Wtrącanie się rodziny

napisał/a: aga273 2007-04-23 10:03
Niezauważyłam takiego tematu tutaj więc napisze o tym. Co sądzicie o wtrącaniu się w przygotowaniu wesela? Ja wciągnełam tylko w przygotowania Tate i jego narzeczoną, moją teściową i brata. Tylko oni, ja i mój miś możemy decydować o liscie gości , dacie itp, itd. Niedawno , bo w zeszłym tygodniu mój brat powiedział naszej babci jak mniej więcej wyglądać nasz ślub i wesele. Po prostu odpowiedział na pytania. I wtedy wilka afera, że tylko 50 osób, że muzyka z magnetofonu. Ona uważa , ze jak wesele to "postaw się a zastaw się". Pojechaliśmy do niej we trójke (ja tata i jego narzeczona Helena) i powiedzieliśmy coś w stylu że to moje wesele i ze ja decyduje co i jak i żeby sie niewtrącała. Dziękujemy za rady. Teraz obawiam się żeby z czymś niewyskoczyła. Babcia poprostu zwiesiła ns na kwinte jak jej to powiedzieliśmy delikatnie oczywiście. No ale po co ma się wtrącać ? Poprostu ma się cieszyć moim szczesciem. i tyle. Mieliście takie sytuacje?

napisał/a: samsam 2007-04-23 10:11
Starsze osoby mają to z reguły, że lubią wyrażać głośno swoje zdanie.
Ja na Twoim miejscu bym sie nie przejmowała, tylko pojechała sama do babci, mocno ją utuliła i powiedziała, żeby niczym sie nie przejmowałam, bo wesele będzie super.
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-23 10:43
Nie przejmuj się aga27, ja mam podobnie, nawet z przyszłą teściówką.
Ale powiedzieliśmy że to NASZ DZIEŃ i nikomu nic do tego. Długo miałam problem również z koleżanką w pracy, ale w końcu udało mi sie ją olać, bo miałam wiecznie doła przez nią !!
Więc główka do góry, róbcie tak żeby Wam było dobrze, żebyście to Wy sie najbardziej cieszyli !!
napisał/a: Butterfly1 2007-04-23 11:10
To WASZ dzień i najważneijsze,zeby Wam się podobało. O czywiscie zadowolenie gości tez jest wazne.Ale tak jak nikt nie powienien wtracać się w nasze życie, tak samo to WY podejmujecie decyzje co do tego najwazniejszego DNIA!! Takze buziulka i głowa do góry, a babcia wiesz jakie sa babcie, chcą pomóc tylko robią to na swoje sposoby!!
napisał/a: iwa2 2007-04-23 13:58
aga27, gdybym miała taką sytuację to powiedziałabym babci, że sami chcemy zorganizować swoje wesele ponieważ bardzo cieszymy się przygotowaniami. A ona będzie gościem i nie musi się niczym przejmować
napisał/a: ~gość 2007-04-23 17:07
Nie. Nie mialam takiej sytuacji, zarówno moi rodzice, jak przyszli teściowie wogole się nie wtrącają,. Pomagają tylko wtedy, kiedy prosimy ich o opinię i pomoc. A co do dziadkow...niestety już nie mam ani ja , ani Marek..
napisał/a: Belay 2007-04-23 21:52
U nas lista gości się rozrosła, gdyż moi rodzice powiedzieli, że skoro ma być ślub to przynajmniej chcą się pobawić na weselu :)

Do organizacji nikt się nie wtrącał. To ja we wszystkim miałam decydujący głos. Od czasu do czasu konsultowałam się z Mężem, który wówczas był w rejsie. U mnie próbowała ingerować babcia, ale mama szybko ją przywołała do porządku i dała sobie spokój.

Nie popieram wtrącania się rodziny, w żadne kwestie dotyczące młodych ludzi, a już zwłaszcza ingerencji w sposób i styl w jakim chcą urządzić ślub/wesele. Przecież to Oni mają być zadowoleni i to młodzi właśnie mają być w tym dniu najważniejsi i najszczęśliwsi. Nie będą się czuli komfortowo, mając świadomość tego, że ktoś im cokolwiek narzucił.
napisał/a: marteczka3 2007-04-23 22:28
wsrod znajomych zdarzyla sie sytuacja, ze mlodzi chcieli male, niezbyt huczne wesele, a wtracila sie... ciocia. no i urzadzila im wesele na prawie 200 osob, co najmniej chyba odpowiadalo samym mlodym... ja jestem za tym, zeby rodzina sie nie wtracala, jesli nikt jej o zdanie nie pyta...
napisał/a: Kinia 2007-04-24 09:42
U nas raczej rodzina się nie wtrącała, żadne ciocie, babcie, większość i tak sami ustalaliśmy
napisał/a: reni123 2007-04-24 11:43
u mnie też rodzina się nie wtrąca, ale to o co ich poprosimy robią
i pomagają jak mogą, ale to w końcu MY mamy się tym zajmować, to nasz interes by wszystko było zapięte na ostatni guzik
i taki ostatni test czy potrafimy zdobyć się na kompromis
napisał/a: aga273 2007-04-24 13:43
Staram sie nieprzejmowac ale niejest to łatwe. Powiedzielismy babci zemy to robimy wesele i koniec. Tylko najgorsze sa te jej docinki , że takie wesele na 50 osób to niewesele, itp itd. Człowieka diabli biora wtedy . W koncu jak sie porzadnie wnerwie to powiem jej ze wlezie babci w piety i tyle.

napisał/a: wiolisia 2007-04-24 13:59
chyba tak najlepiej zrobić bo w końcu babcia nie może Ci popsuć tak pięknego dnia