najlepszy wiek na ślub

napisał/a: ~gość 2008-08-12 13:14
alunia.87 napisal(a):Mieszkaliśmy już 3 miesiące razem rok temu w wakacje jak pojechaliśmy do Irlandii - po powrocie było bardzo trudno się odzwyczaić... dla mnie krępujące były sytuacje, gdy np. jechałam gdzieś z rodziną Błażeja i oni nas sztucznie na noc rozdzielali (osobne pokoje, tak, jakbyśmy nie mieszkali wcześniej te 3 miesiące), bo w końcu nie jesteśmy małżeństwem

u nas bardzo podobnie też w zeszłym roku mieszkaliśmy razem w Irlandii (może też w Cork byliście?), ale tylko przez miesiąc :( No i też niestety czy u mnie w domu czy na wakacjach w kązdym razie gdzieś z rodzicami zawsze musimy spać w osobnych pokojach.

W ogóle to widzę dużo podobieństw między nami :)
alunia.87 napisal(a):polzonka, dla mnie faktycznie to dużo czekania, ale wychodzimy z założenia, że nie możemy zaczynać małżeńskiego życia od brania pieniędzy od rodziców, musimy być w stanie się utrzymać sami, choćbyśmy mieli mieszkać w klitce, grunt, że sami


rozumiem Cię, my mamy ten plus, że moja ciocia użyczy nam swojego mieszkania, w kórym de facto nie mieszka ani nie mieszkała, ale je ma. Będziemy płacić tylko za opłaty. Będziemy mieszkali blisko bo 4 minuty piechotą od moich i jego rodziców, więc zawsze myślę, że możemy liczyć na ciepły obiadek. Akurat to się nie zmieni, bo przecież wcześniej też się jadło w domu, więc jakiś koszt to dla rodziców nie bęzie. No a reszta, jakieś jedzenie i inne wydatki to myślę, że damy sobie radę przez ten rok zanim skończymy studia. Miejmy nadzieję że v rok będzie lżejszy, więc i popracować gdzieś będzie można.

alunia.87 napisal(a):
Często czuję, że mój wiek i studia mnie przytłaczają pod tym względem, bo dojrzałam by być żoną i co jeszcze dla mnie ważniejsze - matką, a póki co muszę jeszcze te 2 lata poczekać.

uzbroj się w cieprliwość :) i pomyśl sobie, że dwa lata to już niewiele przy sześciu :)
napisał/a: ~gość 2008-08-12 13:36
polzonka napisal(a):może też w Cork byliście?


byliśmy w Dublinie :)

polzonka napisal(a):rozumiem Cię, my mamy ten plus, że moja ciocia użyczy nam swojego mieszkania, w kórym de facto nie mieszka ani nie mieszkała, ale je ma. Będziemy płacić tylko za opłaty.


my tez teoretycznie mamy taką możliwość, ale 50km od miejsca gdzie studiujemy. Poza tym potrzeba dużo kasy już na same opłaty, jedzenie, studia itd..

polzonka napisal(a):W ogóle to widzę dużo podobieństw między nami :)


dokładnie :) czuję, że mnie rozumiesz, a często osoby nie będące w takiej sytuacji mnie nie rozumieją

polzonka napisal(a):uzbroj się w cieprliwość :) i pomyśl sobie, że dwa lata to już niewiele przy sześciu :)


niewiele, ale to pragnienie narasta z każdym rokiem, coraz trudniej to wytrzymać :/
napisał/a: ~gość 2008-08-12 13:46
Necia, sorki, ale nie za bardzo wiem, gdzie miałabym to napisać
napisał/a: Arwen1 2008-08-12 13:46
Necia napisal(a):co głupio wygląda? ja mam 21 lat i jestem meżatką a za miesiac mam koscielny, co jest niby w tym głupiego? miłość?

Dla mnie to trochę marnowanie życia,przepraszam, ze tak piszę, ale 20-25 lat to jest czas na wyszalenie się i na przygody:), ja tak do tego podchodzę.Jesteś ode mnie rok starsza, tylko , więc to malutka różnica. Ja sobie nie wyobrażam bycia mężatką w tym wieku, ale wszytsko jest dla ludzi, jak się kochają..
napisał/a: Karolinka_U 2008-08-12 13:57
Arwen napisal(a):Necia napisał/a:
co głupio wygląda? ja mam 21 lat i jestem meżatką a za miesiac mam koscielny, co jest niby w tym głupiego? miłość?


Dla mnie to trochę marnowanie życia,, ja tak do tego podchodzę.Jesteś ode mnie rok starsza, tylko , więc to malutka różnica. Ja sobie nie wyobrażam bycia mężatką w tym wieku, ale wszytsko jest dla ludzi, jak się kochają..
a ja jestem o rok starsza ode Neci i prawie 8 miesięcy po ślubie cywilnym i półtora miesiąca przed kościelny i nie uważam, że marnuje życie wręcz przeciwnie.

Arwen napisal(a):przepraszam, ze tak piszę, ale 20-25 lat to jest czas na wyszalenie się i na przygody:)
dla mnie to bez sensu od 15 roku życia jestem w stałym związku więc jakoś mnie szaleństwa i przygodny nie ominęły
napisał/a: ~gość 2008-08-12 14:04
Necia napisal(a):polzonka, alunia.87, nie robcie


to jest związane pośrednio z tematem - całość opiera się o to, ile mamy lat, co jest przyczyną tego, że nie możemy utrzymać się same a jesteśmy gotowe na ślub już dawno :)
napisał/a: Arwen1 2008-08-12 15:09
Musiałabym wam wykładać całe moje życie i życie rodzinne, więc lepiej nie drążmy tematu i zgódźmy się, że wszytsko jest dla człowieka :).
Karolinka_U napisal(a):od 15 roku życia jestem w stałym związku więc jakoś mnie szaleństwa i przygodny nie ominęły
I właśnie tego sobie nie wyobrażam, ale jak już mówiłam, wszystko jest dla ludzi. Btw, skoro byłas i jestes tylko z jednym facetem, skad wiesz ze to ten?
napisał/a: Monini 2008-08-12 15:14
Karolinka_U napisal(a):a ja jestem o rok starsza ode Neci i prawie 8 miesięcy po ślubie cywilnym i półtora miesiąca przed kościelny i nie uważam, że marnuje życie wręcz przeciwnie.


a ja w grudniu skoncze 24, a wyszlam za maz majac niewiele ponad 20 lat (rocznikowo 21) i wcale nie zaluje, chociaz rzeczywiscie wiele osob sie mi dziwilo, ze niby wczesnie...

Necia napisal(a):dla mnie miłosc to nie jest marnowanie zycia, a szaleć to mozna tylko w pojedynkę? przezywac przygody to mozna tylko do 25 a potem to juz koniec zycia? zupełnie nie rozumiem Twojego myslenia


ja tez.
napisał/a: Karolinka_U 2008-08-12 15:19
Arwen napisal(a):Karolinka_U napisał/a:
od 15 roku życia jestem w stałym związku więc jakoś mnie szaleństwa i przygodny nie ominęły

I właśnie tego sobie nie wyobrażam, ale jak już mówiłam, wszystko jest dla ludzi. Btw, skoro byłas i jestes tylko z jednym facetem, skad wiesz ze to ten?
takie rzeczy się wie Ja swojej decyzji nie załuję i dla mnie nie ma większego znaczenia to jakie ktoś ma zdanie na ten temat dla mnie to jeden jedyny
napisał/a: chorera 2008-08-12 15:27
Karolinka_U napisal(a):takie rzeczy się wie Ja swojej decyzji nie załuję i dla mnie nie ma większego znaczenia to jakie ktoś ma zdanie na ten temat dla mnie to jeden jedyny
oczywiście że tak! poprostu to się wie i już. Nie uważam by trzeba było mieć "kilku" by wiedzieć który jest tym jedynym. Aż mnie wzdrygneło jak przeczytałąm
Arwen napisal(a):Btw, skoro byłas i jestes tylko z jednym facetem, skad wiesz ze to ten?
napisał/a: ~gość 2008-08-12 15:32
chorera napisal(a):oczywiście że tak! poprostu to się wie i już. Nie uważam by trzeba było mieć "kilku" by wiedzieć który jest tym jedynym. Aż mnie wzdrygneło jak przeczytałąm


mnie dokładnie tak samo. Jestem z moim Narzeczonym odkąd miałam 15 lat i WIEM, że to jest TEN JEDYNY, w moich oczach inni się z Nim nie równają, nie potrzebuję sprawdzać jak by to było z innym.
napisał/a: Arwen1 2008-08-12 15:34
Eh, jak się nie sprawdzi to się nie wie do końca, ale teraz mnie zlinczujcie że wyraziłam swoje zdanie i zapytałam o coś :). Tolerancja kobity. Podkreślam że wszytsko jest dla ludzi, a wy się czujecie obrażone tym co piszę? Spasujcie, bo ile ludzi tyle opinii i nie jedna osoba mogłaby mnie poprzeć.