Paraliż głowy przy ruchach w stresujących sytuacjach

napisał/a: Tobi 2011-01-08 13:47
Witam,
Problem zaczął się w czerwcu 2010 r. Wyjątkowo usiadłem w pierwszych ławkach na pierwszej lekcji. Ten dzień zmienił moje życie...
Dostałem ataku paniki (o ile dobrze pamiętam, miałem kiepskie oceny, nauczycielem zadała pracę na lekcji, ja nic nie zrobiłem i chyba bałem się, że mnie zapyta). Gdy ruszałem głową by gdzieś spojrzeć (szczególnie kontakt wzrokowy np. z nauczycielem) to dostawałem jakiegoś paraliżu, skurczu - pojawia się trzęsienie głowy i atak w klatce piersiowej (trudno to napisać, takie zjawisko jest odczuwalne podczas stresu). Towarzyszy temu drżenie rąk.
Np. sytuacja występuje i gdy coś piszę i muszę spojrzeć obok co wymaga ruchu głową (lub nawiązać kontakt wzrokowy z nauczycielem stojącym obok).
Prawie każdy dzień w szkole jest dla mnie męczarnią. Z czasem troszeczkę udawało mi się walczyć ze stresem, jednak problemy ze szkoły powoli wchodzą w życie codzienne, co mnie martwi.
Brałem Persen - coś tam może daje, ale nie to co bym chciał. Najdziwniejsze jest to, że bywały dni w szkole, które były naprawdę luźne, w/w objawy nie występowały. Co z tego, jak po weekendzie wracałem do szkoły i znowu to samo. Po przeanalizowaniu doszedłem do wniosku, że to może być niedobór magnezu (okres kiedy pojawiły się pierwsze objawy to nadmiar alkoholu, kawy itp.), dlatego odrzuciłem Persen i zaczynam regularnie brać magnez.

Chciałbym zapytać czy to jest problem na tle psychicznym czy nerwowym? I czy można się z tego wyleczyć?
napisał/a: biedra1 2011-01-08 14:40
Mam dokładnie to samo przy wystapieniach publicznych :) sciska w karku i nie moge ruszyc glowa, wydaje mi sie wtedy ze wygladam wrecz komicznie i bardzo nienaturalnie, sztywno :) U mnie nie przybiera to az takich rozmiarow i na pewno nie z taka czestotliwoscia. Idz do psychologa, powie Ci jak uporac sie z takim stresem. To po prostu reakcja organizmu na sytuacje, z ktora umysl nie moze sobie poradzic. Psycholog to nic wstydliwego w dzisiejszych czasach a w Twojej sytuacji na pewno bardzo pomocne rozwiazanie i uwazam ze masz szanse zupelnie pozbyc sie tego.
napisał/a: Tobi 2011-01-08 15:11
biedra napisal(a):Mam dokładnie to samo przy wystapieniach publicznych :) sciska w karku i nie moge ruszyc glowa, wydaje mi sie wtedy ze wygladam wrecz komicznie i bardzo nienaturalnie, sztywno :) U mnie nie przybiera to az takich rozmiarow i na pewno nie z taka czestotliwoscia. Idz do psychologa, powie Ci jak uporac sie z takim stresem. To po prostu reakcja organizmu na sytuacje, z ktora umysl nie moze sobie poradzic. Psycholog to nic wstydliwego w dzisiejszych czasach a w Twojej sytuacji na pewno bardzo pomocne rozwiazanie i uwazam ze masz szanse zupelnie pozbyc sie tego.


Sam stres mnie aż tak nie martwi, bo myślę, że gdybym wyleczył te objawy głowy to zniknął by tez stres. Czyli to są problemy na tle psychicznym? Trochę nie wierze w to, że psycholog mi pomoże, bo niby w jaki sposób? Powie, żebym się próbował nie stresować itd.? Ja już znam te gadki...

Może to niedobór jakichś minerałów - magnezu, wapnia?
napisał/a: biedra1 2011-01-08 20:09
Nie sadze. To jest po prostu reakcja organizmu na stres a nie problem sam w sobie. Nie wyleczysz sztywnosci jesli nie nauczysz sie radzic sobie w sytuacjach stresowych. Jedno pociaga za soba drugie.
napisał/a: Tobi 2011-01-09 19:41
Wiem, że moje pytanie będzie teraz trochę nie typowe, ale proszę o wyrozumiałość. Co myślicie, żeby chodzić do szkoły pod wpływem alkoholu? Takie codzienne picie (w małych ilościach) mogło by mnie uzależnić? Pod wpływem alkoholu wszystkie problemu znikają.
napisał/a: biedra1 2011-01-10 09:38
Naturalnie, ze moglo by uzaleznic i sadze, ze taki wlasnie bedzie skutek. Problemy wcale nie znikaja a to jest najgorszy z pomyslow jaki mogl wpasc Ci do glowy. Codzienne zazywanie jakichkolwiek uzywek ma taki sam final - uzaleznienie. Pozatym alkohol niszczy szare komorki a w zwiazku z tym, ze chodzisz do szkoly sa Ci one raczej potrzebne :) Zreszta nie tylko szare komorki... Jestes mlody i musisz szukac sensownego rozwiazania - mylisz sie, psycholog naprawde jest w stanie Ci pomoc i to nie wiesz jak bardzo. W kazdym wieku takie rozwiazanie jakie zaproponowales jest jednym z najgorszych mozliwych.
napisał/a: Tobi 2011-01-10 14:02
biedra napisal(a):mylisz sie, psycholog naprawde jest w stanie Ci pomoc i to nie wiesz jak bardzo.


Wątpię, ja sam nie mogę sobie z tym poradzić, a co dopiero jakiś psycholog. Jak już to psychiatra, bo może by przepisał jakieś leki. A tak z ciekawości chciałbym zapytać w jaki sposób miałby mi ten psycholog pomóc, bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić.
napisał/a: biedra1 2011-01-14 00:57
Ale co tu tlumaczyc? Chyba po cos sie czlowiek jednak ksztalci na studiach psychologicznych, czegos sie uczy, kto wie - byc moze jakies srodki farmakologiczne sa potrzebne ale o tym nie Tobie decydowac. Sa terapie, sa techniki przede wszystkim radzenia sobie w takich sytuacjach. Sa sprawy, z ktorymi czlowiek sam nie jest w stanie sobie poradzic. Jak sam widzisz - to jedna z takich wlasnie sytuacji. Co zrobisz ze soba - to jest tylko i wylacznie Twoja sprawa i wybor. Leki to ostatecznosc - to chemia i ingerencja w cialo, obciazanie przewodu pokarmowego. Tabletki to nie tylko takie dobro, ktore mozna brac zawsze, wszedzie i bez ograniczen. Pomaga w jednym ale niszczy drugie. Miej to na uwadze.
napisał/a: ancia83 2011-01-19 22:11
Mam ten sam objaw. Ja to nazywa tikiem nerowywm. Mam to od kilkunastu lat. Od kilku lat mam stwierdzoną nerwice. Bardzo mi pomógł neurolog w tym przypadku. Przepisał mi tabletki hydroksyzyna, a teraz biore belergot. Są słabsze i nie usypiaja. Proponuje isc do neurologa i powiedziec mu co i jak, a nie siegac po alkohol bo mozna sobie jeszcze wiekszych problemów narobic. Tabletki na prawde działaja dobrze i pomagaja. Ale na prawde warto isc z tym do lekarza. A stres w dzisiejszych czasach robi swoje. Niestety.
Pozdrawiam gorąco.
napisał/a: net_usert 2011-03-13 22:32
Jak masz tak tylko w stresujących sytuacjach. To może spróbuj trochę pobiegać.