Nie kocham jej

napisał/a: Sethra 2010-09-29 18:56
Nigdy nie lubiłam dzieci, nie miałam ochoty zajmować się dziećmi mojego brata gdy musiał wyjść i nie miał kto się zająć jego synem.
Myślałam że kiedyś się to zmieni... może jak sama zostanę matką...
Dwa lata temu urodziłam córkę. W oczekiwaniu na nią ja i mój mąż bardzo się cieszyliśmy...
Poród był trudny i zakończył się cesarką. W szpitalu nie było kolorowo, byłam zmuszana przez piguły do karmienia piersią, mimo że sama nie chciałam tego robić, zmuszano mnie, nawet teściowa, wszystko na siłę bardzo bolało ale w domu mogłam odetchnąć...
Liczyłam że będzie dobrze, moja nienawiść do dzieci zniknie, że poczuje instynkt macierzyński, że pokocham własną córkę ale jest inaczej... Zajmuje się nią z konieczności, jak mogę to zwalam obowiązki na męża który też nie chce się ciągle nią zajmować. Nie kocham jej, nie chce jej, nie potrafię jej pokochać, nienawidzę własnego dziecka, mąż to wie, ale ja mam jej dość. Po ciąży moje ciało się mocno zmieniło, nic nie jest tak jak było, żałuję że zaszłam w ciążę, po niej mam mnóstwo rozstępów, nie akceptuje siebie, nie akceptuje dziecka, wściekam się jak na mnie patrzy, jak się uśmiecha. Chciałabym oddać ją do adopcji ale mąż się nie zgodzi a jak jej nienawidzę...
Co się ze mną dzieję, wiem że to nie jest normalne... :,-(
napisał/a: MeganMadison 2010-09-29 19:22
Twoje myśli i emocje są straszne... Dziecko się nie prosiło same na świat, więc powinnaś okazać córeczce trochę miłości. Wydaje mi się, że masz depresję poporodową. Wiem, że urodziłaś dwa lata temu, ale skutki mogą trwać do dzisiaj. Spójrz na córkę i zobacz co wraz z mężem wspaniałego stworzyliście! Ona jest cząstką Ciebie. Traktuj ją tak jak chciałabyś aby traktowano Ciebie. Może na początek udaj się do psychologa, który pomoże spojrzeć Ci inaczej na świat. Nawet nie myśl o oddaniu jej do domu dziecka! Będziesz tego później żałować. Momentalnie na ulicach będziesz zauważać kobiety z dziećmi i nieustannie będziesz myśleć o swojej córce. Pomyśl nad tym.
Serdecznie Pozdrawiam !!
napisał/a: Agusia1982 2010-09-29 21:04
Ja tutaj widze jedno wyjście...fachowa pomoc.
Cokolwiek,ktokolwiek tutaj napisze Twoje negatywne emocje są tak silne,że chyba nie jesteśmy w stanie naszmi słowami nic tutaj zdziałać.
Byłaś u jakiegoś psychologa,psychiatry??
napisał/a: MajaII9mc 2010-09-29 21:15
Serce mi pęka i kiedyś poczujesz to samo zwróć się o pomoc bo narazie tracisz każdy dzień...
napisał/a: k23 2010-09-30 00:12
Sethra napisal(a):Nigdy nie lubiłam dzieci,


kontra:

Sethra napisal(a):W oczekiwaniu na nią ja i mój mąż bardzo się cieszyliśmy...


wiec potrafisz lubic dzieci.

Sethra napisal(a):Liczyłam że będzie dobrze, moja nienawiść do dzieci zniknie, że poczuje instynkt macierzyński, że pokocham własną córkę ale jest inaczej...


poniewaz?

Sethra napisal(a):Nie kocham jej, nie chce jej, nie potrafię jej pokochać, nienawidzę własnego dziecka,


jak sie czujesz gdy myslisz w ten sposob? Kim bys była bez tych mysli?

Sethra napisal(a):Po ciąży moje ciało się mocno zmieniło, nic nie jest tak jak było,


co to dla Ciebie oznacza?

Sethra napisal(a):nie akceptuje siebie,


bo?

Sethra napisal(a):nie akceptuje dziecka,


bo?

Sethra napisal(a):wściekam się jak na mnie patrzy, jak się uśmiecha.


co sobie wtedy myslisz?

Sethra napisal(a):Chciałabym oddać ją do adopcji ale mąż się nie zgodzi a jak jej nienawidzę...


Nienawidziłas jej a napisalas na forum. Po co? Co chciałas osiagnac załozeniem tutaj tematu? Jakiej pomocy oczekujesz?
napisał/a: lussi3 2010-09-30 11:19
Myśłe,że skoro tu napisałaś to szukasz jakiejś pomocy,myśle że jest Ci źle ze swoimi uczuciami i chciałabyś je zmienić,tak???
Nie chce Cie oceniać i myśle,że nasze zbulwersowanie i "jechanie po tobie" napewno nie otworzy Ci oczu.
Powinnaś poszukać pomocy u specjalisty i to jak najszybciej,bo tracisz to co bezcenne.
A powiedz(jeśli chcesz) jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami,jak wyglądało Twoje dzieciństwo,myśle że to tam w przeszłości należy szukać powodów twoich uczuć.
napisał/a: kumpelkanaszelkach 2010-10-01 23:03
Mi się wydaje, że to może być depresja poporodowa, nie musi ona nastąpić bezpośrednio po narodzeniu dziecka, u Ciebie objawy najprawdopodobniej nasilają się z czasem... może spróbujesz wizyty u specjalisty?
napisał/a: Sethra 2010-10-02 09:56
Napisałam na forum bo wiem że tak być nie powinno. Chciałabym coś zmienić.
lussi napisal(a):Myśłe,że skoro tu napisałaś to szukasz jakiejś pomocy,myśle że jest Ci źle ze swoimi uczuciami i chciałabyś je zmienić,tak???
Nie chce Cie oceniać i myśle,że nasze zbulwersowanie i "jechanie po tobie" napewno nie otworzy Ci oczu.
Powinnaś poszukać pomocy u specjalisty i to jak najszybciej,bo tracisz to co bezcenne.
A powiedz(jeśli chcesz) jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami,jak wyglądało Twoje dzieciństwo,myśle że to tam w przeszłości należy szukać powodów twoich uczuć.
lussi, ja nie mialam praktycznie rodziców. Ojciec nie mieszkał z nami odkąd skończyłam rok, mama natomiast jak miałam 6 lat zaczęła chorować na alzheimera, wychowywałam się sama ze starszym rodzeństwem i dziadkiem.

Pojazdem po kimś nikomu nie pomożecie, żadna osoba wychodząca ze swoim problemem nie będzie chciała być pogrążana jak wyrodna matka, to fakt, pisząc tu każdy szuka wytlumaczenia, zrozumienia i pomocy, ja też chcialabym by ktoś wytłumaczyl mi spokojnie dlaczego tak się dzieje...
napisał/a: ognista4 2010-10-02 21:16
k23 bardzoi dobrze cię "rozłożyłó"


bardzo chciałaś - czyli jakieś uczucia w tobie są ale myślałaś że w ciazy będzie pięknie kolorową że przejdziesz ją książkowo, brez mdłości i nastawiłaś sie na lekki poród i cudowne macietzyństwo, bez problemów kolek płaczów i bólu cycków jak....w reklamach;) ale rzeczywistość okazała się nie tak kolorowa - źle zniosłaś ciążę, roztyłaś się miałaścieżki poród i nie było tak fajnie i kolorowo jak w gazetach i reklamach dziecięcych;) dziecko też cie rozzarowałó bo myślałaś że bęzie po urodzeniu śliczne i będzicie razem żyć radośnie i bezproblemowo stąd twoje rozczarowania ciążą i dzieckiem, ale cóka ma już 2 lata i patologia leży w tym, że zbyt długo nie przychodzi ten sławetny instynkt, które jedna mają ledwie zobaczą 2 kreski inne po porodzie, a jeszcze inne jakieś parę miesięcy po urodzeniu. decyzję podjęłaś - zaszłaś w ciaze, urodziłaś, wiec chciałaś tego dziecka. wkurza cię jak córka podchodzi do ciebie uśmiecha się ty nie czujesz że je kochasz. ale jesteśdla niej całym światem, a krzywdy doznane w dzieciństwie zw. z odrzuceniem będzie oamiętała całe życie.

nie uważam cię zazłą matkę, dobrze że wlg napisałaś. być może przycyzna leży w twojej matce. tak smao cie traktowała i teraz popełniasz jej błędy.

nie oddawaj córki, pożal€jsz tego kiedy zninkie ci z oczu. czasem człóowie opamietuje sie jak coś traci. ja ci źle nie życzę, ale bywa czasem żę jak dziecko nagle zachoruje, ma jakiś wypadek i wtedy widzisz żę możesz je raZ na zawsze tracisz i wtedy "zaskakujesz"....

poczekaj j eszcze a tymczasem dobry trerapeuta ci pomoże. szkoda córki i ciebie; pzdr
napisał/a: lussi3 2010-10-02 21:43
No właśnie Sethra,sama jako dziecko nie miałaś rodziców i wiesz jak jest ciężko dziecku bez matki i napewno nie chcesz żeby twoje dziecko też przez to przechodziło.
Myśle,że jako dziecko nie zaznałaś matczynej i miłości i dlatego nie potrafisz okazać córce uczucia(bo napewno w głębi serca bardzo ją kochasz tylko sama jeszcze tego nie odkryłaś) poszukaj w swojej okolicy dobrego psychologa, napewno ci pomoże.
Wierze,że dasz rade,z całego serca Ci tego życze:)
napisał/a: kumpelkanaszelkach 2010-10-06 13:46
a może spróbowałabyś terapii?
napisał/a: k23 2010-10-06 15:41
Sethra zostawiłem Ci wiadomosc na pw:)