Spowiedź przedślubna

napisał/a: Marusia 2006-09-25 09:21
Spowiedź osobista ma też dobre strony- zmusza do zastanowienia się nad sobą, postanowienia poprawy, a wreszcie do przyznania się do swoich grzechów. A powszechną spowiedź większość ludzi by po prostu "olało", że tak się wyrażę ;) (zresztą, taka spowiedź JEST podczas niedzielnej mszy św.!)
napisał/a: ~gość 2006-10-02 15:51
Jestem przed spowiedzią przedślubną trzeba to po prostu załatwić i już. Wiadomo że lekko nie będzie, boje się na maxa, ale to też jest część spowiedzi
napisał/a: Tośka 2006-10-03 17:55
Wiecie, ja mam mieszane uczucia.
Uważam że spowiedz jest ważna, ale nie uważam żeby ksiądz miał nas prawo oceniać na podstawie tego czy sie z narzyczonym kochalo przed ślubem.
Nie uważam aby to byl grzech ktory oni zaliczają jako cudzołożenie.
W końcu byłam tylko z tą jedną osoba a nie skakałam sobie na boki - to byłoby cudzolożenie.
Jak ksiądz mnie zapyta to powiem mu jak to widze i tyle.
napisał/a: betty1905 2006-10-11 10:44
ja już jestem po pierwszej spowiedzi przedślubnej. za tydzien przed 2 dni przed slubem mam druga.
za pierwszym razem zatiłam to że nie powiedziałam że współżyłam przed slubem.
ale za drugim razem powiem ksiedzu.
napisał/a: Belay 2006-11-24 13:32
Nasz ksiądz powiedział, że spowiedź przedślubna powinna być spowiedzią generalną - czyli obejmującą całe nasze życie, aż do tej chwili. Zaproponował również, żeby przyszli małżonkowie odbyli spowiedź u różnych księży. Dlaczego?

A to dlatego, że zdarzały się sytuacje, kiedy przyszła panna młoda spowiadała się ze współżycia przed ślubem, a przyszły pan młody nic w trakcie swojej spowiedzi o tym nie wspomniał. Ksiądz uwagi nie mógł zwrócić bo zdradziłby tajemnicę spowiedzi, ale wiedział już, że spowiedź nie jest ważna.

Powiedział również, że zdaje sobie sprawę z tego, że możemy się krępować spowiedzi u Niego, więc lepiej będzie jeśli pójdziemy do spowiedzi do księdza, którego nie znamy lub którego znamy, ale którego się nie wstydzimy.

A mnie się wydaje, że jednak mimo wszystko pójdę do Niego... bo jest ludzki :)
napisał/a: ~gość 2007-01-11 21:51
Przykro się Was wszystkich słucha/czyta...
Zdecydowana większość wypowiedzi na temat spowiedzi przedślubnej wskazuje na to, że Wasz ślub przed Bogiem w kościele nie ma wogóle sensu!!!
Kiedy opowiadacie, że się zastanawiacie czy coś wyznać czy coś zataić na spowiedzi Św. to oznacza że ta spowiedź jest po prostu nie ważna i lepiej sobie ją odpuśccie.
Przypomnijcie sobie katechizm a dokłądnie 5 warunków "dobrej" spowiedzi. Te 5 warunków to nie jakieś tam banały i wymysły a rzetelne warunki jakim musi spowiedź odpowiadać.
Jeżeli w 100% zgodności przed samym sobą i własnym sumieniem nie będziecie umieli przyznać że wszysko spełniliście na spowiedzi, to proponuję wogóle do niej nie iść, a tak czy inaczej powiedzieć księdzu że byliście, wyjdzie na dokładnie to samo. I tak i tak oszukujecie siebie i Pana Boga.
Zaoszczędzicie te stresy o których mówicie.

Nie, nie jestem księdzem, a zwyczajnym katolikiem, który przez to przechodził.
napisał/a: samsam 2007-01-11 22:06
urgo napisal(a):Przypomnijcie sobie katechizm a dokłądnie 5 warunków "dobrej" spowiedzi.

Są to warunki wymyślone przez kościół, nie przez Boga.
napisał/a: ~gość 2007-01-12 00:02
Jednak dalej nie rozumiesz sensu spowiedzi :/
Warunki te są owszem, zapisane przez ludzi=księży,
ale ich istota i powaga pochodzi od Boga.
Tak czy inaczej ufam, że choć jedna z Was zatrzyma się na chwilę w myślach
i podejdzie do spowiedzi z należytą powagą.
napisał/a: ~gość 2007-01-17 11:31
Popieram w 100 % zdanie urgo, jesli ktoś jest katolikiem to powinien przestrzegać wszytskich zasad wiary a nie tylko wybranych, tego co jest dla niego wygodne. Popełniamy grzechy, jesteśmy odważni w swoich wyznaniach to dlaczego boimy się powiedzieć całej prawdy, wyznać wszytkich grzechóch podczas spowiedzi. Ci co stwarzają tylko pozory i tak jest im z tym dobrze to tchórze i wygodniccy
napisał/a: ~gość 2007-02-03 20:02
Spowiedz generalna, to jest spowiedz z całego życia. Jest ona dlatego, że pewien okres w naszym życiu się kończy. I należy się z tego okresu rozliczyć. Nie widzę w tym żadnego problemu.
A te osoby które podczas spowiedzi świadomie zatajają jakieś grzechy, mają spowiedź nieważną i przyjmują komunię Św świętokradzką.
Ale jak to się mówi ... każdy postępuje zgodnie ze swoim sumieniem ... i każdy zostanie z tego w odpowiednim czasie rozliczony.
napisał/a: ~gość 2007-02-11 22:35
Jakie to smutne, że osoby przygotowujące się do ślubu dbają o całą "oprawkę" a kwestię spowiedzi i przygotowania duchowego traktują marginalnie. Ważniejsza jest dla was fryzura niż ważna spowiedź? A przecież zatajenie grzechu na spowiedzi bardziej zaciąży na sumieniu niż popełnione grzechy. Spróbujcie docenić wartość spowiedzi. Kto inny może wam powiedzieć, że to wszystko co było złe w waszym życiu już się nie liczy, że wszystko jest wybaczone? I nie trzeba psychoterapeutów, wystarczy szczera spowiedź. Gdyby człowiek rozumiał do końca wartość tego sakramentu mógłby nawet oszaleć ze szczęścia, że Ktoś go tak bardzo kocha i bezwzględnie mu przebacza. Ja przygotowuję się właśnie do ślubu z moim narzeczonym i sprawy związane z weselem nie są dla nas tak ważne, jak przygotowanie do SAKRAMENTU MAłżEńSTWA. pozdrawiam
napisał/a: MonikaLuc 2007-02-19 15:41
Panna Młoda napisal(a):Spróbujcie docenić wartość spowiedzi.


Wyobraźcie sobie jakie to moze być uczucie stojąc ze swoim przyszłym mężem tuż przed ołtarzem, pewnie jak nigdy dotąd, i z czystymi sercami... Nie możemy zapomnieć, ze spowiadamy się przed Bogiem, a ksiądz w konfesjonale to jedynie pośrednik... Ksiądz ma obowiązek zostawi wszystko co usłyszał w konfesjonale. Wiem że nie zawsze im się to udaje, ale obowiązek zostaje. Grzechy wyznajemy Panu Bogu !

ale nam się zrobiło religijne forum ;):)