ribomunyl-groźne skutki uboczne?

napisał/a: MamaHani 2011-01-01 19:37
Moja 2,5-letnia córeczka przyjmuje ribomunyl od miesiąca. Jestem z tego bardzo zadowolona-ciągłe infekcje wreszcie się skończyły. Zachwycona, poleciłam lek przyjaciółce, której synek też ciągle choruje. Ona skonsultowała się z pediatrą i doznała szoku. Otóż, pani doktor, dotarła do badań mówiących, że ribomunyl jest szczepionką z grupy w większości wycofanej z polskiego rynku, gdyż w przyszłości może powodować u dzieci cukrzycę a nawet białaczkę. Nie mogę w to uwierzyć, ale pewne wątpliwości jednak się pojawiły. W internecie nie zanlazłam żadnych informacji na temat długofalowych konsekwencji stosowania ribomunylu, nie wiem , co robić... Proszę o radę.
napisał/a: Peter 2011-01-03 09:18
Moim zdaniem lekarz ma niczym nie poparte informacje, być może zaczerpnięte z niezbyt wiarygodnych źródeł medycznych sponsorowanych przez konkurencyjne korporacje farmaceutyczne.
Szczepionki te poprzez aktywację komórek NK mają działanie przeciwnowotworowe, a nie powodują nowotwory. Owszem, nie można wykluczyć sytuacji i przypadków, że podawanie takiej szczepionki przy rozwijającym się procesie nowotworowym może spowodować poważne zaostrzenie objawów nowotworowych, ale to nie ma nic wspólnego z wywoływaniem nowotworów. Niestety, wiele badań jest mylnie interpretowanych. Dlatego przed zleceniem szczepionki winno się wykonac przynajmniej podstawowe badania krwi.
O to samo podejrzewana jest Biostymina, wit B12, B1, a są to składniki naturalne (aloes w przypadku biostyminy), a witaminy typu B1 i B12 są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Trzeba trochę rozsądku i myślenia w tym, co się czyta.
Natomiast to, że powoduje cukrzycę, to zupełne nieporozumienie. Nawet szkoda tutaj cokolwiek tłumaczyć, bo to wręcz nieprofesjonalne.
Owszem, szczepionki to poważne leki i nie powinny być stosowane bez zaleceń i wskazań lekarza. To oczywiste.
napisał/a: MamaHani 2011-01-03 18:35
Peter napisal(a):Moim zdaniem lekarz ma niczym nie poparte informacje, być może zaczerpnięte z niezbyt wiarygodnych źródeł medycznych sponsorowanych przez konkurencyjne korporacje farmaceutyczne.
Szczepionki te poprzez aktywację komórek NK mają działanie przeciwnowotworowe, a nie powodują nowotwory. Owszem, nie można wykluczyć sytuacji i przypadków, że podawanie takiej szczepionki przy rozwijającym się procesie nowotworowym może spowodować poważne zaostrzenie objawów nowotworowych, ale to nie ma nic wspólnego z wywoływaniem nowotworów. Niestety, wiele badań jest mylnie interpretowanych. Dlatego przed zleceniem szczepionki winno się wykonac przynajmniej podstawowe badania krwi.
O to samo podejrzewana jest Biostymina, wit B12, B1, a są to składniki naturalne (aloes w przypadku biostyminy), a witaminy typu B1 i B12 są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Trzeba trochę rozsądku i myślenia w tym, co się czyta.
Natomiast to, że powoduje cukrzycę, to zupełne nieporozumienie. Nawet szkoda tutaj cokolwiek tłumaczyć, bo to wręcz nieprofesjonalne.
Owszem, szczepionki to poważne leki i nie powinny być stosowane bez zaleceń i wskazań lekarza. To oczywiste.


Peter, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Twoje słowa bardzo mnie uspokoiły. Konsultowałam tę sprawę ze znajomą lekarką rodzinną i jej opinia jest bardzo podobna do Towjej. Poczułam ulgę. Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
napisał/a: Sproket85 2011-01-06 14:25
Witam,
dołączam się do powyższego wątku, ponieważ po części mnie także on dotyczy. Miesiąc temu zaczęłam pracę w przedszkolach oraz szkole, jestem lektorem angielskiego. Od pierwszej wizyty w przedszkolu jestem chora - już ponad miesiąc. Gdy zaczynam czuć się już nieco lepiej i kończę jedno opakowanie antybiotyku, pojawia się jakaś nowa infekcja i tak w kółko. Regularnie mam zapalenie górnych dróg oddechowych. Nie mogę sobie pozwolić by wciąż mieć problemy z drugami oddechowymi, ponieważ uniemożliwia mi to pracę. Lekarz polecił mi Ribomunyl. Jednak zastanawiam się czy skoro wciąż jestem chora, a mój organizm jest prawdopodobnie osłabiony przyjmowaniem antybiotyków, to czy w takim momencie mogę rozpocząć stosowanie Ribomunylu. Czy nie podziała on jako odwrotnie niż jest to zamierzone?

Pozdrawiam
Aleksandra
napisał/a: Peter 2011-01-07 10:06
To standardowy problem nauczycieli i lektorów rozpoczynających pracę z dziećmi. Trudno ocenić przez internet, czy pani jest przygotowana na szczepionkę i czy nie wystąpi zaostrzenie objawów. Proponuję spróbować. Jak będzie niewłaściwa reakcja, to trzeba będzie inaczej panią leczyć.
napisał/a: Kasia.bis 2011-04-11 15:07
Od 4 kwietnia br zaczęłam podawać mojej 4 letniej córce Ribomunyl. Jest "nosicielem" Streptococus pneumonie w gardle i w nosie, w ubiegłym roku przyjmowała 3* 30 dawek Boronchowaxonu, bez zadowalajacych wyników. Ostatnią dawkę Bronchovaxonu przyjmowała w październiku 2010. Co 10 dni choruje na zapalenie uszu, naprzemiennie lub obu naraz, otrzymała już chyba wszystkie możliwe antybiotyki.
Ribomunyl miał być dla niej wentylem bezpieczeństwa....w 4 dniu pierwszej dawki dostała temperatury 38 stopni (któa utrzymywała się przez 2 dni), skarżyła sie na ból brzucha i w nocy zwymiotowała, natępnego dnia również zwymiotowała, a przez kolejne 2 dni miała biegunkę. Pediatra stwierdziła tzw. grypę żołądkową, ale ja mam nieodparte wrażenie, że to wina tej szczepionki. Narazie kazała nam odstawić szczepionkę (dzisiaj powinna zacząć drugą dawkę).
Dzisiaj mieliśmy szczepić się p/ospie, pani doktor immunolog nie zaszczepiła dziecka, kazała bezwględnie odstawić Ribomunyl, gdyż jej zdaniem to on winny jest temu spustoszeniu w organiźmie przez ostatnich kilka dni.
Jestem załamana, bo tak liczyłam na działanie immunostymulujące Ribomunylu, a wygląda na to, ze już go moje dziecko nie dostanie. Nie wiem co dalej, nie chcę jej faszerować kolejnymi antybiotykami.
napisał/a: Kasia.bis 2011-04-13 15:26
czy ktoś mi może pomóc??
napisał/a: Peter 2011-04-15 09:15
W takim razie pani doktor immunolog winna zlecić badania odpornościowe. I to kompleksowe. Bo jak coś jest nie tak, to trzeba to potwierdzić lub wykluczyć. Bo dziecko ma przed sobą i inne szczepienia obowiązkowe, które dopiero mogą "spustoszyć organizm" jak coś jest nie tak. Ribomunyl to "pestka" przy innych szczepionkach. I nie sądzę, by to on przez kilka dni spowodował spustoszenie, problem musi być głębszy.
No i w reszcie jak przystało na panią dr immunolog, to ona wina ustalić, dlaczego dziecko tak często choruje. Wszak to jej specjalizacja i nie powinien pouczać ten, co tylko dodatkowo (entuzjastycznie) zajmuje się immunologią :)
napisał/a: Kasia.bis 2011-04-16 19:45
Moje dziecko jest pod opieką poradni immunologicznej (w CZD) od wiosny 2010 roku, zostaliśmy tam skierowani przez pediatrę w związku z bardzo licznymi zachorowaniami (w zasadzie tylko i wyłącznie dotyczyły uszu - 6 razy w 2009 roku, 8 razy w 2010 i teraz przez 4 miesiace tego roku 3 razy). Miała robione badania w lipcu 2010, wyniki były następujące: IgG - 6,99, IgA - 0,23, IgM - 0,69, wynika z tego, że są prawidłowe. Tak stwierdziła doktor immunolog i powiedziła wówczas, że mam "zdrowe dziecko i nie potrzebuje w ogóle nas już więcej widzieć". Wówczas też zaproponowała nam szczepienie przeciw ospie (które w CZD jest bezpłatne), jedną dawkę dziecko otrzymało, drugą miało otrzymać teraz w kwietniu...
Dziecko moje jest również pod opieką laryngologa i alergologa, gdyż od urodzenia ma alergię pokarmową (narazie sondowaną metodą prób i błędów przez nas samych), w tym tygodniu miała zrobione badania panelowe - czekamy na wyniki.Na stałe przyjmuje 1x dziennie 1 tabletkę Flonidanu. Obaj w/w specjaliści w ostatnich miesiącach uznali, że problem częstych chorób uszu prawdopodobnie leży w alergii...Dziecko ma odstawione wszystkie produkty, które naszym zdaniem wywoływać mogłyby alergię, nie ma kontaktu ze zwięrzętami, myje się płynami dla alergików, ubranka piorę w proszkach dla dzieci...Nie wiem co jeszcze mogę więcej zrobić?
Laryngolog wykluczył trzeci migdał, ostatnio wspomniał coś o "leniwych migdałach", któe nie produkują przeciwciał??
Nie wiem co mam o tym wszystkim sądzić, odnośnie szczepień to jesteśmy z tymi obowiązkowymi na bieżąco, dodatkowo dziecko było szczepione przeciw pneumokokom, rotawirusowi, no i jeszcze tą jedną dawką ospy
napisał/a: Peter 2011-04-18 14:59
To pozwolę sobie mieć inne zdanie, niż pani immunolog. Dla mnie poziom IgA wprawdzie mieści się w normie, ale jest blisko dolnej granicy. A dobrze, to jest przynajmniej pośrodku zakresu norm rekomendowanych. A do tego u pani dziecka jest daleko. Dlatego stwierdzam, że niski poziom IgA jest powodem częstych zachorowań, a nie alergia (przynajmniej nie jest ona czynnikiem zasadniczym). A pani doktor nie zleciła nawet IgE, czy kom. CD 4+, CD 8+ czy nawet całkowitej sprawności fagocytarnej. To minimum. Jak na tak okrojonych badaniach mogła sobie pani immunolog stwierdzić, że wszystko jest ok, to pozostawię to bez komentarza. Badań określających stan ukł. odpornościowego jest mnóstwo, a te, co podałem, to absolutne minimum w przypadku pani dziecka.
Poza tym stwierdzam, że zamysł pediatry odnośnie szczepionki był dobry. Ta szczepionka pozwala podnieść poziom IgA. Ale też lekarz podjął decyzję nie do końca przygotowany. Ja poprzedzam zalecenie szczepionki przynajmniej mając wyniki wymazów (nos, gardło, ewentualnie ucho, jak jest materiał) i podstawowych badań odpornościowych (jak to konieczne).
Złe dobranie szczepionki wyrządza więcej szkody, niż korzyści. To trzeba robić z głową.
I do sedna sprawy:
1. Proponuję uzupełnić badania odpornościowe (być może na własną rękę, bo jak pani się upomni u p. dr immunolog, to będzie prawdopodobnie obraza)
2. Wykonać wspomniane wymazy.
Jak pani będzie chciała do tego się zastosować (bo to oczywiście pani decyzja), to będę mógł ustawić właściwe leczenie. Ale to też nie będzie łatwe, bo jak pani nie znajdzie lekarza przychylnego, to nic z tego też nie będzie.
Jeszcze dodam od siebie - sam jestem alergikiem pokarmowym i nie mam żadnych problemów z górnymi drogami oddechowymi. Co ma piernik do wiatraka - tego to nie wiem.
napisał/a: Kasia.bis 2011-04-19 09:44
Dziękuję za odpowiedź. Przychylnego pediatrę mamy, rzeczywiście pani immunolog potraktowała nas trochę "per noga" ja również odniosłam takie wrażenie, ale nie jestem specjalistą i stąd muszę ufać lekarzom. Spróbuję zrobić te dodatkowe badania. Jak będę gotowa to się odezwę. Dziękuję jeszcze raz.
napisał/a: Peter 2011-04-20 09:04
Kasia.bis napisal(a): nie jestem specjalistą i stąd muszę ufać lekarzom.

Owszem, zaufanie do lekarza to podstawa. Ale każdy ma swój rozum, możliwości zdobycia wiedzy duże (o ile ktoś chce). Jak widać pani szukała i znalazła potwierdzenie swoich wątpliwości.
Te badania chwilę potrwają. Tak więc proszę się przypomnieć, gdyby wątek przesunął się na "dalszy plan".