New Delhi – najważniejsze fakty o superbakterii (rozmowa z ekspertem)

bakteria new delhi fot. Adobe Stock
New Delhi to groźna, oporna na leczenie bakteria, która stanowi obecnie jeden z poważniejszych problemów epidemiologicznych w Europie. Patogen występuje najczęściej na terenie Indii i Pakistanu, gdzie jej nosicielstwo sięga nawet 20%. Na pytania dotyczące bakterii New Delhi, objawów zakażenia, zapobiegania i leczenia, odpowiedział lek. Waldemar Ferschke, epidemiolog, wiceprezes firmy Medisept.
Marta Słupska / 09.04.2021 11:16
bakteria new delhi fot. Adobe Stock

O bakterii New Delhi zrobiło się ponownie głośno za sprawą wykrycia jej u pacjentów chorych na COVID-19 w 22. Wojskowym Szpitalu Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowym w Ciechocinku. Jedna osoba zmarła. New Delhi to potoczna nazwa bakterii pałeczki zapalenia płuc Klebsiella pneumoniae NDM, zaliczanej przez Światową Organizację Zdrowia do 12. najbardziej niebezpiecznych drobnoustrojów na świecie. Głównym powodem takiego wyróżnienia jest to, że bakteria posiada tzw. gen superoporności - nie działają na nią znane nam antybiotyki.

Spis treści:

  1. Czym jest bakteria New Delhi?
  2. Objawy zakażenia New Delhi
  3. Leczenie - oporność bakterii New Delhi na antybiotyki
  4. Częstość występowania New Delhi w Polsce
  5. Zapobieganie zakażeniu bakterią New Delhi
  6. Bakteria New Delhi w szpitalach

Czym dokładnie jest bateria New Delhi i dlaczego jest dla nas groźna?

Lek. Waldemar Ferschke: Bakteria Klebsiella pneumoniae (New Delhi metallo-beta-lactamase, NDM) w normalnych warunkach zasiedla układ pokarmowy człowieka. Czasami bytuje na skórze ludzkiej. Jeżeli spotykamy ją w posiewach z kału bez objawów choroby, oznacza to, że przebywa w układzie pokarmowym i jesteśmy jej nosicielami. W takiej sytuacji możemy być źródłem zakażeń dla innych osób lub pacjentów w szpitalu.

Ta bakteria atakuje płuca, lecz najczęściej przedostaje się do układu moczowego lub do krwi chorego. Najbardziej narażone na zachorowanie są osoby, u których tworzy się w trakcie hospitalizacji tzw. wrota zakażeń, czyli np. zakłada cewnik do pęcherza moczowego, wykonuje zabieg operacyjny, leczy respiratorem. New Delhi może w tej grupie wywołać zakażenie krwi, zapalenie płuc, zapalenie pęcherza moczowego, w najgorszym wypadku śmiertelną sepsę.

Jakie objawy mogą sugerować zakażenie New Delhi i co robić, gdy się pojawią?

Wśród objawów choroby mogą znaleźć się objawy zapalenia specyficzne dla zainfekowanego układu, np. ból nerek, bóle w klatce piersiowej, bóle stawów i podwyższona temperatura. W przypadku zachorowania możliwe są: samowyleczenie, kiedy człowiek sam pokona bakterię, postać przewlekła zakażenia albo sepsa, która najczęściej kończy się zgonem pacjenta. W przypadku tej ostatniej, tj. zakażenia krwi, umiera nawet co drugi chory.

Należy jednak zaznaczyć, że bakteria New Delhi nie odznacza się większym potencjałem zakaźnym niż inne bakterie, a jej zjadliwość wynika z tego, że brakuje metod jej leczenia.

Dlaczego bakteria New Delhi jest antybiotykooporna?

Bakteria ta ma wrodzoną oporność na wszystkie antybiotyki. Przez lata wskutek nieprawidłowego stosowania antybiotyków bakterie szczególnie z rodziny Enterobacteriaceae (wśród nich jest właśnie Klebsiella, ale również Escherichia coli) wykształcały stopniowo mechanizmy obronne. Enzymy o nazwie karbapenemazy inaktywują większość najsilniejszych antybiotyków. Jest kilka rodzajów tych enzymów, w potocznym języku używa się skrótów dla nich np. NDM, OXA, KPC.

Czy to prawda, że bakteria New Delhi może przekazywać gen antybiotykooporności innym bakteriom?

Klebsiella pneumoniae New Delhi jest prawdopodobnie w stanie przenieść gen antybiotykooporności na inne, naturalnie niegroźne bakterie, np. Escherichia coli, które na skutek przeniesienia tego genu mogą stać się niezwykle trudne do wyeliminowania i stanowić zagrożenie dla życia ludzkiego.

Jak często w Polsce dochodzi do zarażenia bakterią New Delhi? 

Obecność bakterii New Delhi po raz pierwszy odnotowano w 2012 roku w województwie wielkopolskim. Z powodu niewystarczających środków zapobiegających przenoszeniu się bakterii doszło do kolejnych zakażeń. Według danych Ośrodka Referencyjnego ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów w 2013 roku łącznie chorowało w Polsce 105 osób, a już trzy lata później – 1100.

Najgorzej jest w województwach mazowieckim i podlaskim. Według raportu KORLD w 2015 r. na terenie Mazowsza stwierdzono 410 przypadków. Rok później było ich już niecałe 1400, a w 2017 roku po 3. kwartale – 1673 osoby.

Od listopada 2015 r. na Mazowszu szpitale zostały zobligowane do przeprowadzania badań przesiewowych u pacjentów przy przyjęciu, przestrzegania zasad izolacji zakażonych, procedur higienicznych, zwłaszcza higieny rąk i dezynfekcji powierzchni oraz zwiększenia natężenia kontroli wewnętrznych, a także raportowania danych epidemiologicznych. Pewnie z braku warunków, pieniędzy, izolatek i personelu nie przestrzegano restrykcyjnie tych zaleceń. Tylko w ok. 40% przypadków zastosowano odpowiednie izolatki dla chorych.

Eksperci informują, że możemy zapobiec zakażeniu bakterią New Delhi, dbając o higienę. Co to oznacza?

W obliczu coraz częstszego uodparniania się bakterii na antybiotyki (jest to niestety zjawisko obserwowane coraz częściej i przez to bardzo niepokojące), jedyną drogą przeciwdziałania zakażeniom jest prawidłowa higiena i dezynfekcja. Żadne antybiotyki i lekarstwa nie spowodują zatrzymania rozprzestrzeniania się tej bakterii, jeśli będzie ona miała otwartą drogę do przenoszenia się, a więc jeśli społeczeństwo, a zwłaszcza personel medyczny, nie będzie restrykcyjnie przestrzegać zasad profilaktyki i przede wszystkim dokładnie dezynfekować rąk.

Środki profilaktyczne, jakie można podjąć samodzielnie, to między innymi właśnie dezynfekcja.

W jaki sposób i co powinniśmy dezynfekować?

Przede wszystkim, aby zapobiec zakażeniu bakterią New Delhi, powinniśmy dezynfekować ręce, ponieważ to na nich przenosi się największa ilość zarazków. To placówki medyczne są głównymi ogniskami rozprzestrzeniania się choroby, dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na higienę, jeśli w takich placówkach przebywamy. W szpitalach dostępne są dystrybutory z płynem dezynfekującym. Warto zabezpieczyć się samodzielnie i mieć przy sobie profesjonalny preparat, który zabije groźne mikroorganizmy, w tym bakterię New Delhi.

Jak prawidłowo dezynfekować ręce? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na odpowiedni środek. Różnicę między profesjonalnymi środkami dezynfekującymi, a dostępnymi na rynku żelami-kosmetykami tzw. „antybakteryjnymi” można określić poprzez procent mikroorganizmów, jakie zabijają. Co oznacza, że dany środek zabija 99% zarazków? W rozumieniu medycznym – właściwie nic. Jeśli chodzi o higienę, liczy się to, co jest po przecinku. Już 0,99% to w przypadku dezynfekcji ogromna różnica.

Potwierdzeniem skuteczności profesjonalnych preparatów jest pozwolenie wydawane przez Urząd Rejestracji Wyrobów Medycznych, Produktów Biobójczych i Produktów Leczniczych. Rejestracja oznacza, że produkt przeszedł szczegółową kontrolę i zatwierdzona została jego skuteczność wobec mikroorganizmów chorobotwórczych. Takiego pozwolenia nie otrzymują kosmetyki, które jedynie podnoszą poziom higieny, a nie rzeczywiście zwalczają drobnoustroje.

Poza wyborem odpowiedniego środka, należy pamiętać o tym, aby dezynfekować ręce przez minimum 30 sekund, użyć wystarczającej ilości preparatu (takiej, aby utrzymać wilgotne dłonie przez cały czas wykonywania dezynfekcji) oraz aby dokładnie pocierać całe dłonie, nie zapominając o wierzchnich częściach, opuszkach palców i paznokciach.

Dlaczego do zakażeń bakterią New Delhi często dochodzi w szpitalach?

Do zakażeń bakterią New Delhi w szpitalach dochodzi z kilku powodów. Po pierwsze, w szpitalach nagromadzenie wszelkiego rodzaju wirusów, bakterii czy grzybów jest bardzo wysokie. Dostają się one do szpitala przenoszone w organizmach chorych. W warunkach szpitalnych, a więc w warunkach stałego stosowania lekoterapii, przeżywają te, które są w stanie wytworzyć oporność na leki i przetrwać.

Po drugie, osoby chore wykazują zazwyczaj obniżoną odporność i są bardziej podatne na zakażenia.

I po trzecie, w szpitalach mamy bardzo dużo potencjalnych dróg do łatwego dostania się bakterii do organizmu – podczas operacji, w przypadku pielęgnacji i leczenia ran, wykonywania zastrzyków, intubacji i innych zabiegów. Tylko właściwe przestrzeganie zasad higieny – m.in. dokładne mycie i dezynfekowanie dłoni, odkażanie przyrządów lekarskich i izolowanie osób, które są nosicielami choroby – zapobiega przenoszeniu się zarazków w szpitalach i rozprzestrzeniania chorób.

Niestety nie ma możliwości całkowitego wyeliminowania zakażeń szpitalnych, ale odpowiednia profilaktyka może je znacząco ograniczyć. To szczególnie ważne w obliczu wyzwań, jakie stawiają przed nami antybiotykooporne bakterie, takie jak Klebsiella pneumoniae New Delhi.

A jak wygląda praktyka w europejskich szpitalach? Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Europie ilość wszystkich zakażeń szpitalnych włącznie z zakażeniami Klebsiellą waha się między 5 a 10% całej liczby osób hospitalizowanych. Ryzyko zakażeń w szpitalach, które jest wynikiem zbyt niskiego poziomu higieny w placówkach, jest nadal bardzo wysokie. Jednocześnie bardzo wysokie są także koszty ponoszone przez sektor zdrowia z powodu zakażeń szpitalnych – jak podaje Polskie Towarzystwo Zakażeń Szpitalnych, rocznie sięgają aż 800 mln złotych!

Towarzystwo jednocześnie przekonuje, że ograniczenie tego rodzaju zakażeń o 1% mogłoby przynieść oszczędności w kosztach leczenia w wysokości 7-10%.

Treść artykułu pierwotnie została opublikowana 12.10.2018.
Aktualizacja: 09.04.2021.

Więcej na podobny temat:
5 znaczących błędów, które popełniasz stosując antybiotyki
Grypa żołądkowa (jelitowa) - przyczyny, zarażanie, co jeść i pić
Objawy koronawirusa dzień po dniu. Jaki jest przebieg COVID-19?
Koronawirus a biegunka – ważny objaw, którego nie powinniśmy lekceważyć

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA