Wędzonki świąteczne

napisał/a: ~wolim 2011-12-24 05:36
No! Ja już od dwóch godzin na nogach. Szynka zasiatkowana, wszystko
przygotowane do wędzenia. Czekam tylko na wschód, coby w mroku się nie
zabić w drodze do wędzarni :)

To moje czwarte wędzenie. Poprzednie wędzonki zrobiły furorę w rodzinie
- teraz wędzę na zamówienie :)

Tylko pogoda taka nijaka - od dwóch dni okolice zera stopni, co skutkuje
obrzydliwą chlapą na dworze... Już wolałbym śnieg i mróz.

Pozdry,
MW
napisał/a: ~XL 2011-12-24 23:11
Dnia Sat, 24 Dec 2011 05:36:15 +0100, wolim napisał(a):

> No! Ja już od dwóch godzin na nogach. Szynka zasiatkowana, wszystko
> przygotowane do wędzenia. Czekam tylko na wschód, coby w mroku się nie
> zabić w drodze do wędzarni :)
>
> To moje czwarte wędzenie. Poprzednie wędzonki zrobiły furorę w rodzinie
> - teraz wędzę na zamówienie :)


Dopiero teraz?
Moje już od paru dni gotowe; gdybyśmy wędzenie zostawili na ostatnią
chwilę, to kiedy ja zdążyłabym je sparzyć i znajomym i sąsiadom popakować i
dostarczyć. Teraz jeszcze boczek sie piecze w piekarniku, niewędzony,
paprykowany i czosnkowany.
--
XL
napisał/a: ~wolim 2011-12-25 00:14
W dniu 2011-12-24 23:11, XL pisze:
> Dnia Sat, 24 Dec 2011 05:36:15 +0100, wolim napisał(a):
>
>> No! Ja już od dwóch godzin na nogach. Szynka zasiatkowana, wszystko
>> przygotowane do wędzenia. Czekam tylko na wschód, coby w mroku się nie
>> zabić w drodze do wędzarni :)
>>
>> To moje czwarte wędzenie. Poprzednie wędzonki zrobiły furorę w rodzinie
>> - teraz wędzę na zamówienie :)
>
>
> Dopiero teraz?
> Moje już od paru dni gotowe; gdybyśmy wędzenie zostawili na ostatnią
> chwilę, to kiedy ja zdążyłabym je sparzyć i znajomym i sąsiadom popakować i
> dostarczyć. Teraz jeszcze boczek sie piecze w piekarniku, niewędzony,
> paprykowany i czosnkowany.


Tak. Wędziłem dzisiaj od 6:30 do 15:00.
Pierwszy raz od 3 lat nie robiliśmy wigilii w domu - byliśmy proszeni.
Więc można się było cały dzień zająć czymś innym niż przygotowywaniem
stołu...

Szynki wyszły super. 5 godzin wędzenia i jakieś 30 minut parzenia. Wujki
się jutro ucieszą :)

Pozdrawiam,
MW
napisał/a: ~Anai 2011-12-25 01:58
W dniu 24.12.2011 05:36, wolim pisze:
> No! Ja już od dwóch godzin na nogach. Szynka zasiatkowana, wszystko
> przygotowane do wędzenia. Czekam tylko na wschód, coby w mroku się nie
> zabić w drodze do wędzarni :)
>
> To moje czwarte wędzenie. Poprzednie wędzonki zrobiły furorę w rodzinie
> - teraz wędzę na zamówienie :)
Zazdroszczę (ale tak pozytywnie :P) - ja do tej pory tylko kiełbaskę
robiłam, i tylko wtedy kiedy mam okazję na wieś, na Podkarpacie pojechać...


--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** http://photo-of-anai.gu.ma/ *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
napisał/a: ~XL 2011-12-25 16:59
Dnia Sun, 25 Dec 2011 00:14:30 +0100, wolim napisał(a):

> W dniu 2011-12-24 23:11, XL pisze:
>> Dnia Sat, 24 Dec 2011 05:36:15 +0100, wolim napisał(a):
>>
>>> No! Ja już od dwóch godzin na nogach. Szynka zasiatkowana, wszystko
>>> przygotowane do wędzenia. Czekam tylko na wschód, coby w mroku się nie
>>> zabić w drodze do wędzarni :)
>>>
>>> To moje czwarte wędzenie. Poprzednie wędzonki zrobiły furorę w rodzinie
>>> - teraz wędzę na zamówienie :)
>>
>>
>> Dopiero teraz?
>> Moje już od paru dni gotowe; gdybyśmy wędzenie zostawili na ostatnią
>> chwilę, to kiedy ja zdążyłabym je sparzyć i znajomym i sąsiadom popakować i
>> dostarczyć. Teraz jeszcze boczek sie piecze w piekarniku, niewędzony,
>> paprykowany i czosnkowany.
>
>
> Tak. Wędziłem dzisiaj od 6:30 do 15:00.
> Pierwszy raz od 3 lat nie robiliśmy wigilii w domu - byliśmy proszeni.
> Więc można się było cały dzień zająć czymś innym niż przygotowywaniem
> stołu...

No tak.

> Szynki wyszły super.

Moje też, szkoda, że tyle lat wstecz nie wiedziałam, że to jest takie
proste. Jak peklowałeś? - na sucho czy na mokro?

> 5 godzin wędzenia i jakieś 30 minut parzenia.

Szynki/schaby/balerony też 5h, kiełbasę o połowę krócej.
Jednak parzenie szynek tylko pół godziny??? - toż to surowe jest.
Tyle to ja kiełbasę parzę, a szynki 50 minut na 1 kg.

> Wujki
> się jutro ucieszą :)


Nasze wędzonki (a raczej połowa) też się rozjechały w różne strony. Chce
się robić, gdy prócz samego siebie jeszcze ktoś inny ma radość i docenia




--
XL