Moja historia - Czy on mnie zdradza?

napisał/a: escada 2010-10-13 12:21
Drogie internautki,

Z moim chłopakiem jesteśmy razem już pięć lat, od trzech jesteśmy zaręczeni. Łukasz to naprawdę kochany człowiek, niebawem zamieszkamy razem, a za rok stajemy na ślubnym kobiercu i naprawdę bardzo, ale to bardzo się z tego cieszę!

Moim problemem jest jednak to, że on ostatnio znika na długie wieczory. Pracuje w niedużej prywatnej firmie, ale bardzo prężnie rozwijającej się, dlatego wiem, że dużo jego czasu pochłania praca. Aczkolwiek ostatnio nader często dostaje telefony w godzinach wieczornych, że musi coś załatwić dla szefa, jakieś papiery, kolacje z klientami i inne takie tajemnicze rzeczy, które bardzo dziwnie wyglądają z mojego punktu widzenia. Kiedy się pytam, dlaczego nie może mnie zabrać na taką kolację, zawsze odpowiada, że tam będzie tylko męskie grono i będę się strasznie nudzić.

To okropne, ale podejrzewam, że ma kochankę, co gorsza wydaje mi się, że jest to nasza wspólna znajoma - jego asystentka. Czasami wydaje mi się, że mam urojenia, no bo przecież to normalne, że często do niego dzwoni, bo taką ma pracę, musi się z nim często kontaktować i tak dalej... Kiedy coś się dzieje, gdzieś ma wyjść po godzinach pracy, to najczęściej dostaje od niej telefon, po czym w dosyć szybkim tempie zbiera się do wyjścia, całuje mnie czule w czoło, a wychodząc stwierdza, że już niedługo będziemy mieć więcej czasu dla siebie. Wiem, że ma odpowiedzialne zadanie i że nie może ot tak sobie powiedzieć, że nie pójdzie na spotkanie, bo chce spędzić czas ze mną, jednak moja kobieca intuicja podpowiada mi, że on ma z nią romans.
Radziłam już się koleżanek, nawet żaliłam się mamie, no ale cóż z tego, wszystkim łatwo jest mówić, „nie przejmuj się”, „ma gorący okres”, „przecież on by nigdy tego nie zrobił”. Czasami, kiedy spędzam samotne wieczory wydaje mi się, że jestem chorobliwie zazdrosną wariatką i natychmiast muszę skończyć z tym zadręczaniem się. Już nieco otrzeźwiała siadam w salonie z herbatą, otwieram magazyn dla kobiet, a tam co? „Czy wiesz ilu statystycznych Polaków zdradza swoje żony?”… No i co ja mam zrobić? Włączam telewizor, a tam znowu, że mężczyzna potrzebuje żony do domu, a kochanki do łóżka… No właśnie, kolejnym powodem dla którego myślę, że on mnie zdradza jest jego brak ochoty na seks. Nasze życie łóżkowe odkąd zaczął tak „ciężko” pracować zdecydowanie zubożało. No i co ja mam sobie myśleć? Co ja mam robić?

Powoli szykuję się do rozpoczęcia rozmowy na ten temat, bo nie wiem ile jeszcze wytrzymam, jako kłębek nerwów, tylko boję się jego reakcji i jak ewentualnie wykryć, że oszukuje. Myślę też nad tym, żeby przypadkiem skontrolować go, czy aby na pewno pojechał do biura, czy szefa, moja obsesja jest tak ogromna, że czasami myślę o tym by go śledzić! Czuję się tak podle… Z jednej strony go kocham i, kurczę… chyba jednak ufam, a z drugiej, coś mi się tutaj bardzo nie podoba. Ten temat tak mnie męczy, że zaczynam już rozważać wizyty u terapeuty. Nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy on faktycznie jest wobec mnie nie w porządku?!
Teraz znowu siedzę sama, piję trzeci kieliszek wina i z rozpaczy piszę o swoich problemach w sieci, to dosyć żenujące zachowanie jak na trzydziestoletnią kobietę, ale ja naprawdę nie wiem, co powinnam zrobić!!! Proszę, pomóżcie mi!
napisał/a: escada 2010-10-13 12:31
To bardzo przykre - mam nadzieję, że Twoje przypuszczenia są bezpodstawne - ale niestety, często zdarza się tak, że pomimo tego, że wszystko dobrze się układa, do śluby już niedużo czasu -a tu nagle okazuje się, że jedna z "połowek", z powodu stresu lub niepewności zaczyna dziwnie się zachowywać. Mam nadzieję, że on nikogo nie ma, ale często prawda jest lepsza niż życie w kłamstwie - odważ się i porozmawiaj z nim!
napisał/a: ~Aniu 2010-10-13 12:33
Marta, nie wiem co Ci poradzić... Hm przede wszystkim musisz się bardzo powoażnie przygotować do rozmowy z twoim ukochanym. I pomyśleć co zrobisz jeśli Twoje pdoejrzenia się sprawdzą... nie będę cię pocieszać, bo nie wiem na odległosc czy Ci się wydaje czy cos jest na rzeczy... Z doświadczenia wiem, że nie chcemy często dopuścić do siebie świadomosci, że ktoś kochany może nam wyrządzić taką krzywdę... A jednak ludzie zdradzają dookoła. przygotuj się do poważnej rozmowy i zmus do niej ukochanego. jesli Ty aż tak źle się czujesz to nawet jesli nei zdradza Cię - coś w waszej relacji jest z pewnością nie tak.
iszka
napisał/a: iszka 2010-10-13 12:39
Nie ma się co oszukiwać, tłumaczyć sobie i tracić czasu. Najlepiej jak go sprawdzisz (telefon, smsy, spisz numery - zadzwoń i zobacz czy to głos damski czy męski itd.), choć mogę Ci zagwarantować, że na 99,9% Cię zdradza :(
iszka
napisał/a: iszka 2010-10-13 12:40
Lepiej zeby teraz się to rozpadło niż po ślubie
napisał/a: escada 2010-10-13 13:16
Czyli nie zwariowałam, moje przeczucie jest trafne - on mnie zdradza....
Jeśli rozmowa nie pomoże, to faktycznie zacznę go śledzić. Mam nadzieję, że to tylko pozorny, że ma faktycznie dużo pracy....
Nie wyobrażam sobie rozpadu związku teraz. Ani teraz, ani po ślubie. Może terapia albo rozmowa z psychologiem mogłaby nam pomóc? Tak myślę, że byłabym skłonna wybaczyć mu zdradę, gdyby tylko chciał się zmienić, gdyby obiecał mi, że będę tylko ja. czy jest sens w takim zachowaniu? czy powinnam go od razu skreślić?
mamba3
napisał/a: mamba3 2010-10-13 13:19
Faktycznie sytuacja nie jest zbyt optymistyczna, ale moim zdaniem nie ma co gdybać tylko z nim pogadać-jak najszybciej, kobiety nieststy mają to do siebie,że analizują, przypuszczają, etc, zamias zmiarzyć się z prawdą-odwlekanie i udawanie że nic się nie dzieje nic tu nie da, wybierz odpowiedni moment i zacznij rozmowę, trzymam kciuki! i oby twoje przypuszczenia były mylne...
napisał/a: slonko14 2010-10-13 17:25
moim zdaniem powinnaś z nim szczerze porozmawiać. Inaczej sama bedziesz sie zadreczała, wyobrażała sobie dziwne rzeczy.... Rzeczywiście,z tego co opisujesz wynika, że Cię zdradza, ale może lepiej, że teraz to wyszło. Wiem, że to starszne, ale nie ma co się oszukiwać. Musisz stawić temu czoła i doiewdzieć się czy twoje przypuszczenia są prawdziwe.
napisał/a: escada 2010-10-14 13:54
Mi niestety także wydaje się, że on cię zdradza. albo jest jeszcze druga, nie wiem, czy nie gorsza opcja. Może jest gejem?
Zazdroszczę Ci odwagi, ja nie wiem, czy mogłabym opisać swój problem tak na forum. Może kiedyś się odważę? Kto wie?
Wracając do twojego problemu - strasznie mi przykro, że tak wyszło. Niestety obawiałabym się najgorszego. Jeśli nawet Cię nie zdradza to nie jest tobą zainteresowany.
myślę, że najlepiej porozmawiać, a jeśli to nie pomoże - rozejść się. Choć rozstanie jest chyba nieuniknione. Bo jak nie rozstanie to co? Terapia? Nie łudź się - to nie pomoże. Zawsze pozostanie żal i niesmak do partnera za jego upokarzające zachowanie.
blue89
napisał/a: blue89 2010-11-09 11:48
Hm... Jak to czytało wydawało mi się, że czytam siebie... Wydaje mi się, że trochę sobie urajasz, jeżeli nikt go o to nie podejrzewa tylko Ty, to nie ma co na zapas panikować. Tęsknisz za nim, wcześniej nie poświęcał tyle czasy na pracę,zapewne cały swój wolny czas skupiał na Tobie, dlatego Ci teraz odbija. Porozmawiaj, tylko tak delikatnie, żeby nie było kwasu, że mu nie ufasz, bo wtedy dopiero może się znacząc afera. Jak z nim pogadasz napisz co z tego wyszło. Powodzenia i się nie zadręczaj! I nie pij za dużo:P
napisał/a: kroplabezkitu 2010-11-09 14:35
e tam, zdradza cię! albo masz paranoję. ale musisz wyjaśnic sprawę jeszcze przed ślubem. bo po co robić szopkę.
rudaneczka
napisał/a: rudaneczka 2010-12-06 15:28
myślałam o jakimś mądrym wpisie, dobrej radzie. Ale nie. Masz przechlapane dziewczyno, nie ma co gadać...