Fobia społeczna niezdiagnozowana

napisał/a: zdesperowanaa 2010-08-28 01:11
szkoła tuż tuż a ja już wiem że nie pójdę na rozpoczęcie, bo po prostu nie dam rady. nie jestem leniwa, po prostu nie dam rady. to silniejsze ode mnie. mam fobię społeczną niezdiagnozowaną, lęk przed tłumem i całkiem możliwe jeszcze, że nerwicę. w towarzystwie ludzi których lubię zachowuje się całkiem normalnie, bez względu na to ile ich jest. w towarzystwie innych, którzy mnie nie lubią, jestem im obojętna lub mnie nie znają wręcz przeciwnie. robi mi się gorąco, brzuch i głowa mnie z nerwów bolą, kołataje mi serce, jest to nie do wytrzymania. czasami uciekam po prostu z korytarza gdy ktoś do mnie chce podejść, bo sie boję. najgorsze jest, że jak ludzie coś chcą to przychodzą do mnie w kilku, pojedynczo jeszcze jakoś mogę ścierpiec. mam dość niemiłych delikatnie mówiąc uwag odnośnie mojej osoby. zmieniałam szkoły już tyle razy by utwierdzić się w przekonaniu że wszędzie jest tak samo. nie wytrzymuję już w szkole psychicznie. mało tego mam też przez to miejsce często jakieś halucynacje i słyszę głosy. to przychodzi samo, nie mam wpływu. nie irytuje mnie to tak bardzo, bardziej ta fobia. jak jest praca w grupach to mam ochotę dosłownie zapaść się pod ziemię. jak ide przed szkole to stoi pelno ludzi - wszyscy sie na mnie gapia, to jest najgorsze. chyba gorzej jesc wyjsc do szkoly niz w niej siedziec juz sama nie wiem starym mówiłam ale nie za bardzo mnie zrozumieli, sądzą, że jestem po prostu leniwa i jak zwykle wyolbrzymiam. nie wspominam ile już razy ryczałam przed szkołą, albo się cięłam, czy też próbowałam zabić. byłam u psychologa i w ogóle mi nie pomogła, powiedziała mi to samo co matka. zawsze jak jest wyjście gdzieś, np do kina - nie ma mnie wtedy bo nie chcę iść sama w parze. nie zaklimatyzowałam się i chyba nigdy mi się to nie uda. jestem w gimnazjum i chciałabym iść do dobrego liceum, mam słabe oceny przez strach, nie brak wiedzy. bo mnie nie było tyle w szkole (1 kl-z200dni,2kl-150dni, okolo, jak juz bylam to szlam na wagary po jakiejs 3 lekcji), że nauczyciele ze złości mi zaniżyli. przestałam chodzić na 2 przedmioty w ogóle, zdałąm cudem, mialam njwięcej zagrozeń w klasie. juz nie dam rady po prostu tego wytzymac. chcialam isc do psychiatry ale tez sie cholera boje, boje sie cholernie, ale nie bardziej niz szkoly, boje sie ze on mnie wysmieje i mi nie uwierzy. chcialabym nauczanie indywidualne, w domu, do konca tej durnej szkoly bo juz nie wytrzymam.. jak mam je zalatwic?
napisał/a: alimenciarzNIESCIGALNY 2010-08-29 07:52
nauczyciele to czasem gorsze łajzy, niż ludzie z którymi przyszło się edukować.
napisał/a: Wookie 2010-08-29 10:24
Z mojej skromnej, encyklopedycznej i forumowej wiedzy wynika, że możesz cierpieć na fobię społeczną, borderline, czy nawet schizofrenię. Polecam zajrzeć do wikipedii, gdzie dowiesz się, czy spełniasz kryteria diagnostyczne w wystarczającym stopniu by podejrzewać którąkolwiek dolegliwość. Ja mam prawdopodobnie borderline, staram się przeszukiwać internet w poszukiwaniu informacji i sposobów łagodzenia tej przypadłości, bo nie jestem w stanie zaufać lekarzom z NFZ po kilku rozczarowaniach.

Powiedz szczerze, czy rzeczywiście masz halucynacje? Jeżeli tak, to bardzo pradopodobna jest schizofrenia lub inna choroba z rodziny psychoz. Od kiedy pojawiły się takie objawy, że uciekasz ze szkoły? Trochę za mało informacji, żeby stwierdzić co Ci dolega, może sama poszperasz w wikipedii?

Hasła:

Osobowość chwiejna emocjonalnie typu borderline (pogranicze między nerwicą, a zaburzeniem psychotycznym)
Schizofrenia (psychoza)
Fobia społeczna (nerwica)

W 3 klasie liceum dostałem naganę za opuszczenie wielu lekcji, bo bałem się szkoły podobnie jak ty. Nie mogłem znieść obelg kolegów z klasy, ich spojrzeń, szeptania za plecami. Choć nie zawsze szeptali, to zakładałem, że tak było.

Nauczanie indywidualne nie rozwiąże problemów, przecież w końcu będziesz musiała się zmierzyć ze społeczeństwem (w pracy), na chwilę obecną nie można od niego uciec. Poza tym NI to męka, bo trzeba przerobić taki sam materiał jak w szkole w okresie 2 razy krótszym, co oznacza kilka tematów na jednej lekcji. NI nakłada na państwo dodatkowe koszty. Nie wiem, czy czułabyś się dobrze z tym, że nauczyciele muszą ze szkoły specjalnie do ciebie przyjeżdżać, a podatnicy płacą za to ze swoich kieszeni dodatkowe pieniądze.

Jeżeli dysponujesz pieniędzmi (od 100 do kilkuset zł) polecam wizytę u prywatnych psychiatrów, najlepiej kilku różnych. Na pewno by cię nie wyśmiali, bo przecież płaciłabyś im! Chociaż ja osobiście mam trudność w zaufaniu terapeucie i nie wiem, czy bym zdołał mu powierzyć swój los. Ale ja to co innego, bo w pewnym sensie akceptuję swoje borderline, lubię niektóre jego elementy (niezależność, sceptycyzm).
napisał/a: Wookie 2010-08-29 11:42
Też podejrzewałem u siebie socjofobię, ale mam raczej objawy pogranicznego zaburzenia os. Tobie też to może dolegać (napisałaś o cięciu się, a to jedna z oznak). Żeby Ci pomóc, sporządziłęm listę objawów według ICD-10. Mogłabyś wymienić numerkami, jakie objawy występuja u Ciebie.

1. niestabilność emocjonalna
2. brak kontroli działań impulsywnych
3. wybuchy gwałtownych zachowań
4. tysiące myśli w głowie
5. ochota wyżycia się na sobie
6. duże napięcie w sobie
7. wroga postawa
8. wrogie spojrzenia na ludzi
9. nienawiść

10. wyraźna tendencja do nieoczekiwanych działań bez zważania na konsekwencje
11. wyraźna tendencja do zachowań kłótliwych i do wchodzenia w konflikty z innymi, szczególnie jeżeli impulsywne działania zostały pokrzyżowane lub skrytykowane
12. ciążenie ku erupcjom gniewu lub gwałtowności, połączone z niezdolnością do kontrolowania wynikającego z tego wybuchowego zachowania
13. trudność utrzymania jakiegokolwiek kursu działań, który nie wiąże się z natychmiastową nagrodą
14 niestabilny i kapryśny nastrój

15. zaburzenia w obrębie i niepewność co do obrazu ja (self image) oraz celów i wewnętrznych preferencji (włączając seksualne),
16. ciążenie ku byciu uwikłanym w intensywne i niestabilne związki, prowadzące często do kryzysów emocjonalnych,
17. nadmierne wysiłki uniknięcia porzucenia,
18. powtarzające się groźby lub działania o charakterze autoagresywnym (self-harm),
19. chroniczne uczucie pustki.

źródło: wikipedia
napisał/a: Wojtek444 2010-08-29 15:02
Mam podobny problem...... ja mam trochę inny charakter i z nikim o tym nie rozmawiam ale obecnie jestem w stanie to trochę przezwyciężyć.... problem zaczął się już w zerówce a może nawet wcześniej pamiętam że jak miałem iść do szkoły to cały czas płakałem i nie chciałem żeby mama sobie poszła miałem problemy z kontaktami zawsze siedziałem cichy w rogu... obecnie wybieram się do technikum i nie mam już takich problemów lepiej rozmawia mi się z ludźmi i tym podobne ale w gimnazjum miałem spore problemy przez pierwsze 2 klasy gimnazjum były osoby z klasy z którymi nie zamieniłem nawet jednego słowa.. Nie wiem jak w twoim przypadku mi to przeszło z wiekiem.. Oczywiście nie sugeruję żebyś nic z tym nie robiła.. strach trzeba przezwyciężyć a fobia to nic innego jak strach