Papierosy - wstrętny nałóg

napisał/a: basia1125 2007-11-26 21:47
A ja wlaśnie zaraz idę na fajkę, bo jestem strasznie wkurzona
napisał/a: millo1 2007-11-27 13:59
rany, jak ja dawno nie paliłam - jestem typem palacza-niepalacza, czyli nie jestem nałogowcem i palę tylko przy piwku a czasem nawet nie. ostatnio mam jakiś wstręt
ps. ale smrodku dymu nieznoszę
napisał/a: Anuuula 2007-12-10 14:57
ja też niestety podpalam, chciałabym z tym skończyć ale wiecznie jakoś ciągnie... pale przede wszystkim na spotkaniach z przyjaciółmi gdzie papierosy są dość powszechne, na co dzień nie palę prawie wcale, no chyba że czymś się zdenerwuję to wtedy i owszem! właśnie, stres i nerwy powodują że często sięgam po peta. Jak jest wszystko w porządku wtem nawet o tym nie myślę. Tak bardzo chciałabym przestać! Skończyć z tymi fajkami nawet okazjonalnie i nie mogę... próbuję a potem kupuję kolejną paczkę, chlip to na prawdę syfiasty nałóg!
napisał/a: M@M 2008-01-27 22:57
za wszystkich ktorzy rzucaja albo rzucic chca ten okropny nalog trzymam kciuki.

moja dziwczyna palila. to okropne. ona nie potrafila zrozumiec ze smierdzi. tak drogie panie. to smierdzi. brzydki zapach z ust, brzydki zapach wlosow i skory. brzydki zapach z cipki. do tego jeszcze walory smakowe.
ona nie potrafila zrozumiec dlaczego czasem nie chce jej calowac.

teraz nie pali. wiem ze to ciezkie postanowienie. mam nadzieje ze sie uda.
napisał/a: jente8 2008-01-28 11:54
Moi rodzice po Nowym Roku postanowili ograniczyć palenie. Na razie idzie im świetnie. Do tej pory we dwoje wypalali 2 paczki dziennie (czyli paczka na osobę), teraz: jedna paczka na 2-3 dni. Ponadto przestali palić w domu - wychodzą na balkon. Wreszcie dym nie snuje się po całym mieszkaniu... Bardzo się cieszę i jestem z nich dumna
napisał/a: ~gość 2008-01-28 12:01
Mój Marek też, póki co się trzyma. Nie pali juz prawie poł roku i jestem dumna, że poszło mu tak łatwo. Przez ten czas zapalił na dwóch imprezach po dwa papierosy, chciał sprawdzić, czy bedzie go po tym ciągło do nałogu...ale twierdzi, ze nie czuje potrzeby. Przy piwku od okazji 1-2, czemu nie, ale na codzień juz nie
napisał/a: agnieszka775 2008-01-28 13:32
Witajcie:),
ja wlasnie jestem na etapie rzucania..nie jest tak zle jak myslalam ze bedzie....
od dwoch tygodni drastycznie obnizylam ilosc wypalanych papierosow...tzn z paczki dziennie zeszlam do max. 3 a i to nie co dzien...najbardziej chce mi sie zapalic jak mnie cos albo ktos wkurzy....hihi...mam nadzieje ze niedlugo odstawie papierochy calkiem...:)
napisał/a: Madziulka1 2008-01-28 13:35
agnieszka77, tak trzymac i sie nie poddawac :)
napisał/a: agnieszka775 2008-01-29 12:52
Madziulka napisal(a):agnieszka77, tak trzymac i sie nie poddawac :)


staram sie.....wlasnie mnie nosi wiec ide po orzeszki
napisał/a: ~gość 2008-01-29 13:40
nie znoszę papierosów! całe szczęście ani mój Luby ani ja nie palimy, a i znajomi są niepalący więc :) na razie tylko nasi rodzice 'smolą'... nie mogę znieść tego zapachu :/ moi rodzice próbowali rzucać nie raz, ale widać za mało silnej woli. denerwują mnie tłumaczenia - bo to życie takie stresujące.
napisał/a: Wiedziemka 2008-01-31 20:07
mój ojciec rzucił z dnia na dzień, bo chciał odróżniać smak mandarynki od smaku pomarańczy i znów czuć zapachy potraw - juz ponad pół roku się trzyma - był jedynym z otoczenia palaczem
napisał/a: ~gość 2008-01-31 20:40
A moja koleżanka z pracy nadal kopci jak parowóz. Fuj! Strasznie od niej śmierdzi, a jej zęby to katastrofa. Brrr. Znowu była w weekend w pracy i kurzyła w pokoju. Zasmrodziła wszystko. Fe.