Sen/śmierć/rzeka/pełno trupów/zagadka/problem/w kimś innym.

Witam.
Miałem bardzo dziwny sen. Zwykle śni mi się kilka snów po kolei zmieniając znaczenie i nie pasujące do siebie. Ten sen zaczął się tym że z listy pewnej gry strategicznej o tematyce fantasy wybierałem mapę do gry i się do niej przenosiłem. Ale nagle wybrałem kolejną mapę i sen się zupełnie zmienił. Płynąłem rzeką leżąc na plecach na jakiś drzwiach czy podeście czy po prostu kilku zbitych deskach. Nie byłem to ja. Tylko byłem w ciele kogoś innego. Czasami widziałem jego oczami a czasami jakbym stał z boku. Otóż płynąłem rzeką na plecach na tym czymś i ta osoba próbowała rozwiązać jakiś problem. Otóż zawsze gdy dopływała do takiej zapory zbitej z desek gdzie przejście było wąskie osuwałem się w tył do rzeki, pod wodą płynąłem za ową deską a na dnie było pełno trupów. Lecz gdy z powrotem na nią wchodziłem obok płynęła trumna. Jak już wspomniałem to nie byłem ja. Owa osoba odkryła że zawsze jak ktoś płynął tą rzeką to ta trumna wyłaniała się i zabierała pod wodę ludzi. To co odkrył to widziałem z boku. Lecz zawsze jak płynął rzeką widziałem jego oczami. Ową wiadomość odkrył w jakimś klasztorze, i próbował rozwiązać ten problem(w klasztorze widziałem jakbym stał obok). Pogoda nad rzeką zawsze była taka sama i krajobraz przy owej zaporze ten sam. Zimny ranek, mgła, rosa na wietrze, po prawej stronie las, po lewej łąka po środku której stoi chata a za nią las, nie widać słońca. Próbując rozwiązać ten problem kilka krotnie próbował płynąć przez tą zaporę lecz zawsze przed zaporą zanurzał się specjalnie aby owa trumna go nie zabrała pod wodę. Ale za każdym razem gdy wracał po zaporze na deski trumien było coraz więcej. Chciał rozwiązać ten problem inaczej. Zdarł skórę z nieboszczyka(to widziałem też z boku), nałożył na siebie aby trumna go nie poznała i płynął(już oczami widziałem) cały czas pod wodą udawając trupa i płynąc między nimi. Lecz odrazu za zaporą przepychając się pomiędzy trupami natknął się na trupa "clowna" który ruszał ustami układając słowa "Nie rób tego". I wtedy się obudziłem.

Pozdrawiam.