Jakie są zalety odczulania podjęzykowego?

Szczepionka podjęzykowa nie wymaga częstych wizyt u lekarza, stosowania zastrzyków czy czekania w przychodni na ewentualną reakcję po szczepieniu. Czy jednak szczepionka podjęzykowa jest równie skuteczna jak iniekcyjna?
/ 04.06.2013 14:02

Alergia – coraz częstszy problem wśród dzieci

Szacuje się, że w 2020 roku co drugie dziecko w Polsce będzie cierpiało na alergiczny nieżyt nosa. Dziś alergikiem jest w naszym kraju co trzecie dziecko w wieku powyżej dwunastu i co czwarte powyżej sześciu lat. Alergolodzy podkreślają, że w przypadku małych pacjentów ważne jest nie tylko rozpoznanie, ale też wybór metody leczenia alergii.

Metoda leczenia alergii – odczulanie – wpływa nie tylko na przebieg choroby alergicznej, ale też na psychiczny rozwój dziecka.

Z badań polskich alergologów wynika, że szczepionka podjęzykowa (podawana w postaci kropel lub tabletek) jest równie skuteczna, a jednocześnie o wiele bardziej bezpieczna i bezstresowa niż zalecane często przez polskich lekarzy zastrzyki.

Zastrzykowa trauma

Dr med. Anna Zawadzka-Krajewska, alergolog i pediatra z Kliniki Pneumonologii i Alergologii Wieku Dziecięcego WUM, zaleca swoim małym pacjentom właśnie odczulanie podjęzykowe.

– Jestem przekonana, że ta metoda jest skuteczna, widzę pozytywne efekty jej stosowania u moich pacjentów, dodatkowo potwierdzone wynikami badań klinicznych dotyczących tej metody, które sama prowadzę – mówi dr Zawadzka-Krajewska. – Zauważyłam również, że podawanie szczepionki w formie zastrzyków jest dla małych pacjentów bardzo stresującym przeżyciem. Nierzadko reakcją na iniekcje jest strach przed każdą kolejną wizytą u lekarza, czy wręcz na sam widok białego fartucha. W skrajnych przypadkach może nawet pojawić się uwstecznienie, objawiające się np. nocnym moczeniem.

Dlatego jej zdaniem bardzo ważne, szczególnie w leczeniu małych dzieci, jest ograniczenie zastrzyków do niezbędnego minimum.

Informacje z „drugiej ręki”

Jednak z wielu powodów szczepionka w formie podjęzykowej nie jest jeszcze wciąż zbyt popularna w Polsce, a z pewnością nie tak popularna jak w wielu krajach Europy Zachodniej. Rodzice często dowiadują się o takiej możliwości odczulania nie od lekarza, ale przez „pocztę pantoflową” – od innych rodziców albo z informacji zamieszczonych w internecie. Zresztą – jak przyznają alergolodzy – często w podobny sposób odkrywają, że ich dziecko cierpi na alergię.

– Oczywiście to już zależy głównie od charakteru rodziców. Jedni szukają problemu już po jednym kichnięciu ich dziecka, inni decydują się na wizytę u lekarza dopiero wtedy, gdy dziecko ma tak nasilone zmiany alergiczne, że sami nie mogą przez to normalnie funkcjonować, np. nie daje im spać w nocy – mówi dr Zawadzka-Krajewska. – Ale z całą pewnością mogę stwierdzić, że kiedy rodzice już wiedzą, że dziecko cierpi na alergię, to chcą je leczyć i chętnie podejmują immunoterapię. A to bardzo dobrze, bo immunoterapia jest prewencją wtórną w rozwoju astmy.

Tak więc pacjenci, czy też rodzice małych pacjentów, są dziś bardziej świadomi, bo zanim przyjdą do lekarza, czytają dużo na temat choroby i jej leczenia, co często ułatwia lekarzowi pracę. Z drugiej strony jednak nie do końca ufają nowym metodom leczenia, takim jak szczepionka podjęzykowa.

– Często jest tak, że dzieci boją się zastrzyków, ale rodzice bardziej „wierzą” w ich skuteczność. Sam rytuał związany z wizytą u lekarza i ukłuciem, czyli podaniem leku pod skórę, odbierany jest jako coś bardziej skutecznego niż krople czy tabletki podawane pod język – mówi dr Zawadzka-Krajewska.

Tymczasem „magia” zastrzyku nie ma nic wspólnego ze skutecznością leku. Obie metody zostały dokładnie sprawdzone i zatwierdzone jako równie skuteczne. Niektórzy specjaliści sądzą wręcz, że alergen podawany pod język jest lepszy w przypadku alergii na pyłki, bo trafia do organizmu bardziej naturalną drogą niż inwazyjny zastrzyk.

– Moim zdaniem powinniśmy dla dobra pacjentów korzystać z nowoczesnych metod leczenia – mówi alergolog.

Zobacz też: Szczepionki podjęzykowe – nowa metoda odczulania

Na wakacje ze szczepionką w… termosie

Argumentem, który często przemawia przeciwko stosowaniu szczepionki w kroplach, jest jej cena (szczepionki podjęzykowe nie są w Polsce refundowane). Jednak, co ciekawe, z danych udostępnionych serwisowi odczulanie.info wynika, że zalecają je równie chętnie alergolodzy z regionów, które wcale nie są uważane za „bogatsze”: z Podkarpacia czy województwa łódzkiego. Po skalkulowaniu kosztów dojazdu „ceny”, jaką rodzice płacą za czas poświęcony na wizytę, a bywa, że jest to konieczność wzięcia dnia wolnego w pracy, okazuje się, że szczepionka podjęzykowa wcale nie jest droższa od iniekcyjnej.

Rodzice szybko zaczynają też doceniać tę metodę, widzą pozytywne efekty odczulania już nawet w pierwszym roku leczenia, dostrzegają fakt, że immunoterapia metodą podjęzykową nie ogranicza ich codziennych aktywności.

– Niedawno rodzice jednego z pacjentów przekazali mi świetny sposób na przewożenie szczepionki w formie kropel, która musi być przechowywana w lodówce. Kiedy wyjeżdżają z dzieckiem gdzieś dalej od domu, zabierają szczepionkę w termosie, który wcześniej stoi przez jakiś czas w lodówce. To spokojnie wystarcza, żeby szczepionka zachowała swoje właściwości w ciągu nawet wielogodzinnej podróży – mówi warszawska alergolog.

Problem przechowywania szczepionki alergenowej nie istnieje w przypadku najnowocześniejszej metody odczulania, jaką są tabletki podjęzykowe z alergenami traw. Można je mieć przy sobie, są idealnym rozwiązaniem dla osób często podróżujących.

Zalety odczulania szczepionką podjęzykową

1. Skuteczność i bezpieczeństwo: badania i doświadczenia alergologów (także polskich) potwierdzają, że szczepionka w formie podjęzykowej jest równie skuteczna,  jak ta w zastrzyku, a także zdecydowanie bardziej bezpieczna.

2. Bez bólu i stresu: odczulając dziecko w domu, zaoszczędzasz mu dużej dawki stresu, jaka zwykle wiąże się z regularnym, przez minimum 3 lata, podawaniem szczepionki w zastrzyku, czy często nawet samą wizytą u lekarza.

3. Wygoda: stosowanie szczepionki podjęzykowej nie ogranicza swobody życia. Nie wymaga tak częstych wizyt u lekarza co szczepionka w formie iniekcji. Można ją samodzielnie stosować, będąc w podróży, np. na wakacjach.

4. Oszczędność czasu: oszczędzasz czas, jaki trzeba poświęcić na regularne wizyty u lekarza związane z podawaniem zastrzyku. Każda taka wizyta oznacza nie tylko oczekiwanie w kolejce na zastrzyk, ale też prewencyjne oczekiwanie na ewentualną reakcję, przez minimum 30-40 minut po podaniu zastrzyku.

Zobacz też: Fakty i mity dotyczące odczulania

Źródło: materiały prasowe odczulanie.info/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA