Łupież + łojotok

napisał/a: fid123 2010-11-13 12:06
Witam
od kilku lat mam problem z łupieżem. Kiedyś, za dzieciaka, to był zwykły łupież, babcia mówiła mi że mam 'ciemieniuche' ale jak to u dzieciaka, nie zwraca sie na to uwagi. Potem sypało sie coraz bardziej, mama od czasu do czasu kupowała mi saszetke nizoralu, ale to też było jedno mycie na kilka miesiecy, nikt sie tym nie przejmował. Potem gdy zaczalem dojrzewac (mniej wiecej 12 -13 lat) zaczelo to przechodzic w lupież tłusty - zacząłem mieć takie placko-strupy na głowie, ale też się tym nie przejmowałem. Nie bolało, nie swędziało, a ja byłem dzieciak. Od jakichś 2-3 lat próbuję to leczyć (teraz mam 19 lat). Zaczalem od zwyklych szamponów - nizoralu itp. zero efektu. potem jakieś 'babcine sposoby' w stylu nacierania oliwką dla dzieci - tez nic. Jakos strasznie mi to nie przeszkadzalo jeszcze wtedy. W tamtym czasie doszedł też problem zajadów - nie przeszkadzałoby mi to, gdyby to było zwykłe pęknięcie gojące się po 3 dniach. Ale jak mi w pewnym momencie wywaliło strupa wielkości złotówki w obu kącikach ust, to poszedłem do dermatologa. Na łupież dostałem szampon + steryd, na zajady masc sterydowa. Lupiezem jeszcze wtedy przejety nie bylem. Zajady zeszly po 2 dniach, wiekszych problemow z tym nie mam, ale od tamtego czasu co 2-3 miesiace znow czuje podraznienie w kącikach ust, lekkie pęknięcia. Jak tylko czuje, to smaruje 1-2 dni tym moim sterydem i od razu schodzi, więc to nie jest jakis wielki problem. Wiem, że to steryd, ale od smarowania raz na 3 miesiące chyba mi nic nie będzie. Jednak w ciągu ostatniego roku probuje zwalczyć ten łupież. Stosowałem ten szampon + płyn sterydowy - zero poprawy. W aptece dałem się naciągnąć na miesięczną kurację przeciwłupieżową (nie będę podawał nazwy specyfiku, żeby nie było że reklama). Ustrojstwo 150 zł kosztowało, miał być cud, miód i orzeszki - fakt - poprawa była, znaczna, z żółtych, posklejanych, tłustych łusek znów zrobił się biały wkurzający 'śnieg' ale wyleczyć nie wyleczyło. Potem delikatnie wróciło do łusek, ale nie było to aż tak tragiczne jak wcześniej - łuski były miękkie, po umyciu głowy 'rozpuszczały' się do stanu sypkiego. Poszedłem do dermatologa. Zdiagnozował łojotokowe zapalenie skóry (a nawet skurczybyk nie spojrzał na moją głowę - diagnoze wyciągnął na podstawie minutowej rozmowy o tym czy nikt nie ma w rodzinie łuszczycy) - dostałem flukonazol + elocom, na miesiąc a do tego szampon stieprox. Po miesiącu, kiedy bardziej mi chyba pomógł ten steryd i szampon, stwierdził, że trzeba dać silniejsze leki - dostałem trioxal 2x 2 tabl przez tydzien + kolejny miesiąc sterydu. Nie muszę chyba pisać, że poprawy brak?

I tu opiszę stan na dziś : delikatne łuski, które łatwo sie odczepiaja (można wyczesać bez problemu) i tworzą tak jakby łupież suchy. Bez wyczesywania też mi się sypie z głowy. Wypadają też włosy. Do tego przetłuszczają się niemiłosiernie, codziennie muszę myć. Przy okazji muszę stosować jakieś szampony dla dzieci - bambino itp, bo jak myję takimi zwykłymi to jest gorzej - wysusza mi włosy, i jak umyję wieczorem to rano mam już tłuste (jak umyję bambino to rano jest w miarę, dopiero wieczorem, jeszcze jak wyczeszę ten łupież, to są tłuste). No i stosuję ten stieprox co 2-3 dni, czuję że on trochę poprawia sytuację. Teraz jak skróciłem włosy to pół biedy, miesiąc temu jak miałem troche dłuższe to było gorzej... Do tego podrażnione kąciki ust. Popękane usta. Skóra za uszami, na karku, szyi, plecach przetłuszczona, swędzi, jak pod prysznicem przejade tam paznokciami to pod nimi zbiera mi sie taka mieszanka złuszczonego naskórka z łojem. Skóra na twarzy jakby podrażniona - o dziwo suchawa, czasem zauważam, że łuszczy się - tak jak w lecie łuszczy się po oparzeniu słonecznym, albo przy katarze od częstego wycierania okolic nosa. Jak pobiegam (spocę się) to swędzi mnie głowa + okolice (właśnie kark, plecy). Na twarzy także mam dość mocny łojotok - trądziku jako takiego nie mam, ale na nosie i czole zbiera się sebum i tworzy zaskórniki - ale to już jest nic nie znacząca pierdoła przy tym co opisałem wyżej.

Co jeszcze? Nie wiem czy to może mieć związek - ale czasem osad na języku, 'grudki' w migdałkach - ale o tym sie juz naczytałem i nie mam siły nawet szukać tego przyczyny, żeby mi co drugi laryngolog powiedział 'wycinamy'... Napiałem, bo może to mieć wspólne podłoże.

Jakieś wskazówki?
napisał/a: fid123 2010-11-14 10:19
nie mogę edytować, więc dopiszę:

ostatnio próbowałem nawet myć włosy przefiltrowaną wodą (gdzieś wyczytałem, że twarda woda może być przyczyną łupieżu), a po myciu płukać roztworem soku z cytryny. Po tej cytrynie włosy są miłe w dotyku ale wielkich efektów to też nie przynosi.
A co do jamy ustnej: rano jak się budzę to mam strasznie sucho w ustach, a w dodatku do gardła (jak otworze usta, to po tej 'tylniej ścianie' gardła) spływa mi z nosa/zatok śluz - czasem aż muszę 'harknąć' zeby go stamtąd wydalić. Ale to tak dodatkowo wspominam, bo to może mieć wspólne podłoże w jakiejś grzybicy...
napisał/a: pawlo1982 2010-12-07 03:53
Haha słuchaj czytając twojego posta czułem sie jak bym ja go pisał na innym forum
mam identyczne objawy z tym ze zajadów nie mailem może raz w życiu ale poza tym to mam tak samo
i tak samo do 17 roku życia ok znosiłem później włosy na zero w wieku 21 lat dermatolog nr 1 później 6 lat szampony bez recepty
łysy chodziłem następnie sytuacja dramatycznie sie pogorszyła doszły osłabienia fizyczne ,jak by jelita moje sie zaczęły psuć tak samo jak moja skora na głowię oparzenia na twarzy czerwone poparzenia ból nie moglem myc twarzy ,zerknij na taka chorobę jak TOCZEŃ ,ja zacząłem sie tego obawiać pojawił sie dermatolog neurolog i kilka innych specjalistów czułem sie źle i to bardzo
Ale jest teraz Ok
Jest światło w tunelu
stieprox tez mi pomagał ale nie zupełnie powodował jakieś takie pęknięcia suchość ,mam wrażliwa skore ,nizoral lipa dobry ale włosy wypadały z łupieżem testowałem naprawdę sporo i puki co "clobex" szampon na receptę każdy lekarz ci wypisze myj co 3 dni przez 3 tygodnie ,zostawiaj na 2-5 minut na głowię piane niech sie wchłonie rozpuści ten syf i spłukujesz ,mi po nim trochę sie przetłuszcza głowa ale nie ma łupieżu nawet jak mam dłuższe włosy 10-15cm co wcześniej było niemożliwe
nie używaj msi kremów nic co może spowodować uczulenia ,ręcznik czysty z naturalnego włókna
twarz ,tu na plamy miałem triderm dział ok ale po dłuższym działaniu czułem sie źle ,efekty uboczne i szybkie nawroty
okazało sie ze pomocna okazała sie biotyna do kupienia w aptece za 8 zl biorę regularnie 2x dziennie włosy rosną zdrowsze i skora na twarzy jest jak by bardziej odporna na nawroty
możesz sprawdzić sobie tarczyce czy nie masz z nią problemów u mnie skacze ale norma jest ,jeszcze muszę usg jej zrobić
to chyba tyle
dobrze jest tez zwrócić uwagę na dietę czy nie wchodzą jakieś uczulenia ,czy pijesz alkohol ? źle sie odżywiasz ? ćwiczysz bierzesz jakieś odzywki ? problemy z trawieniem nudności osłabienia ? pojawiają sie jakieś osiowe symptomy ?
napisał/a: fid123 2010-12-08 14:33
@pawlo1982

clobex to steryd, ja sterydów nie chce.
co do biotyny - lykam jakis preparat z serii wlosy skora paznokcie i pomaga, wybralem cala paczke prawie (50 tabsów?) i jest poprawa, kilka wlosow podczas mycia
mycie stieproxem pomaga, wysusza mi twarz ale tak jakby zmniejsza ten łupież, przynajmniej na 1 dzień, ale to też zalezy. irytuje mnie swędzenie pleców, ale to jest do przeżycia, bo żadnych plam, strupów itp nie ma. Więc w porównaniu do Twojego opisu, raczej to żaden toczeń nie jest - nie mam żadnych bóli w stawach, żadnych problemów z jelitam czy alergii. Zastanawiam się, czy to może nie jest od cukru. Jak sie naobżeram słodyczy, a jest okres mikołajkowy więc o to nietrudno, to na nastepny dzień twarz sucha, skóra zciągnieta, swedzi głowa. Jak przez pare dni się wstrzymam, to jest lepiej. Może mi ktoś doradzi co to może znaczyć? cukrzyca? grzybica?
napisał/a: dafff 2010-12-08 19:04
Musisz udać się do DOBREGO dermatologa bo to wygląda na Łupież łojotokowy no i jest klasyfikowany jako choroba gruczołów łojowych. W takich stanach stosuje się kremy i płyny podchodne imidazolowe ale z tego co czytałam to już je stosowałeś (nizoral, ketokonazol albo Canesten). Ale dziwi mnie, że Elocom z Flukonazolem nie pomógł w 100% bo to jest dość silny steryd (Elocom).

Co do wypadania włosów musisz się wzmacniać od wewnątrz póki co. Jakieś Skrzypovity albo inne cuda trochę powinny podbudować. Do tego odpowiednia dieta i porządny dermatolog, który się sprawą zainteresuje.



Co do cukru - może to uczulenie np. na czekoladę ? Robiłeś podstawowe badania?
napisał/a: fid123 2010-12-08 21:17
no z tym DOBRYM dermatologiem bedzie ciezko bo nie mam jakis znajomosci, nie znam lekarzy, a u tych u których bylem, to zwykli wypisywacze recept, bez jakichkolwiek badan itp.

napisal(a):podchodne imidazolowe

a cóż to znaczy? tak w łopatologicznym skrócie - bo z wikipedii nie rozumiem nic

no wlasnie Elocom + flukonazol nie pomogły za bardzo, po skonczeniu flukonazolu byla lekka poprawa, potem mocniejszy trioxal i znów elocom ale jak po 2 miesiacach nie było poprawy to odstawiłem - szkoda mojego zdrowia, a lekarza juz nie odwiedziłem, bo mam wrażenie, że kolejne wizyty skutkowałyby tylko wydatkami (70zł za wizytę, bo na nasze państwowe darmowe leczenie już od października nie ma miejsc) + koszty corazto silniejszych leków bardziej lub mniej skutkujących.
Co do wzmacniania od środka - łykam własnie jakies tabletki, cos na kształt skrzypowity, pomaga, no ale to jest tylko wspomaganie, choroby nie wyleczy

Co do cukru : nie tylko czekolada - zjem kawałek ciasta, popije slodzona herbata i pozniej zjem bułkę słodką, troche jakiś żelków, parę krówek. Czekolady w tym nie ma a też wali mi na skórę... Przez 'podstawowe badania' masz na myśli badania w kierunku uczuleń?
napisał/a: dafff 2010-12-09 16:08
No właśnie przydałby się jakieś badania, przynajmniej, żeby się bardziej tym zainteresował bo takie wypisywanie recept w ciemno też do niczego nie prowadzi. Te wspomagacze możesz brać, nie zaszkodzą a jeżeli chociaż trochę pomagają to dobrze. Może spróbuj jakiegoś innego szamponu niż nizoral. Możesz sie przejść do jakiejś lepszej apteki i zwyczajnie zapytać i poprosić o radę. No a jeżeli to nie pomorze to pewnie lekarz przepisze jakieś mocne sterydy.

Co do tego cukru to szczerze mówiąc nic mi nie przychodzi do głowy. Może wizyta u rodzinnego coś wyjaśni. Może własnie skieruje cię na jakieś badania alergologiczne.
napisał/a: Andzrej 2010-12-09 16:24
Warto brać na takie problemy metioninę znacznie ogranicza wydzielanie sebum i poprawia wygląd włosów.
napisał/a: pawlo1982 2010-12-09 21:32
metioninę ? a znasz jakiś lek w aptece z zawartością tej substancji który jet najbardziej wydajny ?

mam też pytanie na oparzenia twarzy pomaga mi maść triderm jednak drętwieje mi od niego głowa dość mocno sa jakieś zamienniki z podobnej grupy leku
i jeszcze w uszach robią mi sie łuski takie tłustawe muszę czyścic małżowinę palcem 2x dziennie i widzę ze coraz więcej sie robi ma ktoś na to sposób lek metodę ?
napisał/a: Andzrej 2010-12-09 22:02
Metioninę można kupić w sklepach zielarskich na zamówienie.
Kupiłem czeską 500 mg 100 tabl. ok. 40 zł.
[code:fqkif03g]http://www.lekarna-druzstvo.cz/index.php?Tableta_methioninu_0.5_CSC_50ks&detail=8595047103767[/code:fqkif03g]
Taką metioninę kupiłem tylko 100 szt.
napisał/a: pawlo1982 2010-12-13 19:58
a słuchaj przypomniało mi sie flukonazol tez bralem w tabletkach 2 tygodnie nic nie pomógł strata czasu ani lepiej ani gorzej
dziś znalazłem puste opakowanie po jeszcze jednym leku kluczowym o którym zapomniałem wspomnieć ,zapewne dlatego ze jest małe
mianowicie diprosalic w płynie używałem po myciu głowy po tygodniu nie było łusek a następnie korekcyjnie stosowałem szampon
clobex
te dwa składniki u mnie podziałały 3 miesiące bez nawrotów co tydzień myje sobie colbexem a diprosalic w ogóle juz nie używam
jak zauwaze za zaczynam miec swędzenie skory to odrazu myje colbexem
ostatnio nawet myłem włosy szamponami po ktorych kiedys masowo sypał mi sie łupież i co dziwne teraz nie wystąpiło swędzenie zaczerwienienie po prostu nic ,ale czuwam i wole myć delikatnymi szamponami czasami mała ilośc zamponu naniose i zaraz splukuje wycieram włosy w bawełniany ręcznik
tak ze na swoim przykładzie widzę ze aby wyleczyć /zaleczyć to schorzenie potrzeba sporo wysiłku i czasu by skora odpracowała swoje warstwy pozbawione grzyba i nabrała naturalnego cyklu ,oczywiście teraz widzę ze włosy mam lekko przetłuszczające sie ale wole to niż płaty łusek wielkości monet jedno groszowych
aha pierwsze uzycie diprosalic moze byc nawet dosc bolesne bo to piecze troche ttym bardziej jak jest skora juz mocno podrażniona po 3-4 jest juz pieczenie i czujesz poprawę wg mnie powinno pomóc łuski straciłem po 5 dniach
a łupież miałem od urodzenia czyli 28 lat