Nadmierna potliwość - nerwica? Jak sobie radzić?

napisał/a: Bruno1 2010-08-29 15:37
Witajcie,

Proszę o Waszą porade w temacie nadmiernej potliwości - jak mniemam wynikającej z nerwicowych zachowań (badania krwi i serca wychodzą mi nieprzerwanie pozytywnie). Czy i jak można próbować sobie z tym samemu radzić (szałwia, ale co jeszcze?) oraz do jakiego lekarza się zgłosić oraz - czy pomoże (wiem, głupie pytanie..)?

Co do symptomów, w dwóch słowach:

Ja: 30 lat, prowadzenie własnej firmy, praca po naście godzin dziennie (acz lubię to co robię, to moja pasja), sporo trudnych decyzji, życie zawodowe i prywatne w dużym biegu (sporo hobby, masa spraw na głowie, luźne związki, etc.)

Obserwacje: Potrafię nagle w ciągu kilku chwil zrobić się mokry - najczęściej w sytuacji czy to dużego stresu, czy nerwowej, np.:
- rozmowa ze znajomymi i nagle wejscie na niewygodny temat - czuję jak nagle zaczynam się pocić
- szybki krok na spotkanie z Klientem i jakkolwiek odpocznę przed wejściem do niego to i tak potrafię na początku spotkania dosłownie "płynąć"
- sytuacja kryzysowa w firmie, trudna rozmowa
- seks - uciążliwe, nie zkażdą kobietą, ale z niektorymi, jak sądzę gdy sytuacja jest dość stresogenna, np. nowa partnerka, czy osdoba na któej mi zależy

Dodatkowo: zauważyłem również, że np. w saunie pocę się więcej niż inni, podobnie uprawiajac sport jestem dużo szybciej "mokry" niż inne osoby również np. spacer do pociągu dźwigajac walizkę powoduje nie tyle zmęczenie ile pot - znacznie więcej go niż być powinno. Także gdy jest duszno, gorąco, od razu robię się cały mokry.

Nie jest to pot śmierdzący. Nie jest to też pot w sytuacjach codziennych, ot tak. To raczej mokre czołow i plecy, niż dłonie, stopy, czy pachy.

Martwi mnie jednak, że w sytuacji kiedy np. zaczynam trening i po 10 minutach koledzy są jeszcze nierozgrzani, ja już wtedy czuję, że jestem mokry. Podobnie szybszy spacer do autobusu - nie mówię o leceniu z wywieszonym jęzorem, ale powiedzmy przebyciu kilkuset metrów szybkim krokiem - konczy sie na tym, że staję w autobusie, a po chwili czuję jak płyną mi strużki potu po plecach, czoło mokre.

Jak sobie z tym poradzić?
Czy kwalifikuję się na zabiegową walkę z tym, czy też jest to raczej kwestia struktury mojego organizmu i można to "zaleczać" np. szałwia (czy to
działa?) lub jakieś leki, które wysuszają skórę lub nerwicowe (ale nie - uspokajające). Czy może betablokery? A może sympatektomia?

Będę Wam bardzo wdzięczny za pomoc i sugestie.
Pozdrawiam
napisał/a: Agusia1982 2010-08-30 15:00
Hmm nie wiadomo czy ta nadmierna potliwość jest spowodowana nerwami?
Wykluczyłeś inne choroby powodujące taki stan rzeczy?cukrzyca, nadczynność tarczycy?
Piszesz o sympatektomii a próbowałeś wizyty u lekarza i zapisanych przez niego środków przykładowo z kwasem borowym?może przyniesie rezultat bez naruszania chirurgicznego.
Botulina tez jest wyjściem ale daje efekt krótkotrwały niestety.
Szałwia ponoc pomaga ale tylko w stosowaniu systematycznym i długotrwałym.
napisał/a: Bruno1 2010-08-31 00:29
Aga, oraz - ktokolwiek może zasugerować: jakie badania krwi zrobić? TSH 3,4, cukier - co jeszcze?

Pozdrowienia
napisał/a: Agusia1982 2010-08-31 14:28
Tak co do tarczycy to te badania,które wypisałeś...a co do cukru możesz go zmierzyć w przychodzi a może ktoś znajomy ma glukometr.