Nawrót choroby ?

napisał/a: ania913 2010-09-15 16:36
Witajcie,
Jak pewnie pamiętacie z poprzednich postów mój chłopak cierpi na schizofrenie paranoidalną. Aktualnie znajduje się w stanie remisjii. Bylismy nie dawno na urlopie i po powrocie mam wrazenie ze cos sie dzieje nie tak. Nie ma niby lęków i nie wygląda to już na atak. Mam wrazenie ze to są "zwiastuny". Dzisiaj np był z jednej strony baaardzo spokojny ale z drugiej strony wypowiadał się w sposób pobudzony. Cięzko mi to dokladnie opisać ale podobnie było ostatnio przy jego pierwszym ataku i myślę ze są to znaki nie pokojące. Nawet moi rodzice to zauwazyli. Oprocz tego ma chwile jak sie zwiesza na pare sekund/minut. Nie chce wyjsc na kogos przewrazliwionego ale jego pierwszy atak zaczal sie to podobnie. Nie winnie i nikt sie nie spodziewał. Ale miał własnie takie zachowanie jak teraz. I nie mam pojecia co z tym zrobic. Bo gadałam z Markiem i On twierdzi ze umie juz sam stwierdzic czy cos jest nie tak. Ze czuje wtedy wieksze lęki itd. Tłumaczyłam mu tez ze nie musi to sie skonczyc szpitalem na 2 miesiace (bo chyba to go przeraza, ponowna wizyta w szpitalu) tylko np zmianą leku badz zwiekszeniem dawki. Twierdzi ze jak cos to na pewno mi powie. Ale skoro umie sam wyczaic to czemu wczesniej tez nic z tym nie zrobil? Mam mętlik w głowie. Oprocz tego Marka wizyty u psychiatry pozostawiaja wiele do zyczenia. On praktycznie nie rozmawia ze swoim lekarzem. Odpowiada standardowo: ze wszystko wporzadku. Bierze recepte i wychodzi. Martwie się. Czy ktos mi może cos doradzic?? nie chce dopuscic by znow sie znalazł w takim samym stanie...

Pozdrawiam,

Ania
napisał/a: led 2010-09-16 18:10
tez mialem takie cos. To raczej nie zapowiada nawrotu. U mnie nawrot zawsze poprzedza zmiana przekonań np. uwazam i spostrzegam rzeczywistosc inaczej niz uwazalem kiedys i zawsze po takim zmianie od 2 do 3 dni przychodzi nawrot. Przynajmniej u mnie tak jest. A co do twoich niepokoji to przeciez kazdy ma lepszy lub gorszy dzien, jak rowniez zmienne nastroje, ale moim zdaniem to chwilowe. pozdrawiam

najgorzej ze nawet gdy sie wie ze bedzie nawrot choroby to i tak przynajmniej ja nie wiem jak moge mu sie przeciwstawic ;/
napisał/a: ania913 2010-09-16 18:57
Z tego co mi wiadomo chociaz nie jestem psychiatra to dobrze jak powiesz o tym swojemu lekarzowi. Czasem jest to tylko kwestia zwiekszenia dawki badz zmiany leku. Przynajmniej tak mi mowil lekarz Marka. JEzeli czujesz nawrot choroby to powiedz o tym lekarzowi. On powinien wiedziec juz co z tym zrobic. Wlasnie o to chodzi przeciez zebyscie umieli sami zapobiegac o ile to mozliwe a nie ze pozniej konczy sie to pobytem w szpitalu. Chociaz wiem ze nie wszyscy lekarze sa faktycznie stworzeni do tego zawodu bo zamiast leczyc i pomagac to jedynie zapisują recepty...
napisał/a: led 2010-09-16 19:10
ja mimo czestych nawrotow (przewaznie przez alkohol ktory pije jak normalny czlowiek) tylko raz bylem w szpitalu. Jakos wytrzymuje te chore fazy...
napisał/a: prawiezdrowy 2010-09-16 21:22
Aniu.
Możesz być spokojna to nie jest objaw nawrotu :))
Nawet takie rzeczy występują u zdrowych ludzi.
Tylko mnie nie pokoją jego lęki o zwiększeniu dawki lekow czy pójściem do szpitala .Skoro ma te "lęki" to chyba to nie remisja .
Najlepiej opowiedzcie o tym lekarzowi:(
napisał/a: prawiezdrowy 2010-09-16 21:23
Aniu.
Możesz być spokojna to nie jest objaw nawrotu :))
Nawet takie rzeczy występują u zdrowych ludzi.
Tylko mnie nie pokoją jego lęki o zwiększeniu dawki lekow czy pójściem do szpitala .Skoro ma te "lęki" to chyba to nie remisja .
Najlepiej opowiedzcie o tym lekarzowi:(
napisał/a: ania913 2010-09-16 22:30
Tzn to nie sa takie leki straszliwe. W sumie to nigdy mi nie mowil ze sie tego boi to jest moje wrazenie. Bo wiem ze zrobilby wszystko nawet gdyby sie zle czul zeby nikt sie o tym nie dowiedzial bo koajrzy mu sie to odrazu z pojsciem do szpitala. Zaden lekarz mu nie wyjasnil ze jesli cos czuje ze moze byc nawrot to nie znaczy to ze musi isc do szpitala. Ogolnie lekarze go olali. Wiecie co do tych objawow to wiem ze tak czasem jest. Kazdy ma gorszy dzien. Ale wczoraj na prawde nie był swój... dzis znow byl ten sam Marek co wczesniej :) ale wczoraj mial objawy podobne jak kiedys. Ale moze faktycznie.. przesadzam :) oby! Dziekuje Wam za wszystkie rady :) na prawde mnie uspokoiliscie i pomogliscie :) DZIEKUJE :)
napisał/a: Blackursus 2010-09-16 22:48
Aniu nie znam sie za bardzo na tej chorobie, ale mysle, ze zaden schizofremik nie powie Ci, ze choroba powrocila, dlatego wazna jest obserwacja bliskich mu osob, zeby w miare potrzeby zwiekszyc, lub zmienic lekarstwa przed nadejsciem choroby. Mysle, ze lek Marka przed powrotem do szpitala sprawia, ze nie jest on w stanie sie przyznac, ze cos z nim jest nie tak. Nigdy nie zetknelam sie z ta choroba, ale czytalam o tym sporo i znam ludzi, ktorych bliscy borykaja sie z ta choroba. Przepraszam za szczerosc, ale nie powinnas sluchac ludzi bezposrednio zwiazanych z ta choroba, schizofremik czesto nie zdaje sobie sprawy z tego, ze cos z nim nie tak. Dlatego wazna jest szybka reakcja bliskich. Pozdrawiam.