Nerwobóle

Witam.

Mam od tygodnia poważny problem z którym nie mogę sobie poradzić.
Chodzi o nerwobóle. Zawsze zaczyna się tak samo, rano gdy się budzę jest wszystko OK ale problem pojawia się gdy wychodzę do szkoły. Niby nie myślę o tych bólach ale jednak są i to bardzo mi dokuczają. Miałem już kiedyś podobne bóle ale teraz są one trochę inne. Zawsze kuło mnie tylko w klatce piersiowej gdy miałem jakiś atak. Teraz czuję ten ból w plecach, w okolicach pachy, w lewej ręce też czuję klucie czasami, w prawej też ale rzadziej. Raz tez kuło mnie w żuchwie. Boje się że teraz to jednak od serca pochodzą te bóle. Przyjmuje leki Hydroxyzinum VP(Wieczorem)i Nervohell(rano). Gdy w szkole dostaje ataku tych nerwobóli to cały się trzęsę, pocę się, mam uczucie duszności i nie mogę się na niczym skupić. Dodam też że bóle nie nasilają się podczas wysiłku fizycznego( wczoraj robiłem przysiady pompki itd i nic nie zauważyłem) i mam 16 lat.
Gdy robiłem badania krwi, ciśnienia itp. wszystko było OK. Teraz czekam na wyniki EKG.

Najbardziej niepokoi mnie ból w okolicach pachy i w lewej ręce(te bóle nie są mocne, normalne kłucie). Czytałem w internecie że bóle w okolicach pachy i promieniowanie do ręki może być spowodowane niedokrwieniem serca.

Byłbym wdzięczny jak ktoś powiedział mi czy to nerwica czy po prostu choroba serca.