Padaczka, czy coś innego

napisał/a: MartiS 2010-12-25 05:10
Witam

Przedstawię moją historie. Bardzo proszę o przeczytanie tej dość długiej wypowiedzi ale dla mnie i bliskich bardzo ważnej.

Atak: 1
Pierwszy "atak" w życiu miałem na początku roku: nagle miałem problem ze skupieniem wzroku, nie mogłem przeczytać wyrazu patrząc na niego, myślałem że to nerwy, więc poszedłem na papierosa wracając zaszedłem do toalety i stojąc nad sedesem zdziwiłem się jak dziwnie nazywa się firma jego produkująca (Koło) jednak ja widziałem litery których nie wiedziałem jak odczytać, zszedłem na dół i zobaczyłem że wszystkie szyldy w mojej pracy są napisane jak by w języku którego nie znam, po chwili zacząłem słaniać się na nogach próbując zadzwonić po pomoc nie potrafiłem obsłużyć własnego telefonu, nie straciłem całkiem przytomności jak tak to na chwile bo pielęgniarze zabrali mnie do karetki z miejsca w którym siedziałem jadąc karetka i spoglądając na nich jedna część twarzy była normalna drugą widziałem rozmazaną. Po przyjeździe do szpitala przeszło mi (akcja ~20 min.)

Atak: 2
Lato, pojechałem samochodem odwiedzić babcię, siedząc na podwórku pomyślałem że fajnie było by zabrać wieczorem dziewczynę na Predators i nagle bach twarz predatora i obcego wirowała mi przed oczyma jak jakieś nachalne wspomnienie które nie może wyjść mi z głowy, wtedy tylko usiadłem poczułem jak mi się szczęka wykrzywia... i obudziłem się w karetce pogotowia. Gdy pytano mnie o datę urodzenia czy inne takie rzeczy nie potrafiłem odpowiedzieć. Ale znów atak przeszedł jak dojechałem do szpitala.

Atak: 3
Wigilia :( leże oglądam film pisze na gg ze znajomym i nagle ciężko mi odczytać to co jest napisane, znów to rozmycie obrazu i walenie serca. Wołam moją mamę i mówię jej że coś jest nie tak, nagle nie mogłem się już wysłowić tylko pomrukiwać i odpadłem obudziłem się jadąc do innego miasta w karetce i znów wszystko wróciło do normy. Tylko że tym razem pogryzłem sobie wargę i język i bolały mnie mięśnie.

Po pierwszym ataku na moją prośbę zostałem skierowany na rezonans, i wykryto mi zmianę w lewym płacie ciemieniowym o średnicy 18mm. Trafiłem na neurochirurgię lekarze oglądali wyniki, później miałem spotkanie z jednym powiedział że nie jest to rak jako źródło czy przerzut przebadał moje odruchy i na drugi dzień poszedłem do domu. Po pół roku poszedłem na kontrolny rezonans zmiana się nie zmieniła zapomniałem dodać że lekarze powiedzieli że wygląda to jak by wewnątrz było puste. Na wizycie z wynikami z obu rezonansów byłem u bardzo dobrego Neurochirurga zabiegowca Dr. Franca który po obejrzeniu wyników stwierdził wadę wrodzoną i kazał powtórzyć rezonans kontrolnie za rok.

Co do napadów to możliwe że padaczka nagle uaktywniła się u mnie w 24 roku życia ? Czy może to coś innego, może na tle nerwowym, bo u mnie w rodzinie wszyscy mają nerwicę, a może to od nadużycia alkoholu bo pije średnio ok 4 piw dziennie a jak nie codziennie to i tak większość dni tygodnia. Paliłem też papierosy ale rzuciłem miesiąc temu dokładnie 28.11. Po każdej ataku mierzono mi cukier i zawsze był dużo za duży np. wczoraj 14.02 a norma to 4.50-5.90. Lekarz z izby przyjęć przepisał mi Neurotop retard 300.

Chciał bym poznać wasze zdanie i w poniedziałek idę się zarejestrować do neurologa.
napisał/a: placio93 2010-12-29 16:13
Witaj!
Opisane przez Ciebie zdarzenia przypominają bardziej atak paniki niż atak padaczkowy (z wyjątkiem tego ostatniego).
Przy podejrzeniu padaczki robi się EEG, miałeś takie badanie?
Może lekarze próbowali wywołać atak ostrym mrugającym światłem?
i najbardziej niewygodne pytanie.
Czy zażywałeś kiedyś narkotyki, substancje odurzające lub jakiekolwiek leki w celach pozamedycznych?
Niektóre tego typu substancje mogą wywołać, nawet po jednorazowym zażyciu "flashbacki" (powrót stanu jak po zażyciu w przyszłości)