Suknia ślubna - wielki błąd jeszcze większy problem :(
napisał/a:
shayenne
2009-02-19 20:37
Witam!
Mam pewien problem. Jest to troszkę irytujące, ale przedstawie Wam moją sytuację i poproszę o radę.
Otóż pewnego dnia poszłam na miasto z zamiarem przymierzenia sukni. Chodziłam od salonu do salonu. (Ciężko jest coś na mnie dobrać - mam prawie 100 cm w biuście, 70 w pasie i 100 w biodrach do tego mam prawie 180 cm wzrostu). W końcu w którymś...set z kolei znalazłam. Ubrałam, poczułam się świetnie, rodzina chłopaka zachwalała, kupiłam, bo okazja - 1000 zł. Mogłam sobie zrobić w niej zdjęcia, więc tak zrobiliśmy.
Kiedy po miesiącu zrzucałam zdjęcia z aparatu... zobaczyłam siebie w tej sukience :( byłam przerażona :(wyglądam strrrasznie w tej sukni. Biust - to dwie wielkie kule do kręgli, biodra - ehh :( makabra. Światło w salonie i lustro optycznie wszystko pomniejszały :(
Kiedy pokazałam zdjęcia siostrze i mamie - nie były zachwycone, a ci którzy doradzali mi ją, także mówili, że nie wyglądam za specjalnie.
Do salonu zadzwoniłam, nie podlega nic zwrotowi... :( nie wiem co mam robić :(
W pracy też pokazałam zdjęcia, wyśmiali się za wszystkie czasy... a ja teraz nie wiem co mam z tym fantem zrobić?
Odebrać ją z salonu i sprzedać na allegro? Odsprzedać wypożyczalni?
Makabra proszę pomóżcie mi :( szczególnie, że już znalazłam suknie, która naprawdę mi się podoba a nawet dwie :) wklejam Wam je tutaj.
Pozdrawiam
Mam pewien problem. Jest to troszkę irytujące, ale przedstawie Wam moją sytuację i poproszę o radę.
Otóż pewnego dnia poszłam na miasto z zamiarem przymierzenia sukni. Chodziłam od salonu do salonu. (Ciężko jest coś na mnie dobrać - mam prawie 100 cm w biuście, 70 w pasie i 100 w biodrach do tego mam prawie 180 cm wzrostu). W końcu w którymś...set z kolei znalazłam. Ubrałam, poczułam się świetnie, rodzina chłopaka zachwalała, kupiłam, bo okazja - 1000 zł. Mogłam sobie zrobić w niej zdjęcia, więc tak zrobiliśmy.
Kiedy po miesiącu zrzucałam zdjęcia z aparatu... zobaczyłam siebie w tej sukience :( byłam przerażona :(wyglądam strrrasznie w tej sukni. Biust - to dwie wielkie kule do kręgli, biodra - ehh :( makabra. Światło w salonie i lustro optycznie wszystko pomniejszały :(
Kiedy pokazałam zdjęcia siostrze i mamie - nie były zachwycone, a ci którzy doradzali mi ją, także mówili, że nie wyglądam za specjalnie.
Do salonu zadzwoniłam, nie podlega nic zwrotowi... :( nie wiem co mam robić :(
W pracy też pokazałam zdjęcia, wyśmiali się za wszystkie czasy... a ja teraz nie wiem co mam z tym fantem zrobić?
Odebrać ją z salonu i sprzedać na allegro? Odsprzedać wypożyczalni?
Makabra proszę pomóżcie mi :( szczególnie, że już znalazłam suknie, która naprawdę mi się podoba a nawet dwie :) wklejam Wam je tutaj.
Pozdrawiam
napisał/a:
Apple
2009-02-19 20:49
rozumiem, że wpłaciłaś całą kwotę na suknie tak? A może istnieje możliwość kupna innej sukni w tym salonie. Kasy mogą nie chcieć zwrócić bo to dla nich strata. Ale gdybyś powiedziała, ze jednak chciałabyś inną suknie ale od nich to kto wie. Może byłoby tam coś, co by Ci się naprawdę spodobało...
napisał/a:
Asior
2009-02-19 20:55
shayenne, a może po prostu inni tak mówili, bo ,,nastawiłaś" ich tak. Pokazałaś zdjęcia nic nie mówiąc czy od razu narzekałaś na to jak na nich wyglądasz?
Powiem Ci, że nigdy nie wyglądamy w sukniach jak panie z katalogu. Może pokażesz nam te zdjęcia i pozwolisz, że napiszemy co myślimy.
Suknia początkowo Cie oczarowała więc nie wierze, że zakup był robiony tylko pod wpływem chwili. A bliscy widzieli Cie tam na żywo, a nie w lustrach wyszczuplających.
Powiem Ci, że nigdy nie wyglądamy w sukniach jak panie z katalogu. Może pokażesz nam te zdjęcia i pozwolisz, że napiszemy co myślimy.
Suknia początkowo Cie oczarowała więc nie wierze, że zakup był robiony tylko pod wpływem chwili. A bliscy widzieli Cie tam na żywo, a nie w lustrach wyszczuplających.
napisał/a:
~gość
2009-02-19 20:59
shayenne, 1 suknia piękna!!
Nie rozumiem za bardzo widzieli Cię na żywo i się zachwycali a na zdjęciu nie...
... ale na zdjęciu pewnie zrobionym komórką albo cyfrówką źle ustawioną albo na tryb AUTO, z lampą i zapewne zrobił ktoś kto sporadycznie fotografuje nie wyjdą za dobrze ;) wiem bo ja moja mama mi zrobi zdjęcia to wyglądam prze tragicznie aż siebie nie poznaje
Tak mi się wydaje OCZY lepiej widzą!! skoro się nią zachwycali widząc Ciebie w niej na żywo to jak teraz można się zdjęciem sugerować?
Nie rozumiem za bardzo widzieli Cię na żywo i się zachwycali a na zdjęciu nie...
... ale na zdjęciu pewnie zrobionym komórką albo cyfrówką źle ustawioną albo na tryb AUTO, z lampą i zapewne zrobił ktoś kto sporadycznie fotografuje nie wyjdą za dobrze ;) wiem bo ja moja mama mi zrobi zdjęcia to wyglądam prze tragicznie aż siebie nie poznaje
Tak mi się wydaje OCZY lepiej widzą!! skoro się nią zachwycali widząc Ciebie w niej na żywo to jak teraz można się zdjęciem sugerować?
napisał/a:
mag4
2009-02-19 21:02
ojej zrobiłaś tak samo jak ja - wybrałam pierwszą "sukienkę" jaką przymierzyłam, bo zachłysnęłam się, że w ogóle mieszczę się w sukienki (nigdy w żadnych nie chodzę!). Tzn prawie tak samo - bo ty byłaś w iluś tam salonach, a ja weszłam do pierwszego, zmierzyłam, zmieściłam się - i bach - zamówiona :/ Na szczęście dziewczyny tu odwiodły mnie od tamtego pomysłu - ja wprawdzie zapłaciłam tylko zaliczkę, ale ją też mi zwrócili. Nawet gdyby mi nie oddali pieniędzy - szukałabym nowej sukienki, bo nie ma nic gorszego niż iść do ślubu w czymś, w czym czujesz się okropnie.
Może faktycznie w tym samym salonie możesz "wymienić" tamtą na inną? Podejrzewam, że problemem jest tu to, że dopiero po miesiącu zobaczyłaś zdjęcia - to może być zbyt długi okres czasu, żeby cokolwiek wynegocjować w salonie. Tysiąc złotych to faktycznie dużo, ale ja osobiście wolałabym wydać mniej na coś innego (DJ, kwiaty, cokolwiek...), ale mieć suknię marzeń, zwłaszcza, że Ty chyba taką znalazłaś :)
a może pokaż foty tej swojej sukni, która tak Ci się nie podoba?
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
Może faktycznie w tym samym salonie możesz "wymienić" tamtą na inną? Podejrzewam, że problemem jest tu to, że dopiero po miesiącu zobaczyłaś zdjęcia - to może być zbyt długi okres czasu, żeby cokolwiek wynegocjować w salonie. Tysiąc złotych to faktycznie dużo, ale ja osobiście wolałabym wydać mniej na coś innego (DJ, kwiaty, cokolwiek...), ale mieć suknię marzeń, zwłaszcza, że Ty chyba taką znalazłaś :)
a może pokaż foty tej swojej sukni, która tak Ci się nie podoba?
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
napisał/a:
Asior
2009-02-19 21:05
a mierzyłaś je, czy podobają Ci się na zdjęciach?
napisał/a:
mag4
2009-02-19 21:06
to też dobre pytanie :)
ale ta pierwsza jest faktycznie przepiękna - jedna z najładniejszych, jakie widziałam - niestety nie do każdej figury
napisał/a:
basia1125
2009-02-19 21:37
Ja też tak jak dziewczyny tu piszą.
1. Może możesz wymienić na inna w tym salonie
2. Pokaż nam zdjęia, moze pomożemy
3. Mieżylas te dwi, które wkleilaś??
A... pierwsza śliczna,
Druga, tren boski, powalający, no cudo
1. Może możesz wymienić na inna w tym salonie
2. Pokaż nam zdjęia, moze pomożemy
3. Mieżylas te dwi, które wkleilaś??
A... pierwsza śliczna,
Druga, tren boski, powalający, no cudo
napisał/a:
shayenne
2009-02-19 22:12
Dziękuję, że tak szybko odpisałyście :)
Więc tak... salon nie jest pierwszej klasy, mają takie sobie sukienki :( ciężko cokolwiek wybrać jak jest 5 sukni na krzyż.
Drugą suknię z trenem przymierzałam, podobałam się w niej moim rodzicom, zrobili mi zdjęcia, przyszłam do domu, ściągnełam zdjęcia i byłam zadowolona :) chociaż suknia nie była szyta na mnie, to i tak było ok.
Jeśli chodzi o pierwszą to niestety nie ma jej w Polsce :( szyją ją tylko w GB. Przymierzałam kiedyś w salonie podobny krój i była przepiekna i bardzo dobrze się w niej czułam, ale jeszcze czeka mnie przejażdżka do salonu gdzie mają suknie tego typu, będę wiedziała wtedy czy dobrze w takim kroju wyglądam.
Jeśli chodzi o zdjęcia mojej teraźniejszej sukni... no cóż. Prześlę ale bez twarzy :)
Tylko muszę je obrobić odpowiednio :)
Jeśli chodzi o teściów to byli ze mną wtedy jak przymierzałam suknie :( ja siebie widziałam przez pryzmat fajnego oświetlenia i magicznego lustra, a oni już chyba tak mówili, że jest dobrze bo sie zmeczyli... podróżowaniem.
Więc tak... salon nie jest pierwszej klasy, mają takie sobie sukienki :( ciężko cokolwiek wybrać jak jest 5 sukni na krzyż.
Drugą suknię z trenem przymierzałam, podobałam się w niej moim rodzicom, zrobili mi zdjęcia, przyszłam do domu, ściągnełam zdjęcia i byłam zadowolona :) chociaż suknia nie była szyta na mnie, to i tak było ok.
Jeśli chodzi o pierwszą to niestety nie ma jej w Polsce :( szyją ją tylko w GB. Przymierzałam kiedyś w salonie podobny krój i była przepiekna i bardzo dobrze się w niej czułam, ale jeszcze czeka mnie przejażdżka do salonu gdzie mają suknie tego typu, będę wiedziała wtedy czy dobrze w takim kroju wyglądam.
Jeśli chodzi o zdjęcia mojej teraźniejszej sukni... no cóż. Prześlę ale bez twarzy :)
Tylko muszę je obrobić odpowiednio :)
Jeśli chodzi o teściów to byli ze mną wtedy jak przymierzałam suknie :( ja siebie widziałam przez pryzmat fajnego oświetlenia i magicznego lustra, a oni już chyba tak mówili, że jest dobrze bo sie zmeczyli... podróżowaniem.
napisał/a:
~gość
2009-02-19 22:17
to czekamy! :)
napisał/a:
shayenne
2009-02-19 22:22
ja juz nie wiem... moze po prostu już opinie każdego z osobna mnie zdołowały...
napisał/a:
mnpszmer
2009-02-19 22:25
Wiesz ja na twoim miejscu bym kupiła sobie nową, a tamtą sprzedała chociażby za pół ceny.Pamiętaj przy tak dłużej kwocie 500 zł w tą czy w tą nie robi aż tak wielkiej różnicy.To jest Twój dzień i powinnaś wyglądać jak księżniczka!!!Ale przyślij nam tą fotkę bo może nie jest tak źle jak napisałaś Głowa do góry