Biodro, drętwienie i mrowienie nogi

napisał/a: Lemonic 2014-01-07 10:17
Byłem biegaczem amatorem przez ponad 3 lata. W ostatnim roku "kariery" zrobiłem 10 półmaratonów. Czy to dużo czy mało to nie mi osądzać. Czy się rozciągałem itp.... pewnie można więcej, ale nie w tym rzecz.
Od ponad roku walczę z koszmarną kontuzją i nikt nie wie co mi tak do końca jest. Przechodząc do meritum.
Od połowy 2012 po biegach miałem duże przykurcze w tylnej części uda, dochodziło do bóli podobnych do zakwasów. Z czasem te bóle przeniosły się na pośladek, na mięsień gruszkowy. W listopadzie 2012 przestałem biegać celem zaleczenia kontuzji. Od wtedy zaczeła sie katastrofa. Ból i przykurcze przeniosły się na mięśnie wokól stawu biodrowego i pasma biodrowo piszczelowego, aż praktycznie do kostki.
Zacząłem odwiedzać fizjoterapeutrów, ortopedów, kręgaży, neurologów. Zrobiłem rezonans biodra, uda, rentgen kręgosłupa, scyntygrafię, usg biodra. Poza uszkodzonym obrąbkiem stawowym w prawym biodrze (bo sprawa dotyczy tylko prawej nogi i biodra) nie stwierdzono ŻADNYCH nieprawidłowosci. Żaden lekarz nie łączy obrąbka z moimi objawami. Żaden lekarz nie stwierdza i nie podejrzewa rwy kulszowej. Nigdy nie miałem żadnej poważnej kontuzji, nigdy nie upadłem. Kiedys 15 lat temu miałem stan zapalny przy kręgosłupie, który powodował problemy z nogami, ale od tamtej pory nic się nie działo.
Boli codziennie, bez przerwy, tak samo, bolesne przykurcze wszelakich mięśni począwszy od głębokich pośladkowych kończąc na przygoleniowych mięśniach. Dochodzi do mrowienia w nodze i do otępienia (jakby było tam słabe krążenie). Próbowałem, ćwiczeń, rozciągania, masaży. Wszystko pomaga na chwilę po czym wraca do stanu oryginalnego.
Wydałem już tyle pieniędzy na badania, że jestem zrezygnowany i zdesperowany. Gdzie szukać pomocy? Jestem z Poznania.
napisał/a: filipk_20 2018-08-24 08:10
Cześć,

Widziałem twój wpis odnośnie problemu z nogą. Mam podobnie od prawie roku i też nie potrafię sobie z tym poradzić. Czy wyleczyłeś może jakoś tą kontuzję? Jeżeli tak to możesz napisać co tobie pomogło? Straszna sprawa z tym ://///

Z góry dzięki,
Filip