chelatyzacja a nowotwór-potrzebna rada

napisał/a: sadzonka 2010-12-01 17:29
Witam! U mamy rok temu wykryto raka trzustki, w tym momencie są przerzuty do wątroby i płuca. Znajomy zaproponował mamie chelatyzację. podobno skuteczna metoda przy chorobach serca i pomaga oczyścić organizm. Czy ktoś miał może doczynienia z tym sposobem leczenia? Pomaga lub chociaż wydłuża czas życia?Czy wiecie coś o dr Krasickim, bo to on proponuje chelatyzacje.
napisał/a: Vieri 2010-12-02 12:37
Witam,

Niestety nie pomaga ani nie wydłuża życia.

Pozdrawiam
napisał/a: kumpelkanaszelkach 2010-12-13 21:21
hej,

3 tygodnie temu miałam dokładnie taką samą zagwostkę...
mama też ma raka trzustki, i wszystko się sypie na łeb na szyje...
i byliśmy na wizycie u dr. Krasickiego - nie przejrzał dokumentacji mamy, nie przejrzał wyników - pokazał nam wydruk z internetu z jakiejś strony i powiedział że będzie leczył mamę wit. C przez 3 tygodnie w prywatnym szpitalu...koszt ok. 10 tys zł...po drodze preparaty z huby ok. 300 zł za op, kroplówki podawane przez tydzień....

i po wizycie u tego człowieka miałam mętlik w głowie, bo użył określenia "ostatnia szansa", nie ufałam mu nie umiałam wskrzesić w sobie optymizmu w tej kwestii i szukałam potwierdzenia swoich wątpliwości...

ten facet dzwonił do nas z wyrzutami że odbieramy mamie szanse na życie...
w tym momencie stwierdziłam że to szarlatan, człowiek który żeruje na ludzkiej niewiedzy i rozpaczy która jest gdy umiera ukochana i bliska osoba... bo czy zrobiłam wystarczająco dużo?

cieszę się że z tego nie skorzystaliśmy...
mamy 10 tys, na opiekę prywatną profesjonalistów i mamę w domu a nie jakiś szpitalu w lęborku gdzie musielibyśmy godzinami dojeżdżać...a mama źle znosi wizyty w szpitalu...

ta chelatyzacja podobno jest dobra u osób będących w grupie ryzyka miażdżycy i chorób serca...no i zapobieganiu (a nie leczeniu) nowotworów...