Skąd się bierze napadowe objadanie?

Jedzenie to nie tylko sposób na zaspokojenie głodu, ale również sprawienie sobie małych przyjemności. Co jednak, jeśli staje się sposobem na odreagowanie emocji, z którymi sobie nie radzimy? Ale uwaga, to nie bulimia,a mimo to coraz częstsza przyczyna nadwagi i depresji.
/ 05.11.2013 07:02

Jedzenie to nie tylko sposób na zaspokojenie głodu, ale również sprawienie sobie małych przyjemności. Co jednak, jeśli staje się sposobem na odreagowanie emocji, z którymi sobie nie radzimy? Ale uwaga, to nie bulimia,a mimo to coraz częstsza przyczyna nadwagi i depresji.

Skąd się bierze napadowe objadanie?

Fot. psychalive.org

Obżarstwo napadowe, które wyjątkowo często myli się z bulimią, ma silne pokłady w zachwianym poczuciem własnej wartości i nieprawidłowym obrazem świata. To co łączy je z bulimią to tzw. napady kompulsywne, które obejmuje zwykle krótkotrwałą, silną potrzebę zjedzenia "czegoś", najczęściej w dużej lub bardzo różnorodnej formie, w zależności od emocji, które napadowi towarzyszą.

To co ją odróżnia od bulimii, to brak potrzeby zwrócenia pochłoniętych kalorii. Pełną satysfakcję osiąga się poprzez samo jedzenie. To sposób na poprawę samopoczucia, podreperowania nastroju i ukojenie silnego stresu, żalu, smutku, radości czy innych dominujących uczuć, z którymi chory nie potrafi sobie inaczej poradzić. Stanowi temu towarzyszy poczucie napięcia, które rozładować można jedynie poprzez konsumowanie. Pełna "trzeźwość", a więc często wrażenie przejedzenia i wyrzuty sumienia, następuje po dłuższej chwili po napadzie.

Przyjemność? Smak ? Nie !

Niestety, to co dodatkowo nakręca cały ten system napadów jest fakt, że chory właściwie nie czuje co je. Delektowanie się smakiem czy wyglądem nie występuje. Nie ma znaczenia czy będzie to szybki fast food, opakowanie lodów, pęto kiełbasy czy może połączenie wszystkiego ze sobą. To po co się chwyci nie jest wynikiem potrzeby organizmu. Wynika z psychicznej potrzeby zaspokojenia zwykłego faktu jedzenia - dużo i szybko. Koniecznie w odosobnieniu. Tak, by nikt nie dostrzegł (wstydliwego) problemu.

Geneza problemu - do obżarstwa mogą przyczynić się:

  • Problemy z przeszłości, obejmujące brak akceptacji ze strony rodziny, najbliższego otoczenia, a nawet przemoc fizyczną czy wykorzystywanie seksualne. Wszystko co wywarło psychiczne piękno, może ciągnąć się latami i ujawniać się w dorosłym życiu w niesprzyjających okolicznościach.
  • Przesadne dążenie do perfekcjonizmu oraz nadto wygórowane oczekiwania ze strony rodziny.
  • Długotrwała, drakońska dieta, napędzana potrzebą akceptacji, siłą mediów oraz modą.

Skłonność do obżarstwa mogą mieć osoby, które:

  • Traktują jedzenie jako formę rekompensaty za brak miłości, bliskości czy towarzystwa. To sposób na szybkie wynagrodzenie sobie samotności.
  • Mają bardzo niskie poczucie wartości, lub takie, które otoczenie piętnuje lub nie akceptuje, powodując wzrastające poczucie bezsilności i brak przynależności do grupy, w wyniku czego, czuje silną potrzebę wypełnienia społecznej pustki  -obżarstwem.
  • Nie radzą sobie z emocjami, nie wiedzą jak nad nimi zapanować. Jedynym sposobem na ukojenie jest napadowe jedzenie.
  • Nie czują potrzeb seksualnych. Napadowe objadanie nasila się, gdy związek lub otoczenie daje odczuć choremu, że jest atrakcyjny/a, w wyniku czego podświadomie traktuje objadanie się, oraz co za tym idzie,  tycie, jako sposób na zatuszowanie zainteresowania otoczenia.

Jeśli uważasz, że znajdujesz się wśród osób, które mogą mieć problem z napadowym objadaniem, staraj się odwrócić czymkolwiek uwagę. Może być to telefon do przyjaciółki, prasowanie czy chociażby wyjście na spacer.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA