Starch związany z zaręczynami czy brak uczuć?

napisał/a: Ania4891 2008-12-07 12:28
Witam!

Mam problem, jestem z facetem od 5 lat i miał mi się oświadczyć do końca tego roku, bo powiedziałam mu, że chcę czegoś więcej! Wczoraj się dowiedziałam, że nie chce się oświadczać, uważa że nie dorósł do tego. Kocham go, on twierdzi, że nie może żyć beze mnie! Nie wiem jednak czy chcę tkwić w związku, który stoi w miejscu, dajcie mi jakąś dobrą radę, bo nie wiem co robić!
napisał/a: margaret3 2008-12-07 12:41
Trudno stwierdzić czy to strach czy raczej niedorosłe myślenie o przyszłości nie znając waszego wieku.
napisał/a: Ania4891 2008-12-07 12:42
Ja mam 25 lat mój chłopak 24;)
napisał/a: margaret3 2008-12-07 12:55
No to małolatami już nie jesteście;P
Tylko nie wiem czy takie stawianie sprawy z Twojej strony to był dobry pomysł. Faceci nie lubią być przymuszani do czegoś... Nie wydaje mi się żeby to był brak miłości z jego strony, raczej możne strach przed czymś nowym. Może powinnaś z nim porozmawiać, powiedzieć że potrzebujesz jakiejś deklaracji że on naprawdę chce być z Tobą (a taką jest pierścionek) w końcu jesteście razem już 5 lat więc już chyba czas na następny krok. Uświadom Mu też, że pierścionek nie oznacza że za tydzień będziecie brać ślub.
napisał/a: Ania4891 2008-12-07 13:04
Tylko, że już Mu to mówiłam, że to ma być deklaracja, a od zaręczyn do ślubu daleko, niestety nie dotarło, a ja nie mam ochoty zmuszać Go do zaręczyn, chciałam tylko dowodu, że mu zależy.
napisał/a: monikaaaaa2 2008-12-07 13:14
Ania4891, ja mam podobny problem. Jestem z chlopakiem ponad 3 lata. Ja mam 24 a on 2 lata starszy ede mnie. caly czas mowi o zareczynach ale sie nie oswiadcza. mowil ze zrobi to w lipcy 2008 i nie zrobil. a teraz mowi ze niedlugo. wiec czekam . Ty tez czekaj. Trzymam kciuki zebysmy sie doczekalu. Powiem ci ze twoj chlopak na pewno specjalnie tak mowi bo chce ci zrobic niespodzianke
napisał/a: Ania4891 2008-12-07 13:18
No nie wiem, za dobrze Go znam i wydaje mi się, że On nie chce zaręczyn. Uważa, że zaręczyny mogą wszystko popsuć... Ja tego kompletnie nie rozumiem, przydałaby się opinia kogoś kto myśli jak On Może faktycznie źle zrobiłam stawiając Go w takiej sytuacji
napisał/a: sorrow 2008-12-08 08:30
Ania4891 napisal(a):ja nie mam ochoty zmuszać Go do zaręczyn, chciałam tylko dowodu, że mu zależy.

Czy zabranie cię w jakieś miejsce, które zwyczajowo określa się słowem "romantyczne", wypowiedzenie kilku słów i umieszczenie czegoś błyszczącego na twoim palcu to rzeczywiście dowód? Dowodów, że mu zależy powinnaś szukać zupełnie gdzie indziej... w jego zachowaniu, w codziennym zauważaniu ciebie, w tym jak cię traktuje, w drobnych gestach miłości jakimi cię obdarza.

Zareczyny mogą być naturalnym następstwem tych wszystkich spraw. Muszą jednak wynikać z wewnętrznego przekonania chłopaka. Jeśli on myśli w kategoriach "ja", to po prostu boi się potencjalnych następstw i poważnego zobowiązania. Myśli wtedy sobie "po co sprawy komplikować, skoro jest nam (a właściwie mi) dobrze". Jeśli chłopak dojrzał już do tego i myśli w kategoriach "my", to też może miec obawy. W tym jednak przypadku bierze też pod uwagę inne sprawy, czyli twoje uczucia i oczekiwania, wasz związek, który prawdopodobnie mógłby przejść na kolejny etap (czyli przygotowanie do małżeństwa).
napisał/a: Ania4891 2008-12-08 19:32
Masz dużo racji Sorrow, ale nie chodziło mi o tzw. zaręczyny w sensie pewnych czynności, tylko o samo ich znaczenie. Narzeczona znaczy coś innego niż dziewczyna:) i jest inaczej odbierana.
napisał/a: justus2 2008-12-08 22:07
Sorrom ma racje. Twój chłopak musi sam tego chcieć. Może lepiej nie naciskaj. Ja osobiście znam dwie pary, których związki się rozpadły po zaręczynach. Tochę paradoksalna sytuacja ale tak bywa.
napisał/a: sorrow 2008-12-09 10:54
justus napisal(a):Sorrom ma racje.

No, no... jeszcze trochę i wyjdzie z tego Srom ;)

Ania4891 napisal(a):Narzeczona znaczy coś innego niż dziewczyna:) i jest inaczej odbierana.

Czy to właśnie o tą drugą część chodzi? Hmm... czyli satysfakcjonowałaby cię fikcja? Czyli gdyby on zgodził się bez przekonania, to byłoby ok? Mówię ci, że zaręczyny to coś innego. To wspólna i świadoma deklaracja tego, że chcemy już zawsze być ze sobą i że pewnie w przyszłości będziemy małżeństwem (co wiąże się również ze zobowiązaniami i obowiązkami). Jeśli on nie jest jeszcze do tego przekonany, to zaręczyny mijają się z celem.
napisał/a: Ania4891 2008-12-09 11:03
Przemyślałam sobie wszystko i nie chcę zaręczyn, dopóki On sam nie będzie chciał mi się oświadczyć. Wymuszone zaręczyny nie usatysfakcjonowałyby mnie, a czułabym się nieszczęśliwa jeszcze bardziej nie wiedząc, czy faktycznie ich chciał, czy zrobił to tylko dla mnie:), ale musisz mi przyznać rację w tym, że narzeczona odbierana jest inaczej;D