Wypadki zimowe - złamania

Zima jest piękną porą roku. Śnieg, mróz i szaleństwa z tym związane, podkreślają jej magię i wyjątkowość. Wszystko byłoby idealne, gdyby nie fakt wiecznego zaskoczenia śnieżycą. Warunki na drogach i chodnikach dla pieszych są wręcz tragiczne. Nie trudno o poślizgnięcie się i bolesny upadek. Jednak nie tylko wtedy doświadczamy zimowej traumy. Niestety sporty zimowe charakteryzują się wysokim ryzykiem kontuzji, częstokroć poważnych.
/ 07.01.2011 06:21

Zima jest piękną porą roku. Śnieg, mróz i szaleństwa z tym związane, podkreślają jej magię i wyjątkowość. Wszystko byłoby idealne, gdyby nie fakt wiecznego zaskoczenia śnieżycą. Warunki na drogach i chodnikach dla pieszych są wręcz tragiczne. Nie trudno o poślizgnięcie się i bolesny upadek. Jednak nie tylko wtedy doświadczamy zimowej traumy. Niestety sporty zimowe charakteryzują się wysokim ryzykiem kontuzji, częstokroć poważnych.

Niekiedy kończy się tylko na stłuczeniu. Ból i siniaki szybko znikają. Sprawa ma się nieco gorzej, gdy dochodzi do złamań, zwichnięć, czy skręceń w stawach. Zdarzają się i takie wypadki, w których dochodzi do rozległych i grożących zdrowiu i życiu obrażeń. Mogą to być urazy czaszkowo-mózgowe, kręgosłupa i złamania otwarte, a także te z przemieszczeniem odłamów kostnych. W pierwszych chwilach, gdy jesteśmy świadkami takich zdarzeń, wpadamy w stan bliski osłupieniu...

Z powodu braku wiedzy odwracamy się i udajemy, że nie widzimy tego, co się stało. Brak wiedzy z zakresu pierwszej pomocy w takich przypadkach potęguje w nas strach, jak również wpędza w nieprzyjemne wyrzuty sumienia. Poza tym nie wiedząc, jak udzielić pomocy, często ofiarę wypadku pozostawiamy samą sobie... Pamiętajmy jednak, że nieudzielenie pierwszej pomocy w naszym kraju jest nadal karalne, a niewiedza wówczas nie usprawiedliwia!

Dla własnej satysfakcji i bezpieczeństwa, warto samemu dokształcać się z zakresu pierwszej pomocy. Nikt się nie spodziewa najgorszego, ale jednak czasem sama wiedza teoretyczna – bez praktyki, pozwala na zdrową ocenę sytuacji i podjęcie prawidłowych działań. Pomaganie nie jest trudne, jeśli dysponuje się wiedzą, odrobiną wyobraźni i chęciami. Dlatego też, zachęcamy do lektury cyklu artykułów o zimowych kontuzjach. W pierwszej części omówimy złamania kończyn. Być może kiedyś taka wiedza przyda się i Tobie!

Złamania kości
W naszym organizmie mamy ponad dwieście kości. Większość z nich może ulec złamaniu na skutek upadku, czy uderzenia. O takim urazie mówimy wówczas, gdy doszło do przerwania ciągłości kości. Kość może też nadłamać się, co oznacza, że nie doszło do całkowitego przerwania. Wyróżniamy złamania otwarte i zamknięte, z przemieszeniem odłamów kostnych lub bez przemieszczenia odłamów. Może też dojść do mnogich złamań w obrębie jednej kości bądź kilku kości. Objawy złamania:

  • nienaturalne ułożenie kończyny i zmiana jej kształtu
  • ograniczona ruchomość, opór i ból przy ruszaniu kończyną
  • obrzęk i zasinienie lub inne zabarwienie skóry (blade lub czerwone)
  • otarcia i zranienia
  • rana z widoczną kością i krwawiąca (w przypadku złamania otwartego)

Złamania otwarte, nie nadające się nastawić manualnie, jak również mnogie urazy, są zazwyczaj zaopatrywane operacyjnie. W innych przypadkach wystarczy czasowe nastawienie i założenie usztywniającego opatrunku gipsowego. Zaleca się również leki przeciwbólowe oraz profilaktykę zastojów krwi.

Co robić:
Gdy jesteśmy świadkami zdarzenia, w którym dana osoba doświadczyła kontuzji, wówczas niezbędna jest ocena stanu ogólnego poszkodowanego i udzielenie pierwszej pomocy przedmedycznej. Nasze działanie powinno być uzależnione od stopnia urazu i stanu poszkodowanego. Każdorazowo konieczna jest konsultacja lekarska, dlatego nie można zwlekać z wizytą na szpitalnym oddziale ratunkowym. Pierwsza pomoc w złamaniach obejmuje:

  • odseparowanie poszkodowanego od źródeł mogących potęgować obrażenie
  • ocenę stanu poszkodowanego (co boli, jaki jest to ból, gdzie się ulokował, czy promieniuje, czy da się znieść, jak czuje się poszkodowany)
  • badanie palpacyjne (znalezienie miejsca urazu, wstępna ocena obejmująca: jakość ruchu (nieprawidłowy, ograniczony), położenie kończyny (nienaturalne), kształt kończyny, jej ucieplenie, wrażliwość na dotyk, obecność odłamów kostnych i zranień, obecność obrzęku)
  • wezwanie pomocy medycznej, gdy uraz jest ciężki, mamy do czynienia ze złamaniem otwartym lub gdy trudno dotrzeć do jakiejkolwiek placówki służby zdrowia
  • w lżejszych przypadkach zawiezienie poszkodowanego do szpitala
  • usunięcie z palców biżuterię, ewentualnie ubranie przez jego rozcięcie
  • wykonanie unieruchomienia: dwa najbliższe stawy – w przypadku uszkodzenia kości, a w przypadku uszkodzenia stawów – tworzące go kości
  • gdy widoczne są odłamy kostne lub zranienia, okrywamy je materiałem opatrunkowym, np. gazikami i przyklejamy delikatnie plastrem; gdy krwawienie się nasila dokładamy opatrunków i uciskamy powyżej rany – co jednak powoduje ból i może być niewykonalne, dlatego konieczne jest wezwanie pomocy medycznej
  • zapewnienie komfortu cieplnego poprzez okrycie, ułożenie na kocu, przeniesienie do budynku, zastosowanie folii izotermicznej, okrywając złotą powierzchnią do góry
  • gdy poszkodowany jest nieprzytomny, kontrolujemy jego oddech i dbamy o drożność dróg oddechowych (odgięcie głowy do tyłu i uniesienie żuchwy), a w razie potrzeby podejmujemy działania resuscytacyjne (30 uciśnięć klatki i dwa wdechy ratownicze lub samo uciskanie klatki piersiowej z częstością 100 uciśnięć na minutę – głębokość uciśnięć, około 1/3 głębokości klatki (około 5-8cm); minimalizujemy przerwy między kolejnymi uciśnięciami klatki, pozwalając jednak na jej rozprężenie się między każdym kolejnym uciśnięciem)
  • przed transportowaniem poszkodowanego, bardzo istotne jest unieruchomienie złamanej kończyny: palce: złamany palec umieszczamy np. na deseczce i wykonujemy bandażowanie od opuszek palców w kierunku nadgarstka; pamiętamy o jednoczesnym przybandażowaniu chorego palca do zdrowego; nadgarstek i przedramię: jako „szynę” używamy np. deski, prostych kijów, poskładanych gazet; podkładamy usztywnienie pod przedramię, tak aby usztywniała nadgarstek aż do łokcia (czyli od małego palca, po staw łokciowy) i obwiązujemy w trzech miejscach; następnie uszkodzoną kończynę układamy na temblaku wykonanym np. z apaszki, chusty trójkątnej, szalika, czy też odpowiedniego podwinięcia podkoszulka (przedramię zgięte w łokciu umieszczamy przy dolnej krawędzi podkoszulka, którą podwijamy tak, by chora kończyna znalazła się w „rynience” utworzonej z podkoszulka, wywiniętą krawędź dolną koszulki ewentualnie przypinamy agrafką w okolicach brzucha lub klatki piersiowej); łokieć i ramię: tu „szyną” mogą być te same środki co wyżej; kończynę unieruchamiamy zgiętą lub wyprostowaną w łokciu; „szynę” dokładnie mocujemy do kończyny, w kilku miejscach; staw skokowy i goleń: za „szynę” mogą nam posłużyć poduszki, gazety, deski, wałki z tkanin; staw unieruchamiamy poprzez ułożenie chorej kończyny na poduszce (tak by część poduszki wystawała niżej śródstopia) i dokładne umocowanie jej np. za pomocą plastrów, taśmy, bandaża, apaszek do łydki, następnie wystającą część poduszki (tą przy stopie) mocujemy na śródstopiu; pamiętamy o kontroli ucieplenia kończyny i tętna; kolano: gdy kończyna jest zgięta, nie prostujemy jej na siłę (gdy czujemy opór przy tej czynności, zaprzestajemy tego manewru); między nogami układamy wałki z kocyka, ubrań lub ręczników i obie nogi obwiązujemy taśmą, bandażami, szalikami lub apaszkami; gdy mamy dostępne np. dwie deski jedną dłuższą, a drugą krótszą, wówczas dłuższą deskę układamy zewnętrznie do nogi, krótszą wewnętrznie, a następnie mocujemy bandażami, szalami lub apaszkami; kolejny sposób to umieszczenie między wyprostowanymi nogami, wałka z koca lub ręczników i obwiązujemy taką „konstrukcję” bandażami, apaszkami, czy też szalikami – takie usztywnienie można zrobić także bez wałka, przywiązując jedną kończynę do drugiej; udo: jako szyny używamy najlepiej desek o różnej długości (o ile są dostępne), dłuższą z nich mocując przy stronie zewnętrznej kończyny, a krótszą wewnątrz, a usztywnienie mocujemy za pomocą bandaża, apaszek, szalików; w formie unieruchomienia możemy też przywiązać jedną nogę do drugiej

Czego nie robić:
Często niosąc pomoc, popełniamy błędy, niekoniecznie celowo. Warto wiedzieć, że w przypadku złamań nie wolno:

  • nastawiać kończyny na siłę i wykonywać jakichkolwiek ruchów, poza koniecznymi do zbadania i unieruchomienia
  • przenosić bez potrzeby poszkodowanego, tym bardziej bez unieruchomienia kończyny
  • zostawiać poszkodowanego bez opieki drugiej osoby
  • podawać nic do jedzenia, picia (zwłaszcza alkoholu) i leków; nie pozwalamy też palić papierosów, ponieważ wszystkie te zabiegi mogą doprowadzić do powikłań podczas znieczulenia ogólnego (wymioty), przy operacyjnym nastawianiu złamania

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA