Telefony komórkowe a dzieci

napisał/a: czarna-hancza 2008-09-10 23:18
zaskakuje mnie nowe zjawisko, mianowicie posiadanie przez większość dzieci już w pierwszych klasach podstawowki telefonów komórkowych i to często nie byle jakich... czy w dzisiejszych czasach istnieje jakaś granica wieku?
przeczytałam tez artykuł http://www.we-dwoje.pl/uwaga;na;dzieci;i;telefony;komorkowe,artykul,7627.html
gdzie napisane jest, że Zauważono również, że nastolatki uzależnione od komórek charakteryzują się większą intensywnością problemów ze snem, poziomem stresu i zmęczeniem niż dzieci mniej technologicznie zaawansowane.

po co małym dzieciom telefony komórkowe?
napisał/a: Itzal 2008-09-11 08:03
czarna-hancza napisal(a):po co małym dzieciom telefony komórkowe?

bo rodzice myslą, ze tak bedzie im latwiej kontaktowac sie z dziecmi?
POdejrzewam, ze po to samo, po co doroslym, ale wydaje mi sie, ze nalezaloby zwrocic raczej uwagę nie na fakt posiadania tychze telefonow przez dzieci, a na fakt kupowania dzieciom telefonow. Dzieci same nie zarobią na telefon, ktos im musi go kupic, i najczesciej jest to rodzic. Dziecko skads przyklad bierze, a jak widzi rodzica wiszacego kilka godzin dziennie na telefonie, zachwycającego sie superextrabajeranckim nowym wydaniem nokii/blueberry/sony erickssona (niepotrzebne skreslic), dodatkowo, jesli koledzy i kolezanki z klasy zachowują sie podobnie, to jak ono samo ma sie zachowywac?
Nie podoba mi sie to, zawsze bylam wrogiem takiego czegos, swojemu dziecku w zyciu nie kupie komorki, bedzie chcialo, musi sobie zarobic, ja pierwszą komorke kupilam w wieku 20 lat,i nie uwazama, zeby mi sie krzywda wielka stala. Znczay, stala sie, odkąd pojawily sie komorki
napisał/a: czarna-hancza 2008-09-11 11:43
czyli skad dzieci biora przyklad? ...od rodzicow, w takim razie to my dorosli powinnismy zwrocic uwage na to jak dzieci korzystaja z telefonow (skoro juz je posiadaja)
dla malego dziecka telefon jest czesto zabawka ktora moga popisac sie w klasie.... a afiszowanie sie z telefonem grozi laatwa kradzieza...po co to??
napisał/a: zarzeczanka 2008-09-16 13:22
Popisac mogę sie wszystkim - ubraniem, zeszytem, piórem, butami - telefon to jedno z .. czym można sie chwalić,
Podejrzewam, że bardziej wykorzytsują je do grania, robienie fotek, nagrywania itp.

jako rodzic mogę powiedzieć, że chyba bym dała dziecku komórę, po to, żeby mieć z nim kontakt w każdej chwili.
napisał/a: czarna-hancza 2008-09-16 14:27
tez tak mysle, dzieci traktuja telefon jak modny gadzet ale tylko od nas zalezy czy bedzie sie nim umialo poslugiwac prawidlowo!

uslyszalam w radio zet o tej akcji wiec od razu przesylam link:
MOJA PIERWSZA KOMÓRKA

jak wam sie podoba? dla mnie ciekawe
napisał/a: repcak1 2008-09-17 18:42
Ja jak bede miał dziecko to nie zamierzam pozwolić na to, żeby miało ono w podstawówce komórke, no chyba ze (odpukać) dziecko by miało jakąś poważną chorobę, i musiałbym mieć z nim stały kontakt w razie czego. Ale tak, to jestem zdania, że bez komórek dziecko da sobie radę w podstawówce znakomicie, szczególnie ze w większości przypadków dzieci nie dojeżdżają daleko do podstawówek. Ja też jakoś przeżyłem i podstawówke i gimnazjum prawie w całości bez komórki i nic mi się nie stało. W gimnazjum wszyscy mieli komórki praktycznie wokół mnie a ja nie i było ok. Jak gdzieś wyjeżdżałem mama mi dawała swoją i było po kłopocie. Swoją pierwszą komórkę miałem w ostatniej klasie gimnazjum i to też tylko dlatego, że ją wygrałem w MTV, jakbym nie wygrał to zapewne nie miałbym komórki do liceum, moze bym w liceum się na nią zdecydował.
napisał/a: czarna-hancza 2008-09-22 18:27
zgadzam sie z toba, niestety na dzieciakach w podstawowce jest wywierana presja przez ich rowiesnikow na posiadanie telefonu... dzieci przescigaja sie w modelach i gadzetach i takiemu dziecku trudno jest zrozumiec ze rodzica nie stac badz tez ma inne zasady dla ktorych nie chce mu kupic komorki...
napisał/a: Itzal 2008-09-22 18:33
czarna-hancza napisal(a):dzieci przescigaja sie w modelach i gadzetach i takiemu dziecku trudno jest zrozumiec ze rodzica nie stac badz tez ma inne zasady dla ktorych nie chce mu kupic komorki...

nie zgodze sie z tym. Wszystko zalezy w duzym stopniu od rodzica, jak bylam w podstawowce, to tez czesto bylo tak, ze inne dzieci mialy cos, czego nie mialam ja, bo rodzicow nie bylo na stac - i jakos moi rodzice potrafili mi i rodzenstwu zytlumaczyc, dlaczego my nie mamy, i dlaczego nie powinno nam byc przykro z tego powodu. Rodzic powinien potrafic dziecku wytlumaczyc, uzmyslowic, ze najnowszy model komorki, bo "koledzy mają", wcale nie jest konieczny, a tym bardziej, jezeli rodzica na to nie stac. Jak dziecko potrafi chciec miec komorkę, powinno tez potrafic zrozumiec, ze na pewne rzeczy trzeba cioezko pracowac, a nie tylko żądac i wymagac.
napisał/a: czarna-hancza 2008-09-23 07:42
tez tak uważam, moi rodzice też umieli rozmawiac ze mna na takie tematy, napisalam tamten post zeby przytoczyc jeden z argumentow jaki wysuwają rodzice zeby sie z dziecka nie smiali tez uwazam ze nie tedy droga... poza tym rodzice dajac dziecku telefon czesto zapominaja ze powinni o tym z dzieckiem porozmawiac wytlumaczyc zasady korzystania bezpieczensta a neistety malo kto to robi
napisał/a: Mirelka7 2008-10-07 12:10
ja mam młodsze rodzeństwo i znam doskonale problem telefonów a raczej kosztów z tym związanych....pamiętajcie że dzieci często nie zdają sobie sprawy z tego ile kosztuje minuta rozmowy czy sms u nas skończyło się to gigantycznym rachunkiem
napisał/a: Fragma_88 2008-10-07 13:14
Mi się wydaje że dziecku w podstawówce nie jest potrzebny telefon.Wiele jednak zależy chyba od podejścia dziecka,jeśli rodzice z nim dużo rozmawiają,wie do czego służy telefon to ok,niech ma ale nie jakiś wyszukany ekstra modny telefon bo to nawet może doprowadzić do kradzieży ale taki,żeby był z nim jakiś kontakt.Szkoda by było gdyby już w podstawówce dzieci uczyły się podejścia jakie góruje w niektórych gimnazjach "Mam markowe ciuchy więc jestem lepszy", "Ja mam wypasiony model komy a Ty nie" itp. dużo rozmawiać... to załatwia sprawę:)
napisał/a: czarna-hancza 2008-10-07 15:13
rozmowy to chyba najważniejszy punkt dzięki któremu dziecko zrozumie po co mu właściwie telefon... tylko że często te rozmowy sąprzeprowadzane zbyt lakonicznie rodzice myślą, że jeśli dziekco umie rozgryść wszystkie funkcje teleonu w 5min to tak samo dobrze zna się na podstawowych zasadach użytkowania a potem grają telefony na cały autobus no bo dziekco ma świetną funkcję mp3 w telefonie często dzieci nawet nie wiedzą co wypada a co nie