Zupełnie_nie_w_klimacie_/sos/

napisał/a: ~Aicha 2011-12-29 22:10
Dokańczając wigilijną cebulkę ze śledziami, mam pytanko o całkiem coś
innego.
Jaki poradzilibyście sos - zawiesisty i aksamitny, aby pasował i do
drobiu i do np. warzyw, krokietów czy pieczonych pierożków?
Ja mogłabym jeść beszamel bez końca (choć w umiarkowanych ilościach, bo
przecież mąka jest be;) ale często), jednak dzieć nie przepada za takowym.
Coś w stylu holenderskiego np., ale może ciut lżejszy? :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2011-12-29 22:28
Aicha wrote:

> Dokańczając wigilijną cebulkę ze śledziami, mam pytanko o całkiem coś
> innego.
> Jaki poradzilibyście sos - zawiesisty i aksamitny, aby pasował i do
> drobiu i do np. warzyw, krokietów czy pieczonych pierożków?
> Ja mogłabym jeść beszamel bez końca (choć w umiarkowanych ilościach, bo
> przecież mąka jest be;) ale często), jednak dzieć nie przepada za takowym.
> Coś w stylu holenderskiego np., ale może ciut lżejszy? :)

Trochę lżejszy, ale nie za bardzo: sos gorgonzola. Aby nie był taki wściekle
tłusty robię go na mleku, nie śmietanie i dodaję sera topionego, by nie był
taki gorgoncolowaty. Jak kto lubi (moje dzieciaki nie lubią) można dodać
Calvados, słodki cidre lub sok jabłkowy. Pasuje do warzyw, krokietów, piersi
kurczakowych i podobnie.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~Lebowski 2011-12-29 22:31
W dniu 2011-12-29 22:10, było cicho i spokojnie, aż tu Aicha jak pierdolnie:
> Dokańczając wigilijną cebulkę ze śledziami, mam pytanko o całkiem coś
> innego.
> Jaki poradzilibyście sos - zawiesisty i aksamitny, aby pasował i do
> drobiu i do np. warzyw, krokietów czy pieczonych pierożków?
> Ja mogłabym jeść beszamel bez końca (choć w umiarkowanych ilościach, bo
> przecież mąka jest be;) ale często), jednak dzieć nie przepada za takowym.
> Coś w stylu holenderskiego np., ale może ciut lżejszy? :)

A tobie co, gorzej?
Dzieciaka chcesz zepsuc?
Przyzwyczajaj lepiej corke do zolnierskiej grochowki, kaszanki&salceson
i jajecznicy smazonej na saperce, bo jak sie wrodzila w ciebie, no a w
kogo mialaby sie wrodzic - bo przeciez nie we mnie, to potem bedzie
miala stosowny gust jak znalazl.
napisał/a: ~medea 2011-12-29 22:31
W dniu 2011-12-29 22:10, Aicha pisze:
> Dokańczając wigilijną cebulkę ze śledziami, mam pytanko o całkiem coś
> innego.
> Jaki poradzilibyście sos - zawiesisty i aksamitny, aby pasował i do
> drobiu i do np. warzyw, krokietów czy pieczonych pierożków?
> Ja mogłabym jeść beszamel bez końca (choć w umiarkowanych ilościach,
> bo przecież mąka jest be;) ale często), jednak dzieć nie przepada za
> takowym.
> Coś w stylu holenderskiego np., ale może ciut lżejszy? :)
>

Jeśli ma być na ciepło, to może być sos serowy zrobiony na różne
sposoby, np.: po prostu z serka topionego z dodatkiem słodkiej
śmietanki; z sera pleśniowego gorgonzola (lub podobny) też
rozcieńczonego śmietanką; z serka mascarpone. Ten ostatni dodawałam
bezpośrednio do lekko podduszonych brokułów i chyba trochę
rozcieńczałam, ale nie jestem pewna, trzeba wypróbować. Możesz tez
zrobić sos cytrynowy, taki z żółtek, ale nie będzie chyba pasował do
krokietów, natomiast do warzyw jak najbardziej.
Na zimno można zrobić sos czosnkowy.

A teraz Ty powiedz mi, co zrobić z mieszanką chińską w słoiku (pędy
bambusa, kiełki fasoli, jakieś grzyby, kolby kukurydzy i coś tam jeszcze
w zalewie).
Ewa
napisał/a: ~medea 2011-12-29 22:33
W dniu 2011-12-29 22:31, medea pisze:
> Możesz tez zrobić sos cytrynowy, taki z żółtek, ale nie będzie chyba
> pasował do krokietów, natomiast do warzyw jak najbardziej.

No a najbardziej do ryb wszelkiego rodzaju.

Ewa
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2011-12-29 22:40
medea wrote:


> A teraz Ty powiedz mi, co zrobić z mieszanką chińską w słoiku (pędy
> bambusa, kiełki fasoli, jakieś grzyby, kolby kukurydzy i coś tam jeszcze
> w zalewie).

Ja nie pytany, ale można dodać do chińszczyzny z woka. Gulasz, drobno
pokrojony podsmażyć, dać sos sojowy, dodać to ło ze słoika, brokuły, fasolę.
Co się nawinie. Na przykład.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~medea 2011-12-29 22:56
W dniu 2011-12-29 22:40, Waldemar Krzok pisze:
> medea wrote:
>
>
>> A teraz Ty powiedz mi, co zrobić z mieszanką chińską w słoiku (pędy
>> bambusa, kiełki fasoli, jakieś grzyby, kolby kukurydzy i coś tam jeszcze
>> w zalewie).
> Ja nie pytany, ale można dodać do chińszczyzny z woka. Gulasz, drobno
> pokrojony podsmażyć, dać sos sojowy, dodać to ło ze słoika, brokuły, fasolę.
> Co się nawinie. Na przykład.

No tak, to mi właśnie chodzi po głowie, ale może jakiś szczególny sos do
tego? Słodko kwaśny, czy coś w tym stylu?

Chociaż myślałam też, że da się to spożytkować w postaci jakiejś
sałatki. Właściwie to sama nie wiem, z jaką intencją toto kupiłam.
Spodobało mi się na oko. ;)

Ewa
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2011-12-29 23:02
medea wrote:

> W dniu 2011-12-29 22:40, Waldemar Krzok pisze:
>> medea wrote:
>>
>>
>>> A teraz Ty powiedz mi, co zrobić z mieszanką chińską w słoiku (pędy
>>> bambusa, kiełki fasoli, jakieś grzyby, kolby kukurydzy i coś tam jeszcze
>>> w zalewie).
>> Ja nie pytany, ale można dodać do chińszczyzny z woka. Gulasz, drobno
>> pokrojony podsmażyć, dać sos sojowy, dodać to ło ze słoika, brokuły,
>> fasolę. Co się nawinie. Na przykład.
>
> No tak, to mi właśnie chodzi po głowie, ale może jakiś szczególny sos do
> tego? Słodko kwaśny, czy coś w tym stylu?
>
> Chociaż myślałam też, że da się to spożytkować w postaci jakiejś
> sałatki. Właściwie to sama nie wiem, z jaką intencją toto kupiłam.
> Spodobało mi się na oko. ;)

Ja robię to tak, że marynuję gulasz w oliwie (trochę), occie (trochę więcej)
i trochę sosu sojowego. Dodaję też mąki ziemniaczanej. Potem smażę toto w
woku, dodaję wsio jak wyżej i podlewam marynatą do smaku. Ma tą zaletę, że
nawet niespecjalne mięso robi się kruche. Aha, do drobiu dać jeszcze albo
ketjap manis (znaczy słodki sos sojowy), albo trochę miodu, w ostateczności
cukru do marynaty. Pewnie do wieprza i krowy też, ale mi osobiście nie
pasuje.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~medea 2011-12-29 23:32
W dniu 2011-12-29 23:02, Waldemar Krzok pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-12-29 22:40, Waldemar Krzok pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>
>>>> A teraz Ty powiedz mi, co zrobić z mieszanką chińską w słoiku (pędy
>>>> bambusa, kiełki fasoli, jakieś grzyby, kolby kukurydzy i coś tam jeszcze
>>>> w zalewie).
>>> Ja nie pytany, ale można dodać do chińszczyzny z woka. Gulasz, drobno
>>> pokrojony podsmażyć, dać sos sojowy, dodać to ło ze słoika, brokuły,
>>> fasolę. Co się nawinie. Na przykład.
>> No tak, to mi właśnie chodzi po głowie, ale może jakiś szczególny sos do
>> tego? Słodko kwaśny, czy coś w tym stylu?
>>
>> Chociaż myślałam też, że da się to spożytkować w postaci jakiejś
>> sałatki. Właściwie to sama nie wiem, z jaką intencją toto kupiłam.
>> Spodobało mi się na oko. ;)
> Ja robię to tak, że marynuję gulasz w oliwie (trochę), occie (trochę więcej)
> i trochę sosu sojowego. Dodaję też mąki ziemniaczanej. Potem smażę toto w
> woku, dodaję wsio jak wyżej i podlewam marynatą do smaku. Ma tą zaletę, że
> nawet niespecjalne mięso robi się kruche. Aha, do drobiu dać jeszcze albo
> ketjap manis (znaczy słodki sos sojowy), albo trochę miodu, w ostateczności
> cukru do marynaty. Pewnie do wieprza i krowy też, ale mi osobiście nie
> pasuje.

Aha, to dzięki, coś podobnego wykombinuję.

Ewa
napisał/a: ~Aicha 2011-12-29 23:47
W dniu 2011-12-29 22:28, Waldemar Krzok pisze:

>> Jaki poradzilibyście sos - zawiesisty i aksamitny, aby pasował i do
>> drobiu i do np. warzyw, krokietów czy pieczonych pierożków?
>> Ja mogłabym jeść beszamel bez końca (choć w umiarkowanych ilościach, bo
>> przecież mąka jest be;) ale często), jednak dzieć nie przepada za takowym.
>> Coś w stylu holenderskiego np., ale może ciut lżejszy? :)
>
> Trochę lżejszy, ale nie za bardzo: sos gorgonzola. Aby nie był taki wściekle
> tłusty robię go na mleku, nie śmietanie i dodaję sera topionego, by nie był
> taki gorgoncolowaty. Jak kto lubi (moje dzieciaki nie lubią) można dodać
> Calvados, słodki cidre lub sok jabłkowy. Pasuje do warzyw, krokietów, piersi
> kurczakowych i podobnie.

Dzięki. Mniam, chociaż chwilowo tłuste nabiały poszły w odstawkę, a
spiżarnia zapełniła się puszkami różnych fasolek i innych takich :)
Znalazłam coś takiego:
http://zdrowinacodzien.blogspot.com/2010/07/seitan-z-zielonym-sosem-obiad-wege.html
takiego:
http://puszka.pl/przepis/3281-bhangra_dip_z_czerwonej_soczewicy_.html
I to, szczególnie inspirujące komentarze:
http://puszka.pl/przepis/3417-pesto.html
oraz inne wariacje na temat.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Stalker 2011-12-30 00:22
On 29 Gru, 22:10, Aicha wrote:
> Dokańczając wigilijną cebulkę ze śledziami, mam pytanko o całkiem coś
> innego.
> Jaki poradzilibyście sos - zawiesisty i aksamitny, aby pasował i do
> drobiu i do np. warzyw, krokietów czy pieczonych pierożków?
> Ja mogłabym jeść beszamel bez końca (choć w umiarkowanych ilościach, bo
> przecież mąka jest be;) ale często), jednak dzieć nie przepada za takowym.
> Coś w stylu holenderskiego np., ale może ciut lżejszy? :)

Wprawdzie ani zawiesisty, ani aksamitny, ale może coś a'la takie
zielone pesto?

http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Przysmaki/527766,1,Sos-pesto--przepis-na-sos-pesto.html

My to robimy z tagliatelle i na koniec jeszcze trochę koktajlowych
pomidorków dodajemy (wtedy taki trochę bardziej aksamitny będzie)

Albo sos serowo-orzechowy:

250 g rokpola
szklanka słodkiej śmietany
czosnek
~10 orzechów włoskich

Na patelni rozgnieść ser i lekko podgrzewając połączyć ze śmietaną i
zmiażdżonym czosnkiem.
Zestawić z ognia, dodać zmielone, albo tylko zmiażdżone orzechy... i
już

Stalker
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-30 07:51
W dniu 2011-12-29 22:10, Aicha pisze:

> Jaki poradzilibyście sos - zawiesisty i aksamitny, aby pasował i do
> drobiu i do np. warzyw, krokietów czy pieczonych pierożków?
> Ja mogłabym jeść beszamel bez końca (choć w umiarkowanych ilościach, bo
> przecież mąka jest be;) ale często), jednak dzieć nie przepada za takowym.
> Coś w stylu holenderskiego np., ale może ciut lżejszy? :)

Najbardziej aksamitne to będą serowe, jak doradzają poprzednicy, ale one
nie są niestety mniej tłuste od holenderskiego. Mało tłusty, choć nie
aksamitny będzie chutney, dobry jest mniej popularny u nas od owocowych
czosnkowy.
Pyszny jest i nietłusty jogurtowy (gęsty jogurt grecki lub w stylu) z
harissą, jeśli nie brzydzisz się kuchennych zapożyczeń niepatriotycznych.
--
Bbjk