Po złamaniu podudzia

napisał/a: Adamsky777 2010-10-06 17:43
Witam.
Zacznę od tego że to pierwsze tego typu forum na jakie zdecydowałem się napisać więc proszę o wybaczenie jeśli będę używać mniej profesjonalnych określeń
Dobra,zaczynam.Mam 35 lat.Mieszkam na wsi.W lecie 2008 straciłem wykonywaną przez osiem lat pracę w ogrodnictwie.Powiem szczerze że praca była dość ciężka przez co byłem w znakomitej formie fizycznej(jak i finansowe).Po stracie pracy zająłem się swoim małym gospodarstwem i szukałem nowej pracy.W tym okresie moja sprawność fizyczna dość podupadła waga ciała wzrosła o 15 kg
I w takim dość słabym stanie fizycznym ale z dużą nadwagą 2giego lutego tego roku potknąłem się na własnym podwórku i złamałem nogę.Rozpoznanie:złamanie skośno-spiralne podudzia prawego.Kość zespolono mi operacyjnie gwoździem śródszpikowym i unieruchomiono go za pomocą 4 śrub (dwie pod kolanem,dwie nad kostkami).Gwoźdź ma długość 34,5 cm i średnicę 11mm.
Jak wiadomo w takich przypadkach pierwsze parę miesięcy jest to tylko i wyłącznie leżenie, na początku oczywiście tylko na plecach,przez co mój "tonaż" znów zrósł...
Kość zrasta się bardzo dobrze. Właśnie jestem po ostatniej wizycie z cyklu co 2 miesiące.Następną doktor wyznaczył na marzec 2011 i wtedy podejmie decyzję o dacie wyjęcia gwoździa.
Od sierpnia chodzę bez kul z pełnym obciążeniem obu nóg.
Doktor był bardzo zaskoczony tak szybkim postępującym u mnie zrostem kości,podobno przez moją abstynencję.Z resztą ja też.Tym bardziej że po wypadku powiedziano mi że leczenie trwa około 1,5-2 lat... U mnie lekarz zakończył leczenie po 7miu miesiącach.
No i,... Kość się zrosła ale,co wieczór ma spuchniętą prawą kostkę a przy zmianach pogody mam spuchnięte obie kostki tzn. zdrowa noga też. Nie daję chodzić więcej niż 2 godziny dziennie bo boli mnie prawa stopa i ogólnie wszystkie ścięgna w stopie.Nie mogę kucnąć bo boli mnie kolano gdzie wbijany był gwoźdź do piszczela.Nie daję rady też uklęknąć na to kolano.Pedałuję dużo na rowerze,stacjonarnym i normalnym ale nie daję rady dłużej niż 2 godziny stać na nogach.
Nie mam specjalnych rehabilitacji bo mnie nie stać.
Przy wzroście 177cm ważę 115kg.
I teraz mam pytanie: czy po wyjęciu gwoździa mam szansą wrócić do pełnej sprawności?
I jeszcze jedno pytanie: teraz przede mną prawie pół roku chodzenia z ciałem obcym w nodze, jakie mogą być skutki uboczne?
Dodam jeszcze że nie piję i nie palę.Wiem że stosunek wagi do wzrostu może być dość szokujący ale,jak to powiedzieć? hmmm... jestem dość "napakowany" tzn.więcej mięsa niż tłuszczu.Moja "normalna" waga z przed wypadku to było około 95-98 kg.
Proszę was o rady i serdecznie pozdrawiam.