[EREKCJA] - problem
napisał/a:
~gość
2008-02-29 21:31
No my mieliśmy taki sam problem na początku naszego związku.
Doszlismy co TO jest - to problem psychiki.
Mysle że u Was jest podobnie. w tej sytuacji wszystko zalezy od waszej więzi i relacji- a co za tym odzie podejscia twojej partnerki.
Ja czekałam i wspierałam bez słowa kilka miesięcy.
Teraz uzywamy już 6 rok prezerwatwy.
Powodzenia!!
Doszlismy co TO jest - to problem psychiki.
Mysle że u Was jest podobnie. w tej sytuacji wszystko zalezy od waszej więzi i relacji- a co za tym odzie podejscia twojej partnerki.
Ja czekałam i wspierałam bez słowa kilka miesięcy.
Teraz uzywamy już 6 rok prezerwatwy.
Powodzenia!!
napisał/a:
~gość
2008-02-29 21:32
wojtus zajrzyj tutaj, mielismy ten sam problem: http://forum.we-dwoje.pl/topics46/problem-z-erekcja-vt6591.htm#215664
napisał/a:
benii
2008-03-01 00:36
moze powinienes sprobowac jakichs tabletek typu Permen. to ziolowy suplement diety ktory mozna kupic w kazdej aptece a dlatego ze ma odpowiedni sklad nie ma przeciwwskazan do jego stosowania, czas trwania erekcji znacznie sie wydluza a doznania sa o wiele intensywniejsze....w koncu nic nie stracisz.
napisał/a:
Majeczkaa1
2008-03-01 12:42
z tym permenem to nie jest zły pomysł tez słyszałam że to jest korzystny specyfik, aczkolwiek wydaje mi się że oprócz tego powinniście przede wszystkim pomyśleć o zmianie środka antykoncepcyjnego, prezerwatywa jest dobra ale widocznie wam nie służy...o chyba że nie obawiacie się ciąży, bo stosunek przerywany jak sam zauważyłeś jest nie jest żadną metodą.Nie rozumiem skąd wasza awersja do hormonów, współczesne tabletki zawierają ich minimalne ilości, i nie są szkodliwe...powinniście udać się po poradę do ginekologa może wam zaproponuje inną metodę antykoncepcji, która będzie skuteczna...Pozdrawiam i życzę powodzenia
napisał/a:
timon1
2008-03-01 12:57
Witam.
mapet1111 myślę, że relacje, więzi między nami są jak najbardziej dobre. Partnerka też zawsze mnie wspiera. Może to jest moja psychika. Wiadomo, jakby kolorowo nie było, to jednak zawsze taka malutka cząstka niezadowolenia we mnie pozostaje, bo nie do końca sprostałem "zadaniu". Jednak naprawdę się tym nie przejmuję i nie czuję się przez to "mniej męski", bo wszystko jest idealnie jak tylko ściągamy prezerwatywę. Jednak bardzo chciałbym, żeby było dobrze z prezerwatywą. Jak na razie nie pozostaje mi nic innego jak praktykować z partnerką do skutku Może i w moim przypadku praktyka uczyni ze mnie mistrza
benii jeśli kolejne próby będą zawodzić to zapewne zacznę stosować jakiś "wspomagacz". Tak jak mówisz nic nie stracę, a zyskać będę mógł wiele Ale to dla mnie taka dalsza przyszłość, bo na razie spróbuję jeszcze "własnych sił"
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i czekam na kolejne
Pozdrawiam
[ Dodano: 2008-03-01, 13:04 ]
Majeczkaa obawiamy się ciąży, mamy dopiero po 20 lat (ja nawet nie skończyłem jeszcze ). Nasza awersja do hormonów wzięła się stąd, że obawiamy się, że w przyszłości partnerka nie będzie mogła zajść w ciążę. Zażywanie hormonów zwiększa takie prawdopodobieństwo.
A z tą wizytą u ginekologa to planujemy się udać w najbliższej przyszłości.
Pozdrawiam
mapet1111 myślę, że relacje, więzi między nami są jak najbardziej dobre. Partnerka też zawsze mnie wspiera. Może to jest moja psychika. Wiadomo, jakby kolorowo nie było, to jednak zawsze taka malutka cząstka niezadowolenia we mnie pozostaje, bo nie do końca sprostałem "zadaniu". Jednak naprawdę się tym nie przejmuję i nie czuję się przez to "mniej męski", bo wszystko jest idealnie jak tylko ściągamy prezerwatywę. Jednak bardzo chciałbym, żeby było dobrze z prezerwatywą. Jak na razie nie pozostaje mi nic innego jak praktykować z partnerką do skutku Może i w moim przypadku praktyka uczyni ze mnie mistrza
benii jeśli kolejne próby będą zawodzić to zapewne zacznę stosować jakiś "wspomagacz". Tak jak mówisz nic nie stracę, a zyskać będę mógł wiele Ale to dla mnie taka dalsza przyszłość, bo na razie spróbuję jeszcze "własnych sił"
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i czekam na kolejne
Pozdrawiam
[ Dodano: 2008-03-01, 13:04 ]
Majeczkaa obawiamy się ciąży, mamy dopiero po 20 lat (ja nawet nie skończyłem jeszcze ). Nasza awersja do hormonów wzięła się stąd, że obawiamy się, że w przyszłości partnerka nie będzie mogła zajść w ciążę. Zażywanie hormonów zwiększa takie prawdopodobieństwo.
A z tą wizytą u ginekologa to planujemy się udać w najbliższej przyszłości.
Pozdrawiam
napisał/a:
evilgirl89
2008-03-01 14:23
może kupujesz za male gumki i Cie uciskają??
napisał/a:
timon1
2008-03-01 20:29
Witam.
kasia89itomek81 raczej za małych nie używam, nie uciska mnie nic. najczęściej używam Durex "easy on"
http://durexmarket.gumki....p?C=I&P=4210008
lub
http://durexmarket.gumki....p?C=I&P=4210005
no i tak dla formalności moja "męskość" jest rzekłbym takiej normalnej, przeciętnej długości więc problem raczej nie leży w uciskaniu i używaniu zbyt małych i ciasnych prezerwatyw
Dziękuję za zainteresowanie i czekam na inne porady i komentarze.
Pozdrawiam
kasia89itomek81 raczej za małych nie używam, nie uciska mnie nic. najczęściej używam Durex "easy on"
http://durexmarket.gumki....p?C=I&P=4210008
lub
http://durexmarket.gumki....p?C=I&P=4210005
no i tak dla formalności moja "męskość" jest rzekłbym takiej normalnej, przeciętnej długości więc problem raczej nie leży w uciskaniu i używaniu zbyt małych i ciasnych prezerwatyw
Dziękuję za zainteresowanie i czekam na inne porady i komentarze.
Pozdrawiam
napisał/a:
namibia
2008-03-02 12:40
jakiegoś suplementu do diety typu Permen, na pewno pomoże po dłuższej kuracji, wiemy i znamy z autopsji:D
napisał/a:
~gość
2008-03-03 12:02
hmm ciekawy przypadek, propnuję przejście na inną metodę antykoncpecji..bo jakby nie widzę innej rady w tej sytuacji...najprawdopodbniej prezerwatywy CI nie służą, być może tak jak piszesz masz uczuclenie na lteks..Może też powinieneś skonsultować to z urologiem?
napisał/a:
timon1
2008-03-10 15:46
Witam wszystkich
Myślę, że porady u lekarzy specjalistów są w moim przypadku w najbliższym czasie zbędne
W ten weekend w końcu udało nam się to, co nie udawało nam się dziesiątki razy. Tak Tak Po pierwszej próbie wszystko było po staremu, a więc lipa po raz kolejny... Jednak przy następnym zbliżeniu po nałożeniu prezerwatywy "on" nadal stał (Dla 99,999% mężczyzn to pewnie coś oczywistego ale dla mnie to było coś niesamowitego ) Stosunek odbył się tylko w jednej, mojej ulubionej pozycji (misjonarz). Jakiż ja byłem szczęśliwy (i wciąż jestem), że w końcu mi się udało
Na drugi dzień, po południu ponownie się zbliżyliśmy. Ponownie użyłem prezerwatywę, jednak tym razem, baraszkowaliśmy w różnych pozycjach (piesek, boczek, orzełek) i niby wszystko było ok, ale musiałem (przy zmianach pozycji) sobie "pomagać" ręką, żeby utrzymać "twardość" na odpowiednim poziomie. Przy finałowej pozycji (misjonarz ) wszystko ponownie było tak jak być powinno
Jeśli o mnie chodzi to mogę dochodzić (przy nałożonej prezerwatywie) tylko w tej pozycji (misjonarz). Ale nie chciałbym, żeby partnerka po jakimś czasie poczuła pod tym względem rutyny (żeby nie było, że sobie pomyśli "o teraz jest na misjonarza, to teraz już będzie kończyć"). Inne pozycje również sprawiają mi mnóstwo przyjemności, bo wielokrotnie dochodziłem przy takich pozycjach (oczywiście bez nałożonej prezerwatywy ).
Jednak nie ma się co za bardzo martwić na zapas W ten weekend nastąpił bowiem wielki przełom naszego życia intymnego Będę dużo "trenował" by być kiedyś mistrzem
Pozdrawiam Was wszystkich drodzy forumowicze
PS. Przepraszam jeśli kogoś uraził mój szczegółowy opis "przełomu"
Myślę, że porady u lekarzy specjalistów są w moim przypadku w najbliższym czasie zbędne
W ten weekend w końcu udało nam się to, co nie udawało nam się dziesiątki razy. Tak Tak Po pierwszej próbie wszystko było po staremu, a więc lipa po raz kolejny... Jednak przy następnym zbliżeniu po nałożeniu prezerwatywy "on" nadal stał (Dla 99,999% mężczyzn to pewnie coś oczywistego ale dla mnie to było coś niesamowitego ) Stosunek odbył się tylko w jednej, mojej ulubionej pozycji (misjonarz). Jakiż ja byłem szczęśliwy (i wciąż jestem), że w końcu mi się udało
Na drugi dzień, po południu ponownie się zbliżyliśmy. Ponownie użyłem prezerwatywę, jednak tym razem, baraszkowaliśmy w różnych pozycjach (piesek, boczek, orzełek) i niby wszystko było ok, ale musiałem (przy zmianach pozycji) sobie "pomagać" ręką, żeby utrzymać "twardość" na odpowiednim poziomie. Przy finałowej pozycji (misjonarz ) wszystko ponownie było tak jak być powinno
Jeśli o mnie chodzi to mogę dochodzić (przy nałożonej prezerwatywie) tylko w tej pozycji (misjonarz). Ale nie chciałbym, żeby partnerka po jakimś czasie poczuła pod tym względem rutyny (żeby nie było, że sobie pomyśli "o teraz jest na misjonarza, to teraz już będzie kończyć"). Inne pozycje również sprawiają mi mnóstwo przyjemności, bo wielokrotnie dochodziłem przy takich pozycjach (oczywiście bez nałożonej prezerwatywy ).
Jednak nie ma się co za bardzo martwić na zapas W ten weekend nastąpił bowiem wielki przełom naszego życia intymnego Będę dużo "trenował" by być kiedyś mistrzem
Pozdrawiam Was wszystkich drodzy forumowicze
PS. Przepraszam jeśli kogoś uraził mój szczegółowy opis "przełomu"
napisał/a:
imalka
2008-03-13 15:09
To juz 5 tydzien kuracji u mnie...jestem optymista, bo widze efekty. Coraz cześciej mam samoistne wzwody, a jesli chodzi o seks to znacznie sie poprawilo. Poczekam jeszcze te 3 tygodnie. Narazie 3 na 5 prob jest udanych ,ale gdy pojawi sie stres, to kapeć. Jeszcze tego stresu nie przezwyciężyłem...
napisał/a:
sorrow
2008-03-13 15:54
No to super... nareszcie forum doczekało się własnego testera ;). Zawsze będzie można się na ciebie powołać, jak ktoś spyta o radę, a nie tylko gdybać.