Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy

napisał/a: ~Ikselka 2012-10-29 16:53
Dnia Mon, 29 Oct 2012 07:47:51 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> W dniu poniedziałek, 29 października 2012 15:31:19 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>> A ja si� zakocha�am w dyni pi�mowej, co� j� mi poleca�a. To co�
>> wspania�ego, mam j� teraz ka�dego sezonu i nie wyobra�am sobie inaczej
>
> Oczywiście - gotowałam zgodnie z przepisem - czyli z dyni piżmowej Namówiłam mamę do hodowania jej na działce - i mam teraz mnóstwo dyniowej przyjemności

Nie wiem, czy też masz wrażenie, że nasiona tej dyni sprzedają u nas
kiepskiej jakości - nie wszystkie kiełkują, dlatego moczę je najpierw w
bibule do czasu skiełkowania, potem skiełkowane wysiewam do doniczek, a
potem dopiero idą do gruntu, kiedy mam pewność.

>
> Wszystko w niej świetne - od smaku przez wielkość /jedna dynia w sam raz na 4 porcje, czyli dla naszej dwójki - obiad na dwa dni - nie grozi znudzeniem się/, po przydatność do długiego przechowywania...

Wielkość fajna, bo ja ich no nie tnę, tylko rosną jak chcą - zatem mam przy
zbiorze owoce wszelkiego kalibru, można wybrać wielkość jaka akurat pasuje.
No i trwałość - ze wszystkich, które miałam, tylko piżmowe przetrwały aż do
wiosny.

> W tym woku popróbowałam też dyni hokkaido - i odtąd na zwykłe dynie ani okiem nie rzucę! Tylko piżmowa albo hokkaido!

Zwykła dynia też dobra - mąż uwielbia pestki z niej, te kupne się nie
umywaj do świeżo uzyskanych i wysuszonych samodzielnie, no a miąższ idzie
do dżemu - pół na pół z morelami, pychota. I mus do słoików na zupę (też
niezła), a w tym roku będe marynować dynię zwykłą "a la pomarańcza".
Pyszna jest także dynia pieczona z maslem, cynamonem, cukrem i gęstą kwasną
śmietaną - "a la szarlotka". Świetny gorący deser, po prostu poezja.
Przepis podawałam w zeszłym roku.
Hokkaido też uwielbiam i kupuję, ale jej nie sieję - mąż już strajkuje
jeśli chodzi o przygotowywanie ziemi na to wszystko, co mi się zamarzy


--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Andy Niwinski" 2012-10-29 17:09

"Ikselka" schrieb im Newsbeitrag
> Dnia Sat, 27 Oct 2012 20:51:32 +0200, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2012-10-27 20:07, Ikselka pisze:
>>
>>>> z przyprawą do grilla i
>>>> kebabu
>>>
>>> "Przyprawa do grilla i kebabu"? - nie znam takich ziółek.
>>
>> Sorry... gyrosa i kebabu.
>> Znasz, znasz.
>> Składniki:
>> (...)czosnek, (...), kurkuma, chili, kolendra, cebula, papryka słodka,
>> majeranek, jałowiec, ziele angielskie, goździki, rozmaryn, gorczyca
>> biała,
>
> A, te ziółka znam.
> Używam każdego z nich świadomie, nie w "przyprawach".
>
Ty i świadomie? Nie rozśmieszaj mnie...
napisał/a: ~Aicha 2012-10-29 17:51
W dniu 2012-10-28 16:01, Ikselka pisze:

>>>> produkt zawiera dwutlenek siarki, pochodzący z czosnku i cebuli.,
>>>
>>> Pochodzący z czosnku i cebuli? - chłyt marketingowy...
>>
>> Raczej ostrzeżenie dla alergików. Ale Ty oczywiście wiesz lepiej, że nie
>> ma suszonego czosnku i cebuli tam, gdzie podają je w składzie.
>
> Chodziło mi o DWUTLENEK SIARKI - powszechnie stosowany środek do
> konserwacji suchych produktów paczkowanych (susze warzywne, owocowe,
> ziołowe) - wcale nie pochodzący z cebuli ani czosnku, lecz otrzymywany
> sztucznie o stosowany w nadmiarze.
> Po otwarciu opakowania ulatnia się, jednak nasycone nim produkty dłuższy
> czas mogą być szkodliwe.
> http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/dwutlenek+siarki
> Ale Ty oczywiście wiesz lepiej - jednak nie w tym przypadku.

Tiaaaa....
"Jest wykorzystywany również w żywności jako konserwant, chroniący przed
wilgocią i pleśnią (np. w przypadku owoców suszonych).
Dwutlenek siarki jest produktem ubocznym spalania kopalnych, tym
przyczynia się do zanieczyszczenia atmosfery (smog).
Konserwowane dwutlenkiem siarki są często owoce. Ten utleniający związek
zapobiega ciemnieniu owoców, ale u osób wrażliwych może wywoływać
nudności, bóle głowy i biegunkę. Z tego powodu prawo określa limit E
220, jakiego producenci nie mogą przekroczyć. Jeśli E 220 został dodany
do suszonych owoców, informacja taka powinna znaleźć się w składzie na
opakowaniu.
Dwutlenek siarki może też wywoływać astmę, skurcze i zapalenie oskrzeli.
Obniża ciśnienie, a także niszczy w pokarmach witaminy A i B1. Jest
mutagenny dla zwierząt."

To Ty sama napisałaś o zawartości SO2 _w składzie_ czosnku i cebuli.
Mnie chodziło o zawartość SO2 _po_ suszeniu i konserwowaniu tychże. Jak
zwykle sama się podłożyłaś.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Aicha 2012-10-29 17:52
W dniu 2012-10-29 17:51, Aicha pisze:

>>>>> produkt zawiera dwutlenek siarki, pochodzący z czosnku i cebuli.,
>>>>
>>>> Pochodzący z czosnku i cebuli? - chłyt marketingowy...
>>>
>>> Raczej ostrzeżenie dla alergików. Ale Ty oczywiście wiesz lepiej, że nie
>>> ma suszonego czosnku i cebuli tam, gdzie podają je w składzie.
>>
>> Chodziło mi o DWUTLENEK SIARKI - powszechnie stosowany środek do
>> konserwacji suchych produktów paczkowanych (susze warzywne, owocowe,
>> ziołowe) - wcale nie pochodzący z cebuli ani czosnku, lecz otrzymywany
>> sztucznie o stosowany w nadmiarze.
>> Po otwarciu opakowania ulatnia się, jednak nasycone nim produkty dłuższy
>> czas mogą być szkodliwe.
>> http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/dwutlenek+siarki
>> Ale Ty oczywiście wiesz lepiej - jednak nie w tym przypadku.
>
> Tiaaaa....
> "Jest wykorzystywany również w żywności jako konserwant, chroniący przed
> wilgocią i pleśnią (np. w przypadku owoców suszonych).
> Dwutlenek siarki jest produktem ubocznym spalania kopalnych, tym
> przyczynia się do zanieczyszczenia atmosfery (smog).
> Konserwowane dwutlenkiem siarki są często owoce. Ten utleniający związek
> zapobiega ciemnieniu owoców, ale u osób wrażliwych może wywoływać
> nudności, bóle głowy i biegunkę. Z tego powodu prawo określa limit E
> 220, jakiego producenci nie mogą przekroczyć. Jeśli E 220 został dodany
> do suszonych owoców, informacja taka powinna znaleźć się w składzie na
> opakowaniu.
> Dwutlenek siarki może też wywoływać astmę, skurcze i zapalenie oskrzeli.
> Obniża ciśnienie, a także niszczy w pokarmach witaminy A i B1. Jest
> mutagenny dla zwierząt."
>
> To Ty sama napisałaś o zawartości SO2 _w składzie_ czosnku i cebuli.
> Mnie chodziło o zawartość SO2 _po_ suszeniu i konserwowaniu tychże. Jak
> zwykle sama się podłożyłaś.

A, i jeszcze linek.
http://www.era-zdrowia.pl/strefa-toksyczna/dodatki-do-zywnosci/dwutlenek-siarki.html

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Aicha 2012-10-29 17:55
W dniu 2012-10-29 11:58, medea pisze:
>
> Dzięki, będę testować w najbliższym czasie. Moje dziecię wprawdzie nie
> przepada za zapiekankami, bo lubi mieć możliwość dokładnego obejrzenia,
> co wkłada do ust, ale cóż, musi się zacząć przyzwyczajać.

Zrób warstwy :) A jak szklane żaroodporne naczynie, to można zrobić
kontrolę własnooczną.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Aicha 2012-10-29 18:10
W dniu 2012-10-29 15:33, gosmo pisze:

>>> Jakie inne mięso drobiowe (tzn. z jakiego innego ptaka) jest mniej
>>> smaczne? Gusta gustami oczywiście, ale IMO każde inne (kaczka, gęś,
>>> indyk) są lepsze. Kura to taka drobiowa, bezsmakowa wieprzowina. Dopiero
>>> jak się skórkę przypali na rożnie to uzyskuje aromat, tak to trzeba
>>> walić przypraw.
>>
>> Akurat kurzy cycek to jedyne mięso, które jestem w stanie zjeść bez
>> przypraw (nawet soli). Spróbuj tak z innymi.
>
> To zrozumiałe, każde inne ma smak :) I nie jest to subiektywne odczucie
> tylko wystarczy pogrzebać w tabelach wartości odżywczych (nie tylko pod
> kątem BWT), aby przekonać się, że oprócz wartości smakowych nie ma
> również wielu składników odżywczych, które są dla nas bardzo ważne.

Chcesz wmówić wszystkim kulturystom, ze błądzą? :)

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-29 18:47
Dnia Mon, 29 Oct 2012 17:51:35 +0100, Aicha napisał(a):

> To Ty sama napisałaś o zawartości SO2 _w składzie_ czosnku i cebuli.
> Mnie chodziło o zawartość SO2 _po_ suszeniu i konserwowaniu tychże. Jak
> zwykle sama się podłożyłaś.

Nigdzie nie pisałam niczego takiego. To Ty cytowałaś skład, któremu
zarzuciłam nieścisłość:

Aicha 2012-10-27 20:51:32
"Sorry... gyrosa i kebabu.
Znasz, znasz.
Składniki:
sól, czosnek, cukier, kurkuma, chili, kolendra, cebula, papryka słodka,
majeranek, jałowiec, ziele angielskie, goździki, rozmaryn, gorczyca
biała, substancja wzmacniająca smak i zapach (glutaminian monosodowy),
produkt zawiera dwutlenek siarki, pochodzący z czosnku i cebuli."

A teraz kręcisz, aż piszczy.

--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-29 18:47
Dnia Mon, 29 Oct 2012 17:52:10 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-10-29 17:51, Aicha pisze:
>
>>>>>> produkt zawiera dwutlenek siarki, pochodzący z czosnku i cebuli.,
>>>>>
>>>>> Pochodzący z czosnku i cebuli? - chłyt marketingowy...
>>>>
>>>> Raczej ostrzeżenie dla alergików. Ale Ty oczywiście wiesz lepiej, że nie
>>>> ma suszonego czosnku i cebuli tam, gdzie podają je w składzie.
>>>
>>> Chodziło mi o DWUTLENEK SIARKI - powszechnie stosowany środek do
>>> konserwacji suchych produktów paczkowanych (susze warzywne, owocowe,
>>> ziołowe) - wcale nie pochodzący z cebuli ani czosnku, lecz otrzymywany
>>> sztucznie o stosowany w nadmiarze.
>>> Po otwarciu opakowania ulatnia się, jednak nasycone nim produkty dłuższy
>>> czas mogą być szkodliwe.
>>> http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/dwutlenek+siarki
>>> Ale Ty oczywiście wiesz lepiej - jednak nie w tym przypadku.
>>
>> Tiaaaa....
>> "Jest wykorzystywany również w żywności jako konserwant, chroniący przed
>> wilgocią i pleśnią (np. w przypadku owoców suszonych).
>> Dwutlenek siarki jest produktem ubocznym spalania kopalnych, tym
>> przyczynia się do zanieczyszczenia atmosfery (smog).
>> Konserwowane dwutlenkiem siarki są często owoce. Ten utleniający związek
>> zapobiega ciemnieniu owoców, ale u osób wrażliwych może wywoływać
>> nudności, bóle głowy i biegunkę. Z tego powodu prawo określa limit E
>> 220, jakiego producenci nie mogą przekroczyć. Jeśli E 220 został dodany
>> do suszonych owoców, informacja taka powinna znaleźć się w składzie na
>> opakowaniu.
>> Dwutlenek siarki może też wywoływać astmę, skurcze i zapalenie oskrzeli.
>> Obniża ciśnienie, a także niszczy w pokarmach witaminy A i B1. Jest
>> mutagenny dla zwierząt."
>>
>> To Ty sama napisałaś o zawartości SO2 _w składzie_ czosnku i cebuli.
>> Mnie chodziło o zawartość SO2 _po_ suszeniu i konserwowaniu tychże. Jak
>> zwykle sama się podłożyłaś.
>
> A, i jeszcze linek.
> http://www.era-zdrowia.pl/strefa-toksyczna/dodatki-do-zywnosci/dwutlenek-siarki.html

No ale komu TY to... Przecież cały czas o tym piszę.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-29 18:48
Dnia Mon, 29 Oct 2012 18:10:44 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-10-29 15:33, gosmo pisze:
>
>>>> Jakie inne mięso drobiowe (tzn. z jakiego innego ptaka) jest mniej
>>>> smaczne? Gusta gustami oczywiście, ale IMO każde inne (kaczka, gęś,
>>>> indyk) są lepsze. Kura to taka drobiowa, bezsmakowa wieprzowina. Dopiero
>>>> jak się skórkę przypali na rożnie to uzyskuje aromat, tak to trzeba
>>>> walić przypraw.
>>>
>>> Akurat kurzy cycek to jedyne mięso, które jestem w stanie zjeść bez
>>> przypraw (nawet soli). Spróbuj tak z innymi.
>>
>> To zrozumiałe, każde inne ma smak :) I nie jest to subiektywne odczucie
>> tylko wystarczy pogrzebać w tabelach wartości odżywczych (nie tylko pod
>> kątem BWT), aby przekonać się, że oprócz wartości smakowych nie ma
>> również wielu składników odżywczych, które są dla nas bardzo ważne.
>
> Chcesz wmówić wszystkim kulturystom, ze błądzą? :)

Kompletnie nie łapiesz, o co chodzi kulturystom z tym kurczaczym mięsem.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~user@domain.invalid 2012-10-29 21:14
W dniu 2012-10-29 18:10, Aicha pisze:
> W dniu 2012-10-29 15:33, gosmo pisze:
>
>>>> Jakie inne mięso drobiowe (tzn. z jakiego innego ptaka) jest mniej
>>>> smaczne? Gusta gustami oczywiście, ale IMO każde inne (kaczka, gęś,
>>>> indyk) są lepsze. Kura to taka drobiowa, bezsmakowa wieprzowina.
>>>> Dopiero
>>>> jak się skórkę przypali na rożnie to uzyskuje aromat, tak to trzeba
>>>> walić przypraw.
>>>
>>> Akurat kurzy cycek to jedyne mięso, które jestem w stanie zjeść bez
>>> przypraw (nawet soli). Spróbuj tak z innymi.
>>
>> To zrozumiałe, każde inne ma smak :) I nie jest to subiektywne odczucie
>> tylko wystarczy pogrzebać w tabelach wartości odżywczych (nie tylko pod
>> kątem BWT), aby przekonać się, że oprócz wartości smakowych nie ma
>> również wielu składników odżywczych, które są dla nas bardzo ważne.
>
> Chcesz wmówić wszystkim kulturystom, ze błądzą? :)
>
Kulturyści to wcinają wołowinę, jaja, ryby, orzechy a popijają oliwą z
oliwek. Nie ma stjeków z kurczaka. Kurczaki to jedzą jak kasy zabraknie
na te lepsze mięsa i odżywki.
napisał/a: ~user@domain.invalid 2012-10-29 21:17
W dniu 2012-10-28 21:28, Ikselka pisze:
> Masz tu oczywiście na myśli supermarketowy karmiony hormonami chłam, bo na
> pewno nie tuczonego litym ziarnem kogutka-brojlerka (dostaję takie od
> cioci) - mniammmm, jaka szkoda, że przez tę masowość produkcji ludzie nie
> wiedzą już i nigdy się nie dowiedzą znów, jak smakuje prawdziwy kurczak,
> kura, kogutek
>
Aaa... to prawda, rzadko, ale czasem mi babka kurę (nie mylić z
kurczakiem) z wolnego wybiegu ubije. Mięsko lepsze, ale jej kaczuszki
jeszcze lepsze.
napisał/a: ~medea 2012-10-29 21:26
W dniu 2012-10-29 17:55, Aicha pisze:
> W dniu 2012-10-29 11:58, medea pisze:
>>
>> Dzięki, będę testować w najbliższym czasie. Moje dziecię wprawdzie nie
>> przepada za zapiekankami, bo lubi mieć możliwość dokładnego obejrzenia,
>> co wkłada do ust, ale cóż, musi się zacząć przyzwyczajać.
>
> Zrób warstwy :) A jak szklane żaroodporne naczynie, to można zrobić
> kontrolę własnooczną.

Mnie się wydaje, że bardziej chodzi o to, że te warzywa są w
zapiekankach takie rozciapciane. Dla córy składniki muszą albo
zachowywać ładny kształt (bez np. wiszących farfocli), albo ulec
zupełnemu zmiksowaniu. ;)

Ewa