Etykietowanie pacjenta psychotycznego

Etykietowaniem określa się przypisywanie osobom pewnych cech, właściwości, przekonań czy działań, na podstawie wyglądu, pojedynczych czynów czy głoszonych poglądów. Na podstawie „doczepionej” etykiety często tworzone są stereotypowe przekonania na temat jednostki czy grupy społecznej. Etykieta może stać się przyczyna deprecjonowania jednostki/grupy (niesie ze sobą negatywny ładunek emocjonalny), wzbudzać strach, odrzucenie, poczucie odseparowania, bycia gorszym, niepełnowartościowym, chorym.
/ 18.01.2009 12:11

Etykietowaniem określa się przypisywanie osobom pewnych cech, właściwości, przekonań czy działań, na podstawie wyglądu, pojedynczych czynów czy głoszonych poglądów. Na podstawie „doczepionej” etykiety często tworzone są stereotypowe przekonania na temat jednostki czy grupy społecznej. Etykieta może stać się przyczyna deprecjonowania jednostki/grupy (niesie ze sobą negatywny ładunek emocjonalny), wzbudzać strach, odrzucenie, poczucie odseparowania, bycia gorszym, niepełnowartościowym, chorym.

Zdarza się, że poprzez etykietowanie naznaczona jednostka/grupa przyjmuje określone, negatywne cechy. Można wówczas skłonić się ku teorii samospełniającego się proroctwa czy efektowi wyuczonej bezradności Seligmana.

Etykietowanie pacjenta psychotycznegoSkutkiem etykietowania mogą być stany lękowe, depresyjne, obniżenie poczucia własnej wartości, obniżenie poczucia sprawstwa, a także deficyty emocjonalne, motywacyjne, poznawcze czy społeczne.

Etykietowanie określa się czasami mianem stygmatyzacji.
Pacjenci psychotyczni często (jeśli nie zawsze) ulegają etykietowaniu swojej osoby. Przez najbliższych, znajomych, społeczeństwo, a w skrajnych przypadkach nawet przez samych siebie. Społeczeństwo dopuszcza się popełniania błędów atrybucji na skutek braku wystarczającej wiedzy, pozwalającej zrozumieć stan i odczucia chorego.

Pacjenci psychotyczni charakteryzują się zaburzonym obrazem rzeczywistości są przekonani o realności swoich przeżyć, tym samym tworząc w oczach innych obraz osób o zaburzonej osobowości i świadomości. Staje się to powodem odbierania ich jako niepełnowartościowych, chorych, ułomnych. Etykiety, jakimi mogą zostać naznaczeni przez potoczne rozumowanie to: „wariat”, osoba zagrażająca bezpieczeństwu innych, psychopata (choć de facto psychopatia jest innym zaburzeniem- permanentnym zaburzeniem osobowości), osoba ułomna, „głupia”, niepełnosprawna (w rozumieniu funkcjonowania społecznego).

Pacjenci psychotyczni, u których występują jawne objawy (lub te, które w pośredni sposób są zauważalne) jak: omamy, urojenia, manie prześladowcze, otępienie, niespójność myślenia, nieadekwatne reakcje emocjonalne są szczególnie narażeni na akty etykietowania.
Bez znaczenia pozostaje rodzaj psychozy. Czy to psychoza z zachowaną świadomością ( z zaburzeniami postrzegania i myślenia), czy ostry stan psychotyczny mogą stanowić genezę procesu stygmatyzacji chorego.

Osoby dotknięte zaburzeniami psychotycznymi mogą w sposób uboższy funkcjonować (ale jednak nadal funkcjonować) w społeczeństwie lub zostać zepchnięte na margines. Mogą tam skierować się same, kiedy ulegną dewaluującym postawom innych osób. Chorzy czują się naznaczeni, odrzuceni i wyobcowani.

Jeśli rodzinna podda się wpływowi przekazu etykiet może przyjąć postawę anty chory, tym samym odsunąć się od niego i pośrednio utrudnić proces terapeutyczny. Pacjent straci oparcie wśród najbliższych mu osób. Rodzina, która będzie pod wpływem osób etykietujących tak na prawdę sama sobie może wyrządzić krzywdę. Nie będzie potrafiła zrozumieć chorego. Oddali sie od niego. A co bardzo prawdopodobne- straci go.

Osoba psychotyczna może zostać potraktowana jako chora jednostka- cała jednostka, nie tylko w sferze psychicznej. Rodzina nie będzie zauważała zdrowych cech. Tym samym chory może utracić możliwości rozwoju. Jednostka staje się wówczas niepełnowartościowym członkiem społeczności rodzinnej. W ten sposób mogą ulec nasileniu stany lękowe, jak i postawy agresywne. Bliscy mogą również ukrywać chorobę członka rodziny. Ze wstydu jak ona sama zostanie oceniona i potraktowana przez społeczeństwo. Ukrywanie choroby, lub nawet samego chorego w znacznym stopniu może przyczynić się do utrudnienia szybkiej i prawidłowej diagnozy, jak również- w przyszłości- terapii i procesu leczenia. Może również zniwelować proces akceptacji choroby przez samą osobę psychotyczną.

Jeśli bliscy przeciwstawią się negatywnym opiniom (etykietom) przyniesie to efekt pozytywny. Rodzina zwiększy swoją wartość w oczach osoby psychotycznej. Stanie się swoistą ostoją w życiu pełnym omamów, halucynacji i wątpliwości. Na pewno rodzina wspierająca pomoże w procesie zdrowienia.

Uleganie osób psychotycznych „przyczepianym łatkom” komplikuje także proces leczenia. Pacjenci, którzy ulegną negatywnej ocenie społeczeństwa i pogrążą się jeszcze bardziej w swojej zaburzonej świadomości mogą wyrazić niechęć do podjęcia leczenia, a osoby korzystające już z pomocy specjalistów, mogą obniżyć lub zniweczyć dotychczasowe osiągnięcia terapeutyczne.
Niezwykle istotną rolą terapeuty jest (obok leczenia farmakologicznego) pomoc pacjentowi psychotycznemu w powrocie do pełnego i zdrowego (na ile jest to możliwe) funkcjonowania oraz uświadomienie ( w późniejszej fazie terapii) błędnej oceny społeczeństwa, umocnienie wiary w siebie i możliwość złagodzenia choroby, a także wypracowanie strategii radzenia sobie z procesem etykietowania przez innych poprzez psychoterapię, oddziaływania rodzinne czy społeczno-środowiskowe.

Jarosław Zabojszcz

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA