Dlaczego tak bardzo boimy się malarii?

Dlaczego tak bardzo boimy się malarii?
Malaria stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia osób wyjeżdżających w odległe regiony świata, zwłaszcza klimatu tropikalnego i subtropikalnego. Rocznie malaria dopada około 30 tysięcy turystów, a w latach 1990-2000 na naszym kontynencie zmarło na tę chorobę prawie 900 osób. Sprawdź, czego jeszcze nie wiesz o malarii!
/ 13.08.2010 19:42
Dlaczego tak bardzo boimy się malarii?

Sytuacja na świecie

Blisko 3,5 miliarda ludzi (co stanowi ok. 40% ludności świata), zamieszkuje rejony, w których występuje malaria. Choroba ta dotyczy aż 110 krajów. Sprawcą całego zamieszania jest komar widliszek, z rodzaju Anopheles, który przenosi malarię z człowieka na człowieka.

Przed 1963 rokiem malaria występowała również w Polsce, ale wskutek wytępienia tego gatunku komara, uważa się, że nasz kraj pozostaje wolny od tej choroby. Jedynymi przypadkami malarii w Polsce są te zaimportowane (przywożone) z rejonów endemicznych.

Głośno było o śmierci 33-letniej stewardesy powracającej z Senegalu, 42-letniego grotołaza po pobycie w Papui Nowej Gwinei czy 33-letniej dziennikarki, pisarki i globtroterki w Ghanie. Wszystkie te historie przerażają, jednak należy podkreślić, że wiążą się one z lekceważeniem profilaktycznego przyjmowania leków przeciwmalarycznych.

Innymi słowy, można by było uniknąć wszystkich tych tragicznych wypadków, przyjmując odpowiednie preparaty (poddając się chemioprofilaktyce).

Pierwsze objawy

Okres wylęgania się zarodźców malarii wynosi 8 do 15 dni. W tym czasie czujemy się zdrowi, nic nas nie boli, nie podejrzewamy, że za chwilę będziemy ciężko chorować. Pierwsze objawy zimnicy pojawiają się nagle. W przeciągu kilku godzin stajemy się niespokojni, odczuwamy bóle mięśniowo-stawowe, silne bóle głowy. Zgłaszane dolegliwości zwykle na początku przypominają infekcje grypowe lub grypopodobne.

Warto wiedzieć: Co i jak jeść na urlopie?

Gdy dochodzi do powikłań...

W krajach, gdzie malaria występuje często, pacjent, który zgłasza się z objawami infekcji niewiadomego pochodzenia, w pierwszej kolejności jest podejrzewany o zakażenie zarodźcem. Gorzej, jeżeli turysta taki zachoruje po powrocie do rodzimego kraju i nie skojarzy, że choroba ta może być powiązana z zagranicznym wyjazdem. W tej sytuacji, jeżeli lekarz nie będzie wiedział o odbytej podróży, jest wysoce prawdopodobne, że dojdzie do powikłań w przebiegu malarii. Do typowych, najczęściej występujących należą: ciężka niedokrwistość (anemia), malaria mózgowa (której najbardziej się obawiamy), pęknięcie śledziony, skaza krwotoczna, hipoglikemia (czyli zbyt niski poziom glukozy we krwi), śpiączka hipoglikemiczna, niewydolność nerek, ostra niewydolność oddechowa, wstrząs oraz zgon.

Nieleczone i nierozpoznane zarażenie najgroźniejszym, zarodźcem sierpowym (Plasmodium falciparum), może doprowadzić do zgonu w ciągu 24 godzin.

Dowiedz się więcej: Dur brzuszny - zapomniana choroba

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA