Autoprezentacja, jak cie widzą ...

...tak Cię piszą. Nie wystarczy bowiem we współczesnym świecie być tylko i wyłącznie czysto ubranym. Mimo, że „nie szata zdobi człowieka” nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić pewnych odstępstw w ubiorze. Któż bowiem może sobie wyobrazić ministra przychodzącego do pracy w krótkich spodenkach i klapkach-japonkach? No pewnie nikt.
/ 28.08.2008 00:10
...tak Cię piszą. Nie wystarczy bowiem we współczesnym świecie być tylko i wyłącznie czysto ubranym. Mimo, że „nie szata zdobi człowieka” nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić pewnych odstępstw w ubiorze. Któż bowiem może sobie wyobrazić ministra przychodzącego do pracy w krótkich spodenkach i klapkach-japonkach? No pewnie nikt.

Nasza autoprezentacja, czyli jak wyglądamy i jak się zachowujemy oprócz tego co wynieśliśmy z domu zależna jest od sytuacji. To sytuacja wymusza na nas strój jakiego często nie mamy ochoty włożyć. Wielu mężczyzn dla przykładu nie lubi nosić krawata, jednak biznes ma swoje prawa i kanony wyglądu. Ludzie pierwszych stron gazet coraz częściej radzą się znanych projektantów co powinni włożyć na siebie na tą albo inną okazję. Znane marki odzieżowe zabiegAutoprezentacja, jak cie widzą ...ają by ich kreacje nosiły powszechnie znane czy podziwiane osoby.

Autoprezentacja to również postawa, fryzura a w przypadku pań również makijaż. Wszak makijaż to doskonała iluzja. Triki związane z wizażem mogą wyszczuplić nasz gruby nos, uwypuklić zbyt wąskie usta czy wydobyć głębię spojrzenia. Fryzjer natomiast przysłoni odstające uszy czy złagodzi nasze zbyt ostre rysy. Pierwszy kontakt jest bardzo ważny dla każdego. Samo możemy się o tym przekonać szukając partnera. Pierwsza rzecz jaką robimy to przecież nie jest sprawdzenie czyjegoś intelektu. Nie robimy na „dzień dobry” nikomu testu z wiedzy o społeczeństwie i świecie. Jednak
nieświadomie klasyfikujemy tą drugą osobę według tego jak wygląda. Wyrabiamy sobie o kimś zdanie tylko na podstawie wyglądu. Robimy to dość szybko, bo jak twierdzą specjaliści wystarczy nam kilkadziesiąt sekund a my już mamy o kimś swoje zdanie.

Czy jest gruby, czy szczupły, w co jest ubrany. Czy ubranie wygląda na bardziej markowe czy też na zwykłe ciuchy prawie z drugiej ręki. Oczywiście wygląd nie musi się pokrywać z wiedzą i rzeczywistą pozycją społeczną ale tak niestety postępujemy i robimy to mimowolnie. Im bardziej zwracamy na siebie uwagę tym mamy większe szanse w życiu prywatnym, pracy, w negocjacjach, konkursach. Oryginalne osoby zapadają w pamięć. Gdy idziemy do sklepu naszą uwagę przyciągają na półkach towary, które się w jakiś sposób wyróżniają. Mają atrakcyjne opakowanie. Żywy kolor, dobrą grafikę, kształt, fakturę materiału z którego są zrobione.

Z ludźmi jest podobnie. Autoprezentacja opiera się głównie na naszym, można rzec, opakowaniu. My też musimy się dobrze sprzedać. Czy to na rozmowie kwalifikacyjnej czy na randce. W sklepie też nas lepiej zapamiętają gdy jako klient czy klientka będziemy się uśmiechać, będziemy opanowani. Gdy nasz głos będzie spokojny i wyraźny załatwimy o wiele więcej spraw niż gdybyśmy mówili w wysokich nieprzyjemnych dla ucha rejestrach. Najlepszym przykładem mogą być
spikerki, które często zmuszone są do ćwiczeń obniżających wysokość głosu. Czyż nie zdarza się Wam, że ktoś Was zapamiętał nie tak jakbyście tego chcieli ?

Jeśli tak to może czas wziąć się za siebie i zmienić swój wizerunek nie tylko dla ludzi ale przede wszystkim dla siebie. Nie zawsze wygląd który mamy, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, który jest niemal naszą drugą naturą jest dla nas dobry. Przyzwyczajamy się do uczesania i przez lata tego nie zmieniamy. Moda się zmienia a my wciąż w tym samym garniturze czy kostiumie, bo przywykliśmy do naszego ubioru i dobrze nam z tym. To jedna strona medalu i pół biedy gdy dotyczy to tylko nas samych.

Gdy jednak mieszkamy z partnerem, jesteśmy w związku i wyraźnie widać, że nasz partner zauważa iż sąsiadka ma znowu nowy ciuch, obcięła albo zafarbowała włosy to już nie jest tylko nasza sprawa. To znaczy, że osoba z którą mieszkamy potrzebuje naszej zmiany a tak naprawdę to my jej
potrzebujemy. Przestaliśmy być atrakcyjni. Już się nie staramy, nie zdobywamy. Nie dbamy o siebie. Osiedliśmy na laurach. Każdy związek potrzebuje ciągłego zdobywania, nowych wrażeń związanych choćby ze zmianą wizerunku. Jeśli chcemy by nasz partner nie oglądał się za innymi
kobietami albo by partnerka nie podziwiała wyglądu innych mężczyzn to trzeba się trochę postarać. Wiadomo, że nikt nie schudnie z dnia na dzień, ale zawsze można inaczej się ubrać zakrywając mankamenty. Można zmienić uczesanie, to trudny krok, ale im radykalniej zmienimy tym bardziej będzie to zauważalne. Jeszcze parę dodatków, jakiś miły zapach i możemy ruszać by sprawdzić czy nasza metamorfoza działa. Nikt nie każe zmieniać nam swojego wnętrza.

Zmiana wyglądu musi współgrać z nami, z naszą psychiką. Musi postępować w obrębie tego co lubimy i z czym będziemy czuć się dobrze. Nic na siłę. Zmiana wyglądu przyda się niewątpliwie w pracy gdyż dobrze prezentujący się pracownik wypływa również na wizerunek całej firmy. Zdarza się, że na rozmowę do firmy przychodzi elegancko ubrana kobieta. Bardzo zadbana ale z jednym małym wyjątkiem, ma na końcach paznokci odpryski lakieru. To widać drogie panie!

Dobry wygląd to pewność siebie, to podwyższona samoocena. Dobry wygląd to atut zarówno poza domem jak i w domu. Wytarta koszula i dziurawe skarpetki na nikim już nie zrobią wrażenia a wręcz przeciwnie, mogą skutecznie odstraszyć. Każdy kiedyś coś poprawił w swoim wyglądzie ale niekoniecznie było to przedsięwzięcie udane. A to nie wyszedł kolor włosów taki jaki miał wyjść, to znowu okazało się, że strój zamiast nas wyszczuplić sprawił, że wyglądamy grubiej niż przed jego założeniem. By nie wpaść w pułapkę niechcianych zmian swojego wyglądu proponuję kurs
u specjalisty.

Polki mają ogromy talent do bycia piękną każdego dnia. Doceniają to panowie nie tylko w Polsce ale również poza naszymi granicami. Apeluję jednak do wszystkich pań by były również piękne w domu. Wiele z nas nie wyjdzie z domu bez makijażu, ale gdy w domu zostają to już uważają, że nikt ich nie widzi i mogą sobie pozwolić na luz. Oczywiście, że mogą są u siebie ale nie znaczy to, że trzeba się od razu zaniedbywać i ubierać w domu w to co najgorsze i nie przykładać w ogóle wagi do wyglądu.

Ubierzmy się wygodnie ale z gustem. Jeśli nie mamy pomysłu jak to zrobić zawsze możemy się poradzić. Modne są teraz kursy i szkoły kreacji wizerunku dlaczego więc wreszcie nie spróbować samemu i przekonać się co one dają. Na pewno można się nauczyć co wolno, a czego nie należy robić ze swoim wyglądem. Można się nauczyć co robić i jak postępować by osiągnąć pożądany cel.

Lato to dobra pora do tego. Trochę na zasadzie zabawy wiedza łatwiej wchodzi do głowy, staje się przyjemnością. Wiedzę dzięki której będziemy mogli w życiu osiągnąć więcej zapewne szybciej się też chłonie. Tak właściwie to stylista, wizażysta i fryzjer powinni współpracować również z  psychologiem. Najpierw powinien być wywiad psychologa który omawia z nami to jacy jesteśmy, co chcemy zmienić i dlaczego potrzebujemy zmiany. Następnie, gdy już wiemy czy naprawdę chcemy zmian i jakich oddajemy się pod rękę specjalistów od przeobrażeń zewnętrznych. Dopiero taka pełnia działania daje pożądany efekt. Ja już zrobiłam pierwszy krok, umówiłam się na wizytę do swojego fryzjera i zmieniłam makijaż na letni, jasny i lżejszy. Moje samopoczucie zaczyna się zmieniać. Teraz Wasza kolej.

Beata Makowska
www.psychorada.pl

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA