Inwazja wirusów kulistych

Pod mikroskopem wyglądają tak niewinnie. A to właśnie one wywołują grypę żołądkową. Wystarczy jedna chora osoba, by zaraziło się kilkanaście innych.
/ 08.11.2006 11:20
Choroba znana pod każdą szerokością geograficzną. Groźna w krajach tropikalnych, uciążliwa w klimacie umiarkowanym. Nie oszczędza ani dzieci, ani dorosłych. To biegunka wirusowa, przez niektórych nazywana także (niepoprawnie) grypą żołądkową. Jej przyczyną są wyjątkowo zaraźliwe rotawirusy, które wyglądem przypominają kulę (stąd właśnie ich nazwa z łac. rota – koło). Można zetknąć się z nimi w pracy, w szkole czy przedszkolu, a nawet w autobusie lub restauracji. Wystarczy jedna chora osoba, by zaraziło się kilkanaście innych.

W kółko to samo. Gdy zachorujesz Ty albo Twoje dziecko, przez kilka dni cały świat Waszej rodziny kręci się wokół... łazienki. Gwałtowna biegunka, a czasem też wymioty to najbardziej dokuczliwe objawy infekcji rotawirusowej. Z ubikacji trzeba korzystać nawet kilkanaście razy dziennie. Do tego czasem dołączają się bóle brzucha oraz gorączka przekraczająca 38°C. Mniej więcej u połowy chorych objawom związanym z układem pokarmowym towarzyszy także zakażenie dróg oddechowych (katar, kaszel, ból gardła).

Domowe pogotowie. W czasie biegunki najważniejsze jest picie. Najlepsze są: chłodne napary z rumianku lub koperku, woda mineralna, słaba, niesłodzona herbata oraz kompot jabłkowy i marchwianka (pół kilograma marchwi rozgotowanej w litrze wody, a następnie zmiksowanej). Do napojów możesz dodać szczyptę soli. Warto także pić tzw. doustne płyny nawadniające, np. Gastrolit (w aptekach bez recepty), które uzupełnią niedobory mikroelementów. Nie są natomiast polecane żadne soki owocowe. Należy pić małymi łykami co kilka minut, bo większa ilość płynu naraz może sprowokować wymioty.
Zwykle chory początkowo nie ma apetytu, dobrze jest jednak jak najszybciej wrócić do normalnej diety. Okazuje się to niezwykle ważne
w przypadku dzieci bardzo szczupłych, które na co dzień mają słaby apetyt i związane z tym niedobory składników odżywczych. Udowodniono bowiem, że prawidłowe odżywianie sprzyja szybszej regeneracji nabłonka jelitowego i zmniejsza ryzyko długotrwałego przebiegu choroby.

Pomoc z apteki. Powrót do zdrowia przyspiesza (średnio o jeden dzień) branie probiotyków, czyli preparatów z pałeczkami kwasu mlekowego (np. Acidolac, Trilac, Lacidozone, Lacium), oraz stosowanie Smecty. Lekarze odradzają popularne leki przeciwbiegunkowe, takie jak węgiel czy Loperamid. Absolutnie nie wolno leczyć tej infekcji za pomocą antybiotyków! Zwykle choroba ustępuje samoistnie po kilku dniach, tylko
w rzadkich przypadkach może trwać dłużej niż tydzień.

Uwaga, niebezpieczeństwo. Najpoważniejszym problemem, który może się pojawić w przebiegu choroby, jest odwodnienie. Najczęściej przydarza się to dzieciom poniżej roku, dlatego one przechodzą chorobę najtrudniej. Zdarza się nawet, że trafiają do szpitala.
Jeżeli dziecko mało siusia (rzadziej niż co 4–6 godzin), płacze bez łez albo ma chrypkę (aż do bezgłosu), jego język jest suchy, natychmiast skontaktuj się z lekarzem. Nie zwlekaj ani chwili, jeśli ostrą biegunkę ma dziecko poniżej trzech miesięcy. Odwodnienie u takiego malucha może nastąpić w ciągu paru godzin.

Rodzina pod ochroną.
Nawet jeśli w domu ktoś zachorował, pozostali domownicy mogą uchronić się przed infekcją. Jednak trzeba ściśle przestrzegać zasad higieny. Cząsteczki wirusa są wydalane z organizmu w czasie biegunki, dlatego po skorzystaniu z łazienki należy myć ręce ciepłą wodą i mydłem przez ok. minutę. Sedes każdorazowo trzeba wyszorować środkiem dezynfekującym, koniecznie z dodatkiem podchlorynu sodu (np. Domestos), bo tylko ta substancja skutecznie niszczy rotawirusy.
Udowodniono także obecność zarazków w wydzielinie z dróg oddechowych, dlatego powinno się unikać bliskiego kontaktu z chorym, a chusteczki higieniczne natychmiast po użyciu wrzucać do muszli klozetowej.
Uwaga! Zarażać innych można nawet przez tydzień po wyzdrowieniu. Wszystkie środki ostrożności trzeba więc stosować jeszcze przez ten czas.

Szczepionka na rotawirusy. Jest już w polskich aptekach Rotarix, pierwsza szczepionka chroniąca przed infekcjami rotawirusowymi. Szczególnie zalecana jest małym dzieciom. Można ją stosować już od 6. tygodnia życia. Do uodpornienia potrzebne są dwie dawki w odstępie
4–8 tygodni. Preparat podaje się wprost do buzi dziecka. Może być stosowany w tym samym czasie co inne szczepionki, z wyjątkiem doustnej na polio. Szczepionka Rotarix jest sprzedawana na receptę. Cena jednej dawki to ok. 300 zł. Jeszcze przed końcem roku ma się pojawić w Polsce także drugi preparat o takim samym działaniu: Rotateq. Nieznana jest jeszcze jego cena.

Marzena Bartoszuk

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!