Przewlekłe zapalenie gardła

napisał/a: Macawi 2011-01-16 00:02
Witajcie

Jest to pewnie ogólny przypadek, klasyczny, ale przejrzałem forum i wolę napisać teraz, zanim zjem ileś tam leków i mi nie pomoże.

Jakieś 3 lata temu zacząłem swoją pierwszą pracę. Praca w magazynie firmy kurierskiej.
Pracowałem przez rok, niemal codziennie dojeżdżałem rowerem 80km. 40km wieczorem i 40 o świcie(praca w trybie nocnym)

Już na początku pracy zauważyłem że wielu pracowników było chorych(kaszel, katar) Dopadło i mnie. Było to bardzo silne przeziębienie, u lekarza nie byłem, po tyg. wróciłem do pracy. Od tamtego czasu pozostał niesmak w ustach rano i przekrwione gardło. Pracowałem nadal, doszły do tego bóle zatok, momentami bardzo silne. Nie brałem tabletek, pomagałem sobie wdychując gorącą parę z kubka. Co ciekawe równocześnie zacząłem mieć problemy z zębami. Zaczęły mi się sypać te które były leczone kanałowo czyli siódemki i ósemki. Pamiętam że dość mocno plułem wtedy śliną/flegmą z krwią. Rano odkrztuszałem zawsze flegme z domieszką krwi, wraz z takimi strukturami zielono-żółtymi. Nadal przejściowe bóle zatok. Katar na zawołanie.

Przez ten rok, pod koniec pracy w magazynie,można powiedzieć że nastąpiło apogeum.
Później bóle zatok były rzadsze, obecnie mnie nie bolą. Rano nadal nie przyjemnie w ustach, odkrztuszam białą wydzielinę, która spływa z góry. Jak się mocno staram żeby jak najwięcej jej odkrztusić to również krew, ale już nie dużo. Gardło cały czas przekrwione i powiększony tylko prawy migdał.(sprawa tego migdału o tyle ciekawa, że wiele lat temu, podczas badania szkolnego lekarka dziwiła się jaki mam wielki migdał)

Byłem u lekarza w tym roku 2 razy. Podejście rutynowe, nawet mnie nie osłuchał mimo że powiedziałem mu że coś mnie czasami kłuje, jakby serce.
Za pierwszym razem dostałem antybiotyk. Coś tam pomógł ale tylko na tydzień,tzn.gardło było znacznie mniej czerwone i jakoś tak lepiej się czułem.
Po drugiej wizycie dostałem engystol, euphorbium. To już wogóle żadnego skutku nie odniosło.

Jak widzicie mimo początkowo dość silnych i przewlekłych objawów 3 lata tak funkcjonuje, mam kondycje. Boję się jednak, że to mnie może zgubić, czego potwierdzeniem może być ostatnia grypa.

Chyba pierwszy raz miałem prawdziwą grypę. Męczył mnie straszny kaszel, ból gardła i katar. Kaszel sporadyczny utrzymuje się jeszcze teraz po prawie 3tyg. W zasadzie to tylko aspiryne brałem, do lekarza nie dotarłem.
Czy to przewlekłe zapalenie może powodować u mnie tak silne infekcje? Boję się że nastepny raz będzie jeszcze gorzej, dlatego proszę o rady co zrobić, co powiedzieć lekarzowi rodzinnemu, który podczas wizyty ani razu na mnie nie spojrzał, jedynie stwierdził że gardło czerwone,w sumie o to nie ma co się czepiać, ale powinien zrobić wymaz z gardła?
Gdzie można ewentualnie samemu taki wymaz zrobić?

Czy ta krew spływająca prawdopodobnie z zatok to coś niepokojącego bardziej czy ma prawo wystąpić przy zapaleniu?