JAKA PIOSENKA DLA RODZICÓW??

napisał/a: Anetka1 2007-01-20 21:09
No właśnie ja się właśnie boję, że później ciężko będzie mi się uspokoić...mam rewelacyjny kontakt z mamą i wiem ze obie się rozczulimy i będzie nam później ciężko...dlatego zaczęłam się wachać.
napisał/a: samsam 2007-01-20 21:13
Ja również z mamą byłam (jestem) bardzo związana. Może to dlatego, że mam tylko ją. Ale nie wyobrażałam sobie, żebym w tak ważnym dla nasz wszystkich dniu nie podziękować jej za dobro, za miłość, za przyjaźń, za to, że była i jest.
napisał/a: orka2 2007-01-20 21:15
Ale to jest po prostu piękne jak się ludziska poryczą bo widać wtedy to wielkie przywiązanie matki i ojca do swojego dziecka :D ja wiem że bede ryczec moja mama i tata tez i teściowa tez :D a tesc i moj Gireczek to podejrzewam że nie :D
napisał/a: Anetka1 2007-01-20 22:44
sylwia napisal(a):Ale nie wyobrażałam sobie, żebym w tak ważnym dla nasz wszystkich dniu nie podziękować jej za dobro, za miłość, za przyjaźń, za to, że była i jest.
no ja też sobie nie wyobrażam...ale może w jakiś mniej rozczulający sposób...znam siebie i wiem że jak się poryczę to już na całego i ciężko będzie mi się doprowadzić do porzędku ;)
napisał/a: palika 2007-01-21 10:26
sylwia napisal(a):A czy ta piosenkajest zesołu Dwa plus jeden. Ja zawsze myślałam, że Urszuli Sipińskiej.


Sylwia, chyba Urszuli Sipinskiej. Nawet jak sciagalam z dc to bylo pod Urszula Sipinska
napisał/a: samsam 2007-01-21 11:23
Tak też mi się wydawało.
Anetka, to może podziękujcie rodzicom przed ślubem, np. po błogosławieństwie. Albo już po weselu.
napisał/a: LilithGoth 2007-01-21 17:30
tą piosneke spiewa urszula sipinska i zespól dwa plus jeden ja akurat mam sciągniete obie wersje i obie są super
napisał/a: Belay 2007-01-21 23:02
Trochę offtopowo, ale napiszę Wam, jak mniej więcej wyglądały moje podziękowania - pisane zresztą w dniu ślubu, wcześnie rano bo każde inne, napisane wcześniej mi się już nie podobały... wybrałam również najbardziej odpowiedni fragment z książki Pam Brown, który wplotłam w treść podziękowania.

Zaczęłam tak zwyczajnie...

Gdy w zeszłym roku poproszono mnie o ułożenie tekstu przemówienia na inaugurację roku akademickiego, byłam przerażona, gdyż nie wiedziałam jakich użyć słów. Dziś okazało się, że tamto w porównaniu z tym, co musiałam ułożyć na dzisiaj, było tak naprawdę bardzo proste...

Tę chwilę wyobrażałam sobie najczęściej. Zawsze bowiem uważałam, że jest to najpiękniejszy moment, każdego polskiego wesela. Za każdym razem jednak brakowało słów, które w pełni oddałyby głębię i moc wszelkich uczuć, a w szczególności miłości i wdzięczności...

W tym ważnym dla nas dniu, chciałabym podziękować moim wspaniałym rodzicom za to, że brali czynny udział w kształtowaniu mojego systemu wartości oraz za to, że wierzyli we mnie, nawet wtedy, gdy sama traciłam wiarę we własne możliwości.

Dziękuję za wsparcie i zaufanie, którym obdarzyliście mnie, mimo wielu zawodów.

Dziękuję również za wyrozumiałość oraz drogowskazy uczuć, którw w chwilach zwątpienia i niepewności, zawsze pomagały odnaleźć prawidłową drogę.

Dziękuję za wpojenie całej gamy zasad moralnych, dzięki którym moje życie jest dużo łatwiejsze, a także za trudy wychowania i to, że moje dzieciństwo, było jednym z najpiękniejszych okresów w moim życiu.

Swoim Nowym Rodzicom, chciałabym powiedzieć, że ich wysiłek, trudy wychowania i nerwy z nimi związane, nie poszły na marne. Dziękuję Wam za to, że mogłam w dniu dzisiejszym pojąć Jurka za męża, oraz za miłość i zaufanie, którym mnie obdarzyliśćie. Obiecuję, że nie będziecie tego żałowali.

Rodzice i dzieci, niezależnie od tego, jak bardzo się nawzajem kochają, potrafią się tez dotkliwie ranić. Nagły wybuch złego humoru czy frustracji, nieprzemyślany osąd, trochę ślepej niewdzięczności mogą ugodzić prosto w serce. Gdyby można było wymazać wszystkie przejawy mojej nieuprzejmosci i głupoty, braku zrozumienia...
Lecz jeśli w życiu króluje miłość, wszystko w końcu dobrze się układa. Miłość bowiem kruszy zamknięte serca i uczy nas wyrozumiałości, przecież jesteśmy tylko ludźmi,
My i Wy. Kochamy Was bardzo i dziękujemy, że jesteście dzisiaj z nami.

{wręczaliśmy rodzicom symboliczne róże, więc poniższy fragment ich się tyczył}

Niech ta róża, będzie symbolem rodzicielskiej miłości, która choć piękna i bezwzględna, czasem potrafi ukłuć i dotkliwie zranić.


Płakali rodzice, płakaliśmy My, płakali wszyscy goście, z orkiestrą i chytrym właścicielem lokalu włącznie.

Wręczyliśmy rodzicom róże i upominki. Później odśpiewano dla nich "100 lat" i razem w kółeczku, trzymając się za ręce tańczyliśmy do "Cudownych Rodziców mam", goście tańczyli z nami... i płakali.

To był zdecydowanie najwspanialszy moment całego wesela.
napisał/a: Anetka1 2007-01-21 23:22
Belay mnie po przeczytaniu tego też łzy w oczach się pojawiły...to takie niesamowite...
napisał/a: samsam 2007-01-22 10:27
Belay, śliczny teskt. Bardzo wzruszający
napisał/a: Patka2 2007-01-22 11:31
mi też łezki sie zakręciły w oku
napisał/a: iza19821 2007-01-22 11:45
Az mi dreszcze przeszly.