intensywne krwawienia z nosa
napisał/a:
espresso4
2010-12-08 17:26
Witam,
proszę o radę w następującej sprawie :
Od około roku mam intensywne krwawienia z nosa podczas każdej infekcji.
Byłam u laryngologa celem przypalenia naczynka (skierowanie od lekarza rodzinnego) jednak pani doktor stwierdziła że w moim przypadku (małe naczynko) szkoda niszczyć śluzówki, że to pewnie przez jednokrotne użycie polopiryny s i zaleciła rutinoscorbin, calcium dobesilate i maść emofix.
Niestety nie daje to u mnie żadnego efektu. A w przypadku maści którą stosuję oczywiście bardzo ostrożnie - często krew zaczyna lecieć zaraz po jej zastosowaniu. Krwawienia mają miejsce kilka razy dziennie przez 2-3 tygodnie, co najgorsze występują zupełnie niespodziewanie i najczęściej trudno mi je zahamować. Przestałam używać jakichkolwiek leków na przeziębienie, przez co się męczę - ale to też nie pomaga. Wczoraj czując że zaczyna mnie brać przeziębienie zaczęłam łykać 3-4 razy dziennie po 2 tabletki rutinoscorbinu, i zamiast leków najadłam się czosnku... (nie wiedziałam że rozrzedza krew) to dziś miałam taki "atak" że nie mogłam go zatamować, na szczęście byłam w domu. Do tego wszystkiego mam katar.
Co mogę zrobić ??? bardzo proszę o radę - jestem bezsilna i zrozpaczona :(
Pojutrze zaczynam szkolenie i nie wyobrażam sobie co to będzie.
proszę o radę w następującej sprawie :
Od około roku mam intensywne krwawienia z nosa podczas każdej infekcji.
Byłam u laryngologa celem przypalenia naczynka (skierowanie od lekarza rodzinnego) jednak pani doktor stwierdziła że w moim przypadku (małe naczynko) szkoda niszczyć śluzówki, że to pewnie przez jednokrotne użycie polopiryny s i zaleciła rutinoscorbin, calcium dobesilate i maść emofix.
Niestety nie daje to u mnie żadnego efektu. A w przypadku maści którą stosuję oczywiście bardzo ostrożnie - często krew zaczyna lecieć zaraz po jej zastosowaniu. Krwawienia mają miejsce kilka razy dziennie przez 2-3 tygodnie, co najgorsze występują zupełnie niespodziewanie i najczęściej trudno mi je zahamować. Przestałam używać jakichkolwiek leków na przeziębienie, przez co się męczę - ale to też nie pomaga. Wczoraj czując że zaczyna mnie brać przeziębienie zaczęłam łykać 3-4 razy dziennie po 2 tabletki rutinoscorbinu, i zamiast leków najadłam się czosnku... (nie wiedziałam że rozrzedza krew) to dziś miałam taki "atak" że nie mogłam go zatamować, na szczęście byłam w domu. Do tego wszystkiego mam katar.
Co mogę zrobić ??? bardzo proszę o radę - jestem bezsilna i zrozpaczona :(
Pojutrze zaczynam szkolenie i nie wyobrażam sobie co to będzie.