Nowe nazwisko - długo sie do niego przwyczajałyście?
napisał/a:
Edytka
2009-02-13 14:18
Tak jak w temacie - Nowe nazwisko - długo sie do niego przwyczajałyście? Mi o dziwo w miarę szybko przyszło przestawienie się. Tylko jeszcze czasem jak ktoś mnie wyrywkowo zapyta o nazwisko to jeszcze zdaża mi się powiedzieć moje panieńskie.
napisał/a:
evilgirl89
2009-02-13 16:28
ja w szkole nie reagowałam jak mnie nauczyciele z nowego wyczytywali i potem był problem bo były nieobecności ale to rzadko
raczej uśmiechali się bo wiedzieli że w tym miejscu w dzienniku byłam ja i czekali aż się zorientuję
zazwyczaj reszta klasy wołała "Kaśka" i mówiłam że jestem
śmieszne to było
dużo osób też nie potrafiło sie do niego przyzwyczaić
raczej uśmiechali się bo wiedzieli że w tym miejscu w dzienniku byłam ja i czekali aż się zorientuję
zazwyczaj reszta klasy wołała "Kaśka" i mówiłam że jestem
śmieszne to było
dużo osób też nie potrafiło sie do niego przyzwyczaić
napisał/a:
Karolinka_U
2009-02-13 16:31
ja tez w miaręszybko sie przyzwyczaiłam do nowego nazwiska
Zabawnie było na studiach po cywilnym - wykładowcy sie przez 2 i pół roku przyzwyczaili do Karoliny U a tu po świętach na liście Karolina K i głupieli bo nie wiedzieli o co kaman
Zabawnie było na studiach po cywilnym - wykładowcy sie przez 2 i pół roku przyzwyczaili do Karoliny U a tu po świętach na liście Karolina K i głupieli bo nie wiedzieli o co kaman
napisał/a:
Monini
2009-02-13 16:46
Ja sie szybko przyzwyczailam, bo bardzo chcialam nosic nazwisko mojego meza...
fajnie. Wlasnie sie zastanawialam, jak to jest kiedy sie jeszcze chodzi do szkoly...
fajnie. Wlasnie sie zastanawialam, jak to jest kiedy sie jeszcze chodzi do szkoly...
napisał/a:
~gość
2009-02-13 18:32
evilgirl89, fantastycznie u mnie na uczelni tez tak sie czesto zdarza
Ciekawe ile ja bede potrzebowac czasu Ale u mnie to smiesznie bedzie
Ciekawe ile ja bede potrzebowac czasu Ale u mnie to smiesznie bedzie
napisał/a:
iwa2
2009-02-13 18:37
Kilka miesięcy po ślubie jeszcze przedstawiałam się swoim panieńskim głównie podczas rozmów telefonicznych w pracy bo po urzędach nie wszyscy wiedzieli, że wyszłam za mąż, później się rozeszło i powoli się przestawiałam
napisał/a:
~gość
2009-02-13 18:41
Ja tez dosyć szybko przeskoczyłam, choć największe problemy były na oddziale, musiałam się podpisywac pod zleceniami i czasem pół karty było podpisane po panieńsku a pół po mężowsku :P Ale dwa-trzy dyżury i sie przestawiłam, szczególnie, ze muszę się podpisywac pod wszystkim około stu razy więc mi weszło w krew
napisał/a:
MałaAgacia
2009-02-13 18:50
Ja zmieniłam w LO nazwisko (z panieńskiego na panieńskie). Czekałam na to tak długo, że od razu zaczęłam używać tym bardziej, żę bardzo mi się podoba :)
A teraz po ślubie to nie wiem jak to będzie ... - szkoda mi się pozbywać mojego obecnego nazwiska :/
A teraz po ślubie to nie wiem jak to będzie ... - szkoda mi się pozbywać mojego obecnego nazwiska :/
napisał/a:
Misiaq
2009-02-13 20:41
U mnie teraz już jest OK, ale na początku trochę się myliłam.
Jak odbierałam nowy dowód (a zmieniałam z powodu zmiany nazwiska) to zamiast nowym podpisałam się panieńskim, pani urzędniczka nie była zadowolona
Jak odbierałam nowy dowód (a zmieniałam z powodu zmiany nazwiska) to zamiast nowym podpisałam się panieńskim, pani urzędniczka nie była zadowolona
napisał/a:
evilgirl89
2009-02-13 20:58
u nas w klasie to w ogóle pod tym względem jaja były bo najpierw ja zmieniłam nazwisko ( mam nr 15 w dzienniku) potem koleżanka (nr 11) i potem następna koleżanka (nr 13) i o dziwo jak zmieniłyśmy nazwiska to też sa alfabetycznei ułożone
koleżanka z nr 11 z K na P
koleżanka z nr 13 z M na R
i ja nr 15 z M na T
a dziennik jak jest pokreślony
koleżanka z nr 11 z K na P
koleżanka z nr 13 z M na R
i ja nr 15 z M na T
a dziennik jak jest pokreślony
napisał/a:
Anetka1
2009-02-13 21:40
No u mnie to też trochę czasu zajęło, zanim się przyzwyczaiłam...na pewno pomogła mi w tym zmiana pracy. Ale teraz już się tak przyzwyczaiłam, że wydaje mi się jakby tak było od zawsze.
napisał/a:
Kinia
2009-02-13 23:45
No ja mam 2 więc w sumie jest spoko, chociaż niektórzy nie wiedzą o tym i myślą, że mam po mężu, a czasem na pzesyłkach podpisuję sie jednym czasem swoim a czasem jego nazwiskiem, ale powiem, że wolałam jednak swoje dawne panieńskie