Antykoncepcja

Po pigułkach się tyje jeżeli są źle dobrane :) więc wystarczą badania, czy też rozmowa z lekarzem, dobór odpowiednich i nie ma problemu z tyciem ...
Co do gumek, ja np nie lubię, bo nie czuję wszystkiego.

Jeśli się tyje po tabletkach tzn że albo są zle dobrane albo ma się niepohamowany apetyt a z tym to już tylko siła woli może wygrać. Ja przy vixpo przybrałam 2 kg fakt, ale stanęło mi to i samopoczucie było ok i bez dalszych konsekwencji.

eee tam, 2 kg. Organizm potrzebuje czasu żeby się do tabletek przyzwyczaić i dlatego pewnie trochę wody się zebrało i tyle, a po tym okresie adaptacyjnym wrócisz do normy :) Kumpela po łagodnym przecież Vibinie przytyła 5 kg a po dwóch miesiącach wróciła do normy.

Dziewczyny, tycie od tabletek to mit. Tyje się od jedzenia, jeśli ma się pobudzony apetyt. Trzeba się trochę kontrolować i tyle. Owszem, może być u niektórych tendencja do zatrzymywania wody, ale nie na poziomie 5 kg na tak długi okres czasu. W większości przypadków jest to wygodne tłumaczenie dla łakomstwa i tyle. Jak by mi się nagle 5 kg wody zatrzymało, to poszłabym do lekarza zamiast zwalać winę na pigułki.

Żadna metoda antykoncepcji nie daje 100 % zabezpieczenia przed ciążą. Jedni wolą pigułki, inni stosują prezerwatywy a jeszcze inni całkiem inaczej chronią się przed macierzyństwem. Tutaj podrzucam fajny artykuł o antykoncepcji http://dimedic.eu/baza-chorob/antykoncepcja . Warto rzucić okiem.

cycusdzemka napisal(a):

eee tam, 2 kg. Organizm potrzebuje czasu żeby się do tabletek przyzwyczaić i dlatego pewnie trochę wody się zebrało i tyle, a po tym okresie adaptacyjnym wrócisz do normy :) Kumpela po łagodnym przecież Vibinie przytyła 5 kg a po dwóch miesiącach wróciła do normy.

To chyba i tak nie tak dużo, bo spokojnie przy drobnej samokontroli mozna szybko zgubić ;)
Tak jak pisze Agrestowa, kwestia pilnowania siebie

magda, owszem - żadna nie daje 100%, ale skoro żadna nie daje pełni szczęścia, to wybierzmy metodę, która jest najbliższa tym 100%. Wg mojej wiedzy nadal jest to pigułka. :)

A może któraś z Was brała pigułki Elin? Właśnie mi je lekarz zaproponował, chyba jest to nowość. Jak się po nich czujecie? Zauważyłyście jakieś skutki uboczne?

a_grestowa napisal(a):

magda, owszem - żadna nie daje 100%, ale skoro żadna nie daje pełni szczęścia, to wybierzmy metodę, która jest najbliższa tym 100%. Wg mojej wiedzy nadal jest to pigułka. :)

Tym bardziej, że nie tylko działają antykoncepcyjnie ale też, pomagają w różnych sytuacjach.
Na pierwszą antykoncepcję dla młodych dziewczyn często lekarze przepisują np vibin mini, nie tylko pomaga wyregulować okres, ale też uporać się z pryszczami.

Dorota, nie znam tych pigułek

Jak dla mnie, to w grę wchodzą tylko tabletki..

Też uważam, że z tym tyciem to mit. Zresztą pisałam już, że ja biorę tabletki i chudnę, bo jestem na diecie i pilnuję tego co i kiedy jem. Moja szwagierka lat 21, musiała zacząć brać tabletki ze względów zdrowotnych (poważne problemy z cerą, dermatolog nie mógł sobie poradzić, dostała Vibin mini), a miała sporą nadwagę (ponad 20 kg), bardzo bała się przytyć, poszła jednocześnie do dietetyka i w ciągu 5 miesięcy schudła 14 kg. Tak więc myślę, że tabletki antykoncepcyjne to piękna wymówka na zwyczajne pofolgowanie sobie. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach

Zdecydowałam się na nie, biorę juz od jakiegoś czasu, więc co nieco mogę na ich temat powiedzieć. Czuję się dobrze, poprawiła mi się cera, cykl wreszcie regularny, no i pms-u nie ma. Waga ani drgnęła. Także w moim wypadku Elin to dobry wybór.