martwię się o babcię

napisał/a: titanic 2010-12-16 20:04
Witam mam ostatnio zauważyłam że z moją babcią zaczyna się coś dziać złego. Wszystko zaczęło się 2 miesiące temu kiedy dziadek dostał wylew....Moja babcia od tamtego czasu stała się zupełnie inną osobą... ciągle jest smutna lub płacze, ostatnio zaniepokoiło mnie jej myśli samobójcze typu ,, ja już nie mam po co i dla kogo żyć" Mówi tak mimo że dziadek żyję a jego stan dużo się poprawił może nie jest dobrze... no ale co zrobić. Pomagam jak mogę z rodzicami , praktycznie każdego dnia po zajęciach rezerwuje czas aby być przy babci. Nie wiem jak mam pomóc babci , a najgorsze jest to że taki stan rzeczy zaczyna i mi się udzielać...bo mam jeszcze swoje dość poważne kłopoty...
napisał/a: ewaem 2010-12-17 12:47
Witaj Titanicu,

ja wiem, ze swoich problemow mamy po uszy i spraw do zalatwiania, i na pewno Twoj czas, ktory spedzasz z Babcia jest bezcenny dla Niej.
badz nadal blisko, rozmawiaj z Babcia o wszystkim, nie ma co uciekac od malo wygodnych tematow, rozmawiajcie o zyciu i o kolejnosciach. pomagaj jej slowem, wspieraj ja, zawsze jest sens bycia obok bliskiego, badz obcego.
badzcie razem, zabieraj Babcie na spacery, niech wychodzi do ludzi, niech spotyka sie z kolezankami swoimi.
nie mozna izolowac od swiata, nawet kiedy slyszysz, ze jej tak wygodnie i dobrze. nie pozwalaj aby zamykala sie w sobie. starych drzew sie nie przesadza, ale mozne pielegnowac.
trzymaj sie cieplo

Ewka