Moc podświadomości

Moc podświadomości
Aby wygrać z własnym bólem, musisz wybrać inną metodę. Na początek wykorzystaj siłę woli...
/ 27.08.2007 10:14
Moc podświadomości
Wszyscy ludzie mają podobny próg odczuwalności bólu (moment reakcji receptorów). To dlatego każdy wie, że się skaleczył, ma migrenę albo łamie go w kościach. Intensywność tych doznań zależy jednak od stopnia wrażliwości na ból. Ten zaś można zdecydowanie obniżyć. Jak?


Myślenie o bólu intensyfikuje jego odczuwanie. Odwrócenie uwagi od cierpienia pozwala zaś złagodzić, a nawet całkowicie zagłuszyć nieprzyjemne objawy. Aby to zrobić:

- poświęć się zajęciu, które całkowicie pochłonie twoją uwagę, np. obejrzyj fascynujący film, poczytaj ciekawą książkę, zagraj z kimś w scrabble (planszowa gra słowna, można w nią grać także w Internecie) albo zrób szczegółowy plan finansowy (zestaw wszystkie wydatki, sprawdź, czy możesz zaszaleć albo jak rozsądnie zainwestować oszczędności);

- postaw na autosugestię – wielokrotnie powtarzaj sobie: "Nic mnie nie boli, czuję się doskonale, jestem w dobrej formie". By łatwiej ci było uwierzyć w to, co mówisz, uruchom wyobraźnię – zamknij oczy i pomyśl, że czujesz się niczym nieskrępowana, biegasz po łące albo robisz inne, niekojarzące ci się z bólem rzeczy;

- ćwicz jogę – regularny trening pomaga nie tylko wzmocnić ciało, ale także wyciszyć umysł. Uwalniasz się od stresów, napięć i wywołanych przez nie nerwobóli. Joga (i medytacja, która się z nią wiąże) pozwala także uregulować pracę wielu narządów organizmu. Poprawia przepływ energii, usuwa blokady (zakłócenia w przekazywaniu informacji), normuje oddech i ciśnienie krwi (zbyt wysokie może powodować np. bóle oczu i głowy).


Kaszpirowski i fale alfa
Na początku lat 90. XX wieku TVP nadawała programy z udziałem Anatolija Kaszpirowskiego. Ten rosyjski hipnotyzer i bioenergoterapeuta zasłynął u nas z leczenia na odległość. Każdy swój seans zaczynał od odliczania, potem przemawiał łagodnym głosem. Mówił po rosyjsku, jednak nawet ci, którzy nie znali tego języka, twierdzili, że Kaszpirowski potrafił złagodzić ich boleści. Jak? Jego głos wprowadzał telewidzów w odmienny stan świadomości – wyciszał pełne niepokoju fale beta i przestrajał mózg na fale alfa i theta. W takiej fazie chorzy byli wyjątkowo podatni na terapeutyczne sugestie.

Warto wiedzieć: Mózg działa na różnych obrotach – falach mózgowych. Zmiany w jego aktywności można zarejestrować podczas badania EEG (elektroencefalografem). W przypadku bólu najbardziej interesuje nas, by:

- rzadko być w fazie, w której mózg emituje fale beta – świadczą one o napięciu nerwowym, które może wywoływać nerwobóle;

- wprowadzić się w stan, w którym występują fale alfa lub theta – jesteśmy wtedy zupełnie zrelaksowani. Dzięki temu stajemy się podatni na sugestie. Potrafimy za pomocą siły woli łagodzić dolegliwości zarówno te na tle nerwowym, jak i spowodowane przez chorobę (np. bóle kręgosłupa i reumatyczne) lub pourazowe (np. po zabiegach chirurgicznych).

W przestawieniu mózgu na fale alfa może pomóc natura. Żeby się zrelaksować, połóż się lub wygodnie usiądź, zamknij oczy i wsłuchaj się w szum morza lub drzew. Gdy poczujesz, że jesteś całkowicie odprężona, pomyśl o tym, jak ci dobrze, lekko, przyjemnie... Nie masz możliwości, by wyrwać się w teren? Urządź sobie muzyczny seans relaksacyjny (specjalne płyty kupisz w księgarniach i sklepach muzycznych). Pamiętaj jednak, że niektóre z nagrań (przeczytaj informacje na okładce CD) spełniają swoją rolę dopiero wtedy, gdy założysz słuchawki albo symetrycznie ustawisz głośniki. Jest to konieczne, by jedne dźwięki mogły napływać z prawej, a drugie z lewej strony. Dyskretne szmery i dudnienia połączą się w jedną nutę dopiero w twojej głowie. To ułatwia przestrojenie się mózgu na pełny relaks i uaktywnienie procesu samoleczenia.

Tajemniczy biofeedback
Naukowcy zgłębiający tajniki umysłu zauważyli, że odpowiedni trenig pozwala pacjentom dostrajać fale mózgowe. Mechanizm ten określili jako biologiczne sprzężenie zwrotne (po angielsku – biofeedback).

Nadzorowanie reakcji mózgu jest możliwe dzięki elektrodom. Z jednej strony podłącza się je do komputera, z drugiej zaś do głowy pacjenta (elektrody mierzą wtedy zakres fal mózgowych), niektórych grup mięśni (po to by sprawdzać stopień ich napięcia), palców (tu kontrolowana jest temperatura ciała). Gdy elektrody zostaną ulokowane we właściwych miejscach, terapeuta włącza program komputerowy. Pacjent widzi na monitorze np. samochód wyścigowy. Może nim sterować za pomocą fal mózgowych. Gdy wystarczająco się odpręży lub skupi (zależy od celu terapii), samochód jedzie. Jeśli fale mózgowe przejdą na nieodpowiednią częstotliwość, auto zatrzymuje się!
Oczywiście zanim pacjent dojdzie do perfekcji, potrzebuje wielu treningów pod kierunkiem terapeuty. Minimum to dziesięć seansów, ale przy cięższych przypadkach konieczne bywa nawet kilkadziesiąt spotkań (za jedno trwające 30 minut trzeba zapłacić 40 zł).


Gdy chory nauczy się wreszcie kontrolować fale mózgowe, może ćwiczyć samodzielnie. Potrzebny mu będzie do tego psychowalkman – domowe urządzenie do biofeedbacku (cena od mniej więcej 700 zł).

Eksperci od biofeedbacku (zwykle są to ludzie z wykształceniem medycznym) twierdzą, że dzięki terapii można złagodzić, a nawet całkowicie stłumić migreny, bóle głowy wynikające z bezsenności, a także:

- bóle mięśniowe (również te wywołane przez stres) – w tym przypadku najlepiej sprawdza się biofeedback EMG. Podporządkowany mu program komputerowy reaguje na napięcie mięśni. Informacje przekładane są na obraz lub sygnał, np. gdy pacjent jest zrelaksowany, widzi światełko albo słyszy miły dźwięk, gdy się spina – światełko gaśnie i następuje cisza;

- dolegliwości reumatyczne – najlepiej leczy je biofeedback temperaturowy. Dzięki aparaturze pomiarowej i sile woli pacjent potrafi regulować ciepłotę ciała. Efekt? Nakazuje mózgowi podgrzać obolałe stawy.

Warto wiedzieć: Biofeedback nie ma skutków ubocznych. Terapię można stosować równolegle z kuracją farmakologiczną. Jeśli jednak zażywasz leki, poinformuj o tym terapeutę. Niektóre środki mogą oddziaływać na psychikę (powodować nerwowość). Świadomy tego terapeuta będzie mógł dobrać dla ciebie odpowiednie ćwiczenia i programy komputerowe.

Uwaga! Specjalistów od biofeedbacku szukaj wśród neurologów, psychiatrów albo psychologów. Możesz też zajrzeć do Internetu: www.eeg.com.pl.

Gdzie znajdują się receptory bólu?
Informacja o bólu przesyłana jest do mózgu przez system nerwowy. Wysyłają ją receptory odpowiedzialne za odczuwanie bólu. Są one umieszczone na całym ciele i w większości organów wewnętrznych. W większości, ale nie w mózgu! Fakt, że boli cię głowa, nie wynika z procesów zachodzących w korze mózgowej, lecz np. z zewnętrznego urazu (liczne receptory bólu są na skórze pokrywającej czaszkę), ucisku na opony mózgowe (np. gdy mózg puchnie po urazie) albo z uszkodzenia lub zbyt silnego naprężenia ścianek naczyń krwionośnych.

Recepta na uśmierzenie bólu
Zacznij medytować! Takie ćwiczenie reguluje oddech, i ciśnienie, uwalnia od stresu i sprzyja regeneracji organizmu.

Graj w zielone
Mózg odbiera i przetwarza sygnały przesyłane przez wszystkie nasze zmysły. Co więcej, niektóre takie bodźce są ze sobą sprzężone, np. gdy fala dźwiękowa staje się zbyt silna (głośna), odbierają ją nie tylko receptory odpowiedzialne za słuch, ale także za dotyk i ból. To dlatego od hałasu "pękają" ci uszy i głowa.

Na szczęście, posługując się zmysłami, możemy także łagodzić nieprzyjemne dolegliwości. Taki wpływ ma np. patrzenie na niektóre kolory. Aby złagodzić nerwobóle i bóle głowy, warto wpatrywać się w zieleń, bóle reumatyczne uśmierzają czerwień i fiolet, bóle gardła – niebieski, a ból w oczach – żółty.
Jeśli żyjesz w stresie, pomaluj mieszkanie na zielono. Kolor ten pomoże ci zwalczyć napięcie i spowodowane nim bóle głowy.

Amerykańscy naukowcy udowodnili, że ból pomaga złagodzić granie na playstation i komputerze. Uśmierzające działanie mają zwłaszcza gry zręcznościowe. Wymagają one refleksu, więc angażują myśli.


Sekrety ukryte w zwojach
Większość ludzi wykorzystuje zaledwie 3–5 proc. możliwości mózgu. Osoby o bardzo wysokim ilorazie inteligencji używają mózgu w 6–9 proc., geniusze zaś w 10 proc. Pozostałe 90 proc. to strefa ciągle nieznana. Badacze przypuszczają, że jeśli w przyszłości uda się nam sprawić, by ludzie uaktywniali cały myślowy potencjał (albo chociaż jego większą część), możliwe będzie dokonywanie przełomowych odkryć, posługiwanie się psychokinezą (przenoszenie siłą woli przedmiotów), telepatia (czytanie w myślach) lub wyjątkowo skuteczne samoleczenie (polegające np. na przyspieszeniu regeneracji).

Źródło: Vita

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA