Z kim spędzacie święta?

napisał/a: KarolciaK 2012-10-11 14:25
Jurni napisal(a): Wiesz... zimą to i od pogody zależy bo jak jest bardzo śnieg, zaspy to jedzie się nawet 4 godziny My nie mamy auta terenowego, które by migiem śmignęło przez zaspy

no zima to roznie moze byc.ja zawsze jak jest mowa o 100km to licze ze tyle jest od nas do trojmiasta,a to sie zazwyczaj 1,5 godz jedzie nigdy nie pomysle ze przeciez nie wszedzie sa takie drogi
napisał/a: Zazi 2012-10-11 15:04
Tigana napisal(a):Nie wiem czy na tym się nie skończy. Bożego Narodzenia sobie co prawda nie wyobrażam póki jesteśmy tylko we dwójkę, ale już na Wielkanoc to mnie kusi żeby tu zostać zamiast 4 dni w aucie siedzieć tylko po to, żeby słuchać lamentów, czemu tak krótko

Wielkanoc to norma, pare lat nie bylam/bylismy w Pl, gorzej z Bozym Narodzeniem, bo jakos bardziej je przezywam bez rodziny, no, ale nie ma wyjscia..
napisał/a: KarolciaK 2012-10-11 16:10
Zazi napisal(a): Wielkanoc to norma, pare lat nie bylam/bylismy w Pl, gorzej z Bozym Narodzeniem, bo jakos bardziej je przezywam bez rodziny, no, ale nie ma wyjscia..

my wielkanoc tez co roku spedzamy bez rodziny juz od 5 lat
napisał/a: believe1 2012-10-12 17:44
My Święta Bożego Narodzenia spędzimy najprawdopodobniej u teściów, wigilie na pewno z nimi spędzimy. może na jeden dzień pojedziemy do mojej mamy? ale to wszystko jeszcze nie jest pewne.
napisał/a: Tigana 2012-10-13 15:41
daffodil napisal(a):odatkowo jeszcze jak się nie lubi tej strony Połówka...

Ja generalnie lubię rodzinę mojego męża, tylko irytuje mnie teściowa, bo zawsze jak jesteśmy u nich razem, to zachowuje się, jakby z nami mieszkała i żyła, np. opowiada o naszych wycieczkach czy sąsiadach, mówi o nas w trzeciej osobie (oni byli tam i tam i widzieli to i to) i człowiek się czuje jak ośmiolatek (już inna sprawa że sporo sobie wymyśla albo dopowiada jak czegoś nie pamięta). Np. ciocia się nas o coś pyta, to zanim zdążę otworzyć usta, teściowa już wyskakuje z odpowiedzią. Jeżeli uda mi się czasem powiedzieć coś pierwszej, to przynajmniej doda komentarz do tego, co powiedziałam. I tak się bawimy, w końcu mnie trafia szlag i przestaję sie w ogóle odzywać, i potem jest że nie chcę z nimi rozmawiać Jej rodzina jest przyzwyczajona do tej zaborczości i im to nie przeszkadza, mnie to niezmiernie drażni, ale dotychczas nie wdawałam się w spory. Jednak coś czuję, że jak na te święta spędzimy u nich parę dniu razem to dojdzie do wybuchu. Jakieś pomysły, jak ją tego oduczyć? Mam za każdym razem mówić, że jesteśmy dorośli i sami potrafimy coś odpowiedzieć, czy lepiej udawać, że nie wiem o czym mówi, żeby ją zawstydzić?
napisał/a: mnpszmer 2012-10-15 23:32
Tigana, lepiej niech twoj maz cos powie, a nie ty.


my raz u m, a raz u mnie. kiedy u mnie swieta, u niego nowy rok, a za rok na odwrot (nasze rodzinne miasta dzieli 300km)
napisał/a: Rooda666 2012-10-16 14:41
Wielkanoc - niedziela u mnie, poniedziałek u męża.
Boże Narodzenie - wigilia na zmianę, pierwszy dzień u mnie, drugi u męża.

Jakoś da się przeżyć...
napisał/a: Jusik 2012-10-17 07:41
Póki co wolę nie myśleć o świętach, na pewno będą inne niż zawsze
napisał/a: KarolciaK 2012-10-17 09:26
Jusik, u nas tak samo
napisał/a: Jusik 2012-10-17 09:33
KarolciaK,
napisał/a: ~gość 2012-10-19 08:09
Jurni napisal(a):G. chętnie spędziłby święta jedne i drugie tylko ze mną
nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę! U nas cóż, rok temu wyprowadziłam się i BN spędzaliśmy osobno wigilię i pierwszy dzień, drugiego spotkaliśmy się już w naszym mieszkaniu. Wielkanoc u teściów, bo już nie odzywałam się z ojcem. Teraz jesteśmy po ślubie, z ojcem nie odzywam się nadal. Ja chciałabym spędzić świeta we dwoje, najlepiej z dala od cywilizacji, ale mój ma 4 rodzeństwa i tylko on i ewentualnie jeden brat się pokwapią jechać na święta... No cóż, a ja zaś nie chcę mojego odsuwać od rodziców, bo on nie chce zostawić ich sam, więc jak ta gąska pojadę z nim... Ludzie są ok, bardzo mili, przyjaźni, lubią mnie, nie mam powodów do narzekań. Teściu to już w ogóle przeagent :) Tylko teściowa hm ma manię "ale zjedz, poczęstuj się" i tak kilka razy w ciągu pół godziny :/ I taka narzucająca się bardzo. Drażni mnie to. Poza tym czasem ma niestosowne zachowania... No ale chyba to dość błahy powód, więc nie zbojkotuję wyjazdu. Już wystarczy, że chyba mąż przeze mnie na najbliższy długi weekend nie pojedzie. Eh to się wyżaliłam :P
napisał/a: Nadiya1 2012-10-19 14:55
Jusik napisal(a):Póki co wolę nie myśleć o świętach, na pewno będą inne niż zawsze

napisal(a):Jusik, u nas tak samo



vanilla moja teściowa też mnie czasami drażni ale ją lubię i jakoś się dogadujemy. Jest bardzo pomocna.
Ale w Święta BN chciałabym rodziców jednak zobaczyć. A i pójść na Pasterkę z Mężem... A on niestety na Pasterki nie chodził tutaj :(