Australijski astronom Dave Renke określił położenie wszystkich ciał niebieskich 2 tys. lat temu, widziane z perspektywy Ziemi Świętej. Okazało się, że w tym czasie miało miejsce spektakularne zjawisko astronomiczne, które trzej mędrcy wzięli za gwiazdę zwiastującą przyjście na świat dzieciątka Jezus.
Gwiazda Betlejemska to nie gwiazda ani tym bardziej kometa, lecz koniunkcja planet Wenus i Jowisz - ustawienie ciał niebieskich w jednej linii. Na niebie jest to widoczne jako niezwykle jasny punkt.
Na podstawie analizy ewangelii św. Mateusza Dave Renke ustalił, że do koniunkcji planet doszło dokładnie 17 czerwca 2 r. p.n.e. Kłóci się to więc z wersją jakoby Jezus miał przyjść na świat w grudniu 6 r.n.e.