kieliszki dla pary młodej
napisał/a:
~gość
2008-11-25 12:45
no wlasnie a jak to jest z kieliszkami do rozbijania?? Bo dzis znalazlam na necie do kupienia i zastanawiam sie czy to mlodzi sie w takie zaopatruja czy moze lezy to w gesti wlasciciela restauracji gdzie ma sie odbyc przyjecie oczywiscie za dodatkowa doplata...
napisał/a:
moni1
2008-11-25 13:26
My na weselu mieliśmy zwykłe kieliszki i do rozbicia i potem do picia. Ale w prezncie dostaliśmy 2 pary kieliszków( różne, bo od różnych gości) z wygrawerownymi naszymi imionami i datą ślubu. I stoją sobie na ozdobę u nas. Wypijemy z nich na rocznicę pewnie
napisał/a:
~gość
2008-11-25 16:04
O matko, a co to za barbarzyński zwyczaj z rozbijaniem kieliszków? Nigdy w życiu się z tym nie spotkałam. Byłam w życiu na paru weselach i para młoda wraz z gosćmi wypijała szampana na wejściu i tyle. Zresztą nie wyobrażam sobie walenia kieliszkiem o podłogę w eleganckiej restauracji :/ - jakoś remizą trąci. Podobnie pierwsze słyszę o dekorowaniu kieliszków dla młodej pary. Po kiego grzyba? Para młoda jest i tak wyjątkowa w tym dniu, nie widzę potrzeby ozdabiania wszystkiego czego mają się tknąć :P
napisał/a:
~gość
2008-11-25 16:08
Beatrix, zawsze spotykam sie ze zwyczajem rozbijania kieliszkow i to na szczescie. nawet w ksiazkach o tym pisza. natomiast nie rozumiem czemu to zaraz traci remiza i co ma wspolnego z barbarzynstwem??
ze Ty nie mialas i nie spotkalas sie nie znaczy ze to barbarzynstwo i wiocha ( bo rozumiem ze remizy sa tylko na wsi)
ze Ty nie mialas i nie spotkalas sie nie znaczy ze to barbarzynstwo i wiocha ( bo rozumiem ze remizy sa tylko na wsi)
napisał/a:
moni1
2008-11-25 16:10
bynajmniej, ja nie miałam wesela ani w remizie ani w super eleganckjej restauracji Za to tradycja rozbijania kieliszków jest znana i widziałam to nawet w elegankich miejscach na eleganckich weselach
napisał/a:
Misiaq
2008-11-25 20:03
Przesadzasz, tradycja rozbijania kieliszków na prawdę nie oznacza remizy
napisał/a:
jente8
2008-11-25 20:17
To chyba zależy od lokalu, u nas te kieliszki i ich stłuczenie jest wliczone w cenę
Ja jeszcze nie byłam na weselu, gdzie by tego NIE było. Niezależnie od tego, czy wesele było w remizie czy w eleganckim lokalu... Przecież to nie jest "walenie kieliszkiem o podłogę" dla zasady, po to, żeby zrobić bałagan albo "wiochę" (remizę? ;) ), tylko jeden z weselnych zwyczajów. Ok, nie spotkałaś się z tym, ale żeby zaraz go w taki sposób wartościować...?
napisał/a:
timona86
2008-11-25 21:13
Beatrix, ale Ci sie dostało
ja byłam na przeróżnych weselach - od zabawy w remizie pod zakopanem do eleganckiego przyjęcia w stolicy - za każdym razem tłuczono szkło
wiocha - nie wiocha - taka tradycja
ja byłam na przeróżnych weselach - od zabawy w remizie pod zakopanem do eleganckiego przyjęcia w stolicy - za każdym razem tłuczono szkło
wiocha - nie wiocha - taka tradycja
napisał/a:
~gość
2008-11-25 22:03
Łomatko! To ja chyba z innej bajki jestem, bo słowo daję, nie widziałam tego nigdy! Skoro jest to tradycja i Wam się podoba, to ok - mnie zdecydowanie nie Nawet gdybym o tym pomyślała przed swoim weselem, na pewno bym się nie zdecydowała. Nie napisałam nigdzie, że to wiocha, to tak a propos, po prostu jakoś bardziej widzę kultywowanie takich zwyczajów w jakichś salach przeciętnej kategorii - myślę, że w eleganckiej restauracji byłoby to jakoś nietaktowne i nie na miejscu
Nie miałam zamiaru nikogo obrażać, po prostu dla mnie jest to kategoria zwyczajów nie-mieści-mi-się-w-głowie ;)
Nie miałam zamiaru nikogo obrażać, po prostu dla mnie jest to kategoria zwyczajów nie-mieści-mi-się-w-głowie ;)
napisał/a:
Misiaq
2008-11-25 22:27
mam rozumieć ze moje wesele było albo "w nieeleganckim lokalu" albo zachowałam się nietaktownie
... po prostu uważasz ze jak ktoś zbił kieliszki to jego wesele było w sali "przeciętnej kategorii" albo w remizie
... po prostu uważasz ze jak ktoś zbił kieliszki to jego wesele było w sali "przeciętnej kategorii" albo w remizie
napisał/a:
~gość
2008-11-25 22:45
misiaq, ej, no nie! Ja po prostu jestem tak jakoś antydestrukcyjnie nastawiona ;) Całe życie trzęsę się, żeby nie tłuc naczyń, bo mam do tego wielkie skłonności, a tu nagle mam z rozmysłem, celowo coś rozbić? Po moim trupie ;) I jakoś po prostu mi się wydaje, że tam gdzie elegancja nie wali po oczach, jakoś by to uszło, a tam, gdzie podają szampana w kryształowych kieliszkach, rzucanie tegoż na marmurową posadzkę jakoś mi nie pasuje... Miałabym opory i już. Skoro jak się okazuje, jest to tak powszechny zwyczaj, to spoko - na pewno jest praktykowany nie tylko w remizach, ale i w porządnych lokalach ;) Ino jakoś mnie w życiu ominęło - i jako gościa, i jako główną zainteresowaną ;)
napisał/a:
~gość
2008-11-26 08:55
czyli mam rozumiec ze moje wesele bedzie w wiejskiej sali podrzednej kategorii moze w lumpiarni najlepiej?? teraz to sie wkurzylam