie...
napisał/a: trancefusion 2018-06-19 22:45
jest mi bardzo glupio bo pisalem wczesniej o innej ze jest najwspanialsza, tylko ze ja jej tak naprawde w ogole nie znam. tamto to bylo jedno wielkie oszustwo, ja sam siebie oszukiwalem. teraz jest inaczej!!! niczego nigdy nie bylem tak pewny jak teraz!!!! :) i tak sie konczy historia UK i zaczynam nowe zycie w Polsce. bez nalogow i z nowym celem. zeby sprawic, zeby ona byla najszczesliwsza dziewczyna na swiecie :) ona mnie potrzebuje.... jak nikt nigdy... i ja jej tez... a pisze to tu bo to bardzo wazne dla mnie miejsce :) mimo tych zmian, miliona reklam itd...
napisał/a: Jakubb 2018-06-20 00:37
Okazałem miękkie serduszko. Przyjąłem do siebie do wynajmowanego mieszkania (czyli można powiedzieć, że podnająłem) dobrego kumpla który akurat szukał dachu nad głową. Rozstał się z partnerką i opuścił jej mieszkanie. Miało być fajnie i mieliśmy płacić po połowie i przez pierwsze niecałe 2 miesiące tak było. Odkąd się znamy to miałem do niego zaufanie i wskoczyłbym za niego w ogień jak to się mówi. Więc w teorii wszystko fajnie, ale.... życie to weryfikuje :( Wyjechałem na kilka miesięcy zagranicę i znajomy od razu przestał płacić. Na jedną płatność machnąłem ręką bo każdemu może powinąć się noga. Przelałem właścicielowi całość. Ale gdy doszło już do drugiej płatności to oszukał mnie, że ma pieniądze i na drugi dzień zapłaci właścicielowi (tym razem on całość). Właściciel dzwoni do mnie po tygodniu z prośbą o przelanie pieniędzy bo nie dostał pieniędzy, nie ma kontaktu ze znajomym i nie odbiera telefonu. Przelałem pieniądze, a znajomy?.... Ma wyłączony telefon od 15 dni!! Człowiek jest już dla mnie skończony. Jestem zagranicą i mam związane ręce. Co więcej, dowiadywałem się już sporo na temat takich sytuacji na stronach prawniczych i nikt nie ma prawa wyrzucać nikogo z zajmowanego lokalu, ani właściciel ani Policja. Ba, właściciel nawet nie może wejść wtedy do swojego własnego mieszkania!!! Nawet gdy intruz jest tam całkowicie bezprawnie. Dopiero na drodze sądowej można wnosić o eksmisję, a to może trwać baaardzo długo. Totalnie chore i patologiczne prawo! Takie właśnie prawo zostało ustanowione rok temu po aferze z reprywatyzacją w Warszawie. Prawo wzięło w obronę najemców dając im dużo większe prawa, ale przy okazji stworzono inną patologię w drugą stronę gdzie wynajmujący nie ma prawie żadnych praw.

Nigdy już nikomu nie będę ufał. Świat jest brutalny. Okazałem miękkie serduszko i teraz mam nauczkę. Mogę mieć tylko nadzieję, że sytuacja rozwiąże się z jak najmniejszymi problemami. Że intruz nie naciąga mnie na wielkie rachunki i nie wyniósł moich rzeczy. Niech moja sytuacja będzie też przestrogą dla innych.
napisał/a: trancefusion 2018-06-20 13:56
bylem w podobnej sytuacji. niesamowicie zawiodlem sie na kims o kim myslalem, ze jest najlepszym kumplem i mozna powiedziec jedynym prawdziwym przyjacielem. znamy sie prawie cale zycie, z nikim sie tak dobrze nie dogadywalem, wiele roznych wspolnych zainteresowan, moglismy gadac calymi dniami itd. wiele razy zachowywal sie jak wlasnie najlepszy przyjaciel, dlatego tak o nim myslalem i kilka razy to wykorzystal, mogl zawsze na mnie liczyc... no ale zniszczyl wszystko jedna kwestia. ciezko w to uwierzyc. dla niego to byl drobiazg a dla mnie bardzo wazna sprawa. przez to musialem zakonczyc ta znajomosc i nigdy wiecej nie zaangazuje sie w zadna inna. oprocz tej jednej o ktorej pisalem wczoraj... oczywiscie nie mam pewnosci czy ona tez mnie kiedys nie zawiedzie ale w tym przypadku zaryzykuje wszystko!!! ostatni raz...
KeriM
napisał/a: KeriM 2018-06-20 22:09
trancefusion napisal(a): ... zaczynam nowe zycie w Polsce. bez nalogow i z nowym celem, zeby sprawic, zeby ona byla najszczesliwsza dziewczyna na swiecie :) ona mnie potrzebuje.... jak nikt nigdy... i ja jej tez... a pisze to tu bo to bardzo wazne dla mnie miejsce :) mimo tych zmian, miliona reklam itd...

Trzymam kciuki za Was :)
KeriM
napisał/a: KeriM 2018-06-20 22:23
Jakubb napisal(a): Okazałem miękkie serduszko. Przyjąłem do siebie do wynajmowanego mieszkania (czyli można powiedzieć, że podnająłem) dobrego kumpla który akurat szukał dachu nad głową.

Niestety tak to już jest, że często na przyjaciołach się zawodzimy.
Jakubb napisal(a): Dopiero na drodze sądowej można wnosić o eksmisję, a to może trwać baaardzo długo. Totalnie chore i patologiczne prawo! Takie właśnie prawo zostało ustanowione rok temu po aferze z reprywatyzacją w Warszawie. Prawo wzięło w obronę najemców dając im dużo większe prawa, ale przy okazji stworzono inną patologię w drugą stronę gdzie wynajmujący nie ma prawie żadnych praw.

Takie prawo było od dawna. Teraz dołożyli jeszcze, że nie możesz odłączyć mediów mimo, że najemca nie płaci za nie. Patologia do kwadratu. Teraz najem tylko na czas określony i to nie dłużej niż 6 m-cy z terminem płatności co tydzień. Przedyskutuj najem na przyszłość z prawnikami :) Mam nadzieje, że "gościu" nie narobi Ci problemów.
napisał/a: Jakubb 2018-06-20 23:21
KeriM napisal(a): Teraz najem tylko na czas określony i to nie dłużej niż 6 m-cy z terminem płatności co tydzień.


Umowa najmu figuruje właśnie na 6 miesięcy. Na dodatek kończy się za 2 tygodnie. Ale... intruza (gdyby chciał tam zostać) nie można wyrzucić mimo wszystko. Po prostu chroni go absurdalne prawo. Nie wolno bez eksmisyjnego prawomocnego wyroku sądu i znalezienia przez miasto lokalu zastępczego (co może trwać całymi latami) wyrzucić zamieszkującego na bruk i BASTA! Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Z tego wszystkiego wyłania się przerażający obraz, że ktoś komuś może po prostu wtargnąć do mieszkania (np. podczas wychodzenia właściciela z domu) i ogłosić się jego mieszkańcem. A potem trzeba twardo udowodnić, że ten intruz tam nie mieszkał, ale tam wtargnął.

To jest oczywiście sytuacja czysto hipotetyczna (mam w sumie tendencję do kreślenia w życiu czarnych scenariuszy). Mam nadzieję, że nie będzie tak źle. Chociaż jeden ekspert od spraw wynajmu na forum prawniczym napisał, że nawet za 2 tygodnie gdybym po zakończeniu umowy się wyprowadził... to ja dalej mógłbym finansowo odpowiadać za intruza, któremu podnająłem "na gębę" mieszkanie w wypadku gdyby on postanowił tam zostać. Strach się bać. Powiedzieć słowo "absurd" to nic nie powiedzieć określając nasze Polskie prawo.
KeriM
napisał/a: KeriM 2018-06-26 11:40
Jakubb napisal(a):
KeriM napisal(a): Teraz najem tylko na czas określony i to nie dłużej niż 6 m-cy z terminem płatności co tydzień.


Umowa najmu figuruje właśnie na 6 miesięcy. Na dodatek kończy się za 2 tygodnie. Ale... intruza (gdyby chciał tam zostać) nie można wyrzucić mimo wszystko. Po prostu chroni go absurdalne prawo. Nie wolno bez eksmisyjnego prawomocnego wyroku sądu i znalezienia przez miasto lokalu zastępczego (co może trwać całymi latami) wyrzucić zamieszkującego na bruk i BASTA! Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

To wszystko zależy jak zawrta była umowa, jeżeli wynajem był od osoby fizycznej tzw najem okazjonalny to po okresie najmu najemcę w prosty sposób eksmituje się do poprzedniego miejsca zamieszkania.
Jakubb napisal(a): Chociaż jeden ekspert od spraw wynajmu na forum prawniczym napisał, że nawet za 2 tygodnie gdybym po zakończeniu umowy się wyprowadził... to ja dalej mógłbym finansowo odpowiadać za intruza, któremu podnająłem "na gębę" mieszkanie w wypadku gdyby on postanowił tam zostać. Strach się bać. Powiedzieć słowo "absurd" to nic nie powiedzieć określając nasze Polskie prawo.

Chyba "ekspert" się mocno mija z prawdą, jeżeli Ty zakończysz umowę to wszystkie osoby będące w tym lokalu muszą opuścić "lokal" gorzej jest tylko dla ciebie bo podnajemca podąża za Tobą :( Ale skoro to umowa na gębę to on nie istnieje w dokumentacji. Chyba, że Ty go zameldowałeś tam a nie miałeś do tego prawa.
napisał/a: Jakubb 2018-06-28 02:07
KeriM napisal(a): gorzej jest tylko dla ciebie bo podnajemca podąża za Tobą :(

Nie no łańcuchem nie jesteśmy skuci i jak bym się wyprowadził to niech koleś robi co chce, ja już na pewno go nigdzie nie wezmę. Przecież nie mam teraz obowiązku mieć go na swoim garbie i zapewniać mu lokum, niby jakim prawem? To by była jakaś kosmiczna niedorzeczność. No i też żadnej umowy z nim nie podpisywałem.
Koniec końców nawet gdyby nie chciał opuścić lokalu to nie patrzyłbym na chore prawo tylko po prostu przy okazji wymienił zamki i tyle. Co prawda teoretycznie gdyby się uwziął to mógłby mi założyć sprawę (czego na 99,99% nie zrobi), ale wolałbym już taki obrót spraw niż przez lata płacić za kogoś wynajem i rachunki. Niestety prawo czasami po prostu trzeba naginać/łamać.
napisał/a: kitkat123 2018-07-07 16:51
Rzucenie palenia nie jest łatwe jednak możliwe. Wiele moich przyjaciół rzuciło w tym ja. Jest to długi proces i trzeba dużo cierpliwości.