Bridezilla czyli panna młoda z piekła rodem

napisał/a: norka3 2008-06-12 10:34
Powiem Wam, że choć daty ślubu nie mamy ustalonej. Ale niebawem się za to wezmiemy. To ja juz bym chciala wiedzieć w jakiej restauracji bedziemy mieli przyjecie, wiec pewnie w wakacje trochę pobuszujemy po mieście i okolicach. Już mam kilka par obraczek upatrzonych ktore mi się podobają. Ja generalnie wiem jak chce żeby to wyglądało. :P
napisał/a: ~gość 2008-06-12 18:56
mapet1111 napisal(a):)....plener był najfajniejszy

widac na zdjeciach :)
sory za OT

jak to mówią najgorzej do rosołu :-p już w trakcie wesel lepiej sie wyluzoać i tak nie mam zadnego wpływu na rozwuj sytuacji, lepiej skupić sie na tym zeby sie dobrze bawic i zeby goście byli zadowoleni, ale juz bez stresu bo panna młoda powinna byc
napisał/a: Monicysko 2008-06-12 23:14
Mnie dzisiaj znowu wyprowadzili z równowagi...
"A może kupimy kokardki na butelki", "A może jednak zdecydujecie się na zespół przy wychodzeniu z domu"... I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, ŻE JUŻ Z TYSIĄC RAZY POWTARZALIŚMY, ŻE NIE CHCEMY ŻADNEJ Z TYCH RZECZY.... Oni nas w ogóle nie słuchają!
A może jednak...
napisał/a: bluebell1 2008-06-12 23:18
Monicysko napisal(a):"A może jednak zdecydujecie się na zespół przy wychodzeniu z domu"
o to to nie, nie ma szans. Na szczęście u nas nie ma takiej tradycji :D
napisał/a: Monicysko 2008-06-12 23:36
bluebell, u Nas niestety często się zdarza... Dla Nas to porażka... Powiedzieliśmy, że absolutnie NIE od samego początku... "No ale może jednak?". Rodzice M. stwierdzili, że "będzie wychodził z domu po cichu, jak złodziej" ?! Nie, musi być wielkie widowisko... Dżisus! Na prawdę,moje nerwy są coraz słabsze...
napisał/a: Kinia 2008-06-13 17:33
Ja też nie chciałam orkiestry spod domu... Masakra...
Moja siostra mi mówiła,m że ja jestem Bridezillą....
napisał/a: patrysia1101 2008-06-14 12:45
KarolaK napisal(a):ja mam jeszcze rok do ślubu a już staje sie Bridezilla, wszystko bym już najchetniej zaplanowała, już planuje jak pojedziemy do ślubu i inne kwestie...
... mam to samo , w głowie mam już wszystko poukładane z tym dniem i najlepiej juz wszystko bym kupiła na wesle i ślub....
a najbardziej mnie wkurza gdy mój B olewa wszystko i mówi, "rób jak chcesz, byle by było dobrze" lub mówi "...mi się podoba wszystko co tobie więc sama wybieraj ..." , już teraz sie denerwuje, a co dopiero będzie jak będzie się miesiąc, czy tydzien przed ślubem :)

[ Dodano: 2008-06-14, 12:46 ]
Monicysko napisal(a):"A może kupimy kokardki na butelki", "A może jednak zdecydujecie się na zespół przy wychodzeniu z domu"...
współuczuję Ci idzie dostać szału kiedy tak wszyscy mówią co ma byc na Twoim ślubie i weselu, a czego nie ma byc.
napisał/a: norka3 2008-06-16 11:26
Monicysko, rozniosłabym ich :P Ale z drugiej strony nie dziw się im. Chcą dla Ciebie jak najlepiej.
napisał/a: ~gość 2008-06-16 12:25
patrysia1101 napisal(a):... mam to samo , w głowie mam już wszystko poukładane z tym dniem i najlepiej juz wszystko bym kupiła na wesle i ślub....

mam tak samo :) najchetniej juz bm wszystko załatwiała, bo boje się ze z czym nie zdaze, lub czegośc nie bedzie akurat jak przyjdzie czas na kupowanie tego, jestem straszna... i to na 1,5 roku przed ślubem
Monicysko, kurcze ale rodzice na pewno chca jak najlepiej dla was ale powinni tez liczyć sie z waszym zdaniem
napisał/a: Monicysko 2008-06-16 13:39
KarolaK, norka, no właśnie najgorsze jest to, że wszyscy tak mówią, że chcą jak najlepiej... I jeszcze wyrzuty sumienia wywołuja, w Tobie, kiedy mowisz NIE... Bo Oni przecież dla Twojego dobra...
napisał/a: norka3 2008-06-16 13:46
Monicysko, no ale macie już przecięz poukladane wszystko prawda?
napisał/a: ~gość 2008-06-16 19:37
Monicysko, trzymaj sie bedzie dobrze, najważniejsze zeby było tak jak wy tego chcecie, bo to jest WASZ dzień!!!