Szczi - eintopf ze wschodu

napisał/a: ~Adam 2012-10-15 10:13
Na początek zdecydowany wywar mięsny. O obieraniu i myciu nie piszę, to się
wie
Duże plecy indycze, najlepiej ta ich część, o której można powiedzieć, że
plecy straciły swą szlachetną nazwę. Duży pęczek włoszczyzny, sól, ziele
angielskie, liść laurowy i kilka ziaren pieprzu czarnego. Włoszczyznę
wkładamy po odszumowaniu mięsa, wraz z zieleniną. Uzbrojeni w cierpliwość,
gotujemy wszystko na bardzo wolnym ogniu. Po ugotowaniu, wyjmujemy wszystko,
co do ziarenka. Wywaru, czy jak kto woli bulionu, mamy ok 5 l. Jeśli chcemy
mieć bulion bez tłuszczu, po ostygnięci wkładamy garnek do lodówki. Kiedy
się wyziębi odpowiednio, ściągamy krę tłuszczową.

Przystępujemy do przygotowania wschodniego eintopf'u
Ziemniaki kroimy w drobną kostkę (ilość to indywidualna sprawa) oraz około
80 dkg wątróbek kurzych w całości. Wszystko ponownie gotujemy do miękkości.
Około 25 - 30 dkg jak najmniej zakiszonej kapusty kroimy i wkładamy do
garnka. Ponownie gotujemy, aż kapusta zmięknie. Około 5 minut przed
zakończeniem gotowania wrzucamy rozmaryn. Ilość oraz świeży czy suszony to
kwestia dostępności i tolerancji na tą przyprawę. W związku z tym, że
dodaliśmy ziemniaki jest to odpowiedni czas na dosolenie wszystkiego.
napisał/a: ~Stefan" 2012-10-15 14:37

Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
> Na początek zdecydowany wywar mięsny. O obieraniu i myciu nie piszę, to
> się
> wie
jeden z moich wujków nie mógł sie oprzeć zaproszeniu batiuszki Stalina i
zawsze mawiał: szczi i kasza strawa nasza. Dożył na tzw. chłopskim jedzeniu
98 lat, ale nie o tym miało być.
Szczi czyli ruski kapusniak wujenka robiła niejednokrotnie, ale w tym
widelec stał na baczność!
Jeśli do (jak piszesz) 5 litrów bulionu wrzucisz podane ilości ziemniaków,
watróbki (???) i garstkę kapusty, to będziesz miał chudziutka ziemniaczankę
o smaku kapusty.
pozdr
Stefan
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-15 15:10
Dnia Mon, 15 Oct 2012 10:13:52 +0200, Adam napisał(a):

> Na początek zdecydowany wywar mięsny. O obieraniu i myciu nie piszę, to się
> wie
> Duże plecy indycze, najlepiej ta ich część, o której można powiedzieć, że
> plecy straciły swą szlachetną nazwę. Duży pęczek włoszczyzny, sól, ziele
> angielskie, liść laurowy i kilka ziaren pieprzu czarnego. Włoszczyznę
> wkładamy po odszumowaniu mięsa, wraz z zieleniną. Uzbrojeni w cierpliwość,
> gotujemy wszystko na bardzo wolnym ogniu. Po ugotowaniu, wyjmujemy wszystko,
> co do ziarenka. Wywaru, czy jak kto woli bulionu, mamy ok 5 l. Jeśli chcemy
> mieć bulion bez tłuszczu, po ostygnięci wkładamy garnek do lodówki. Kiedy
> się wyziębi odpowiednio, ściągamy krę tłuszczową.
>
> Przystępujemy do przygotowania wschodniego eintopf'u
> Ziemniaki kroimy w drobną kostkę (ilość to indywidualna sprawa) oraz około
> 80 dkg wątróbek kurzych w całości. Wszystko ponownie gotujemy do miękkości.
> Około 25 ? 30 dkg jak najmniej zakiszonej kapusty kroimy i wkładamy do
> garnka. Ponownie gotujemy, aż kapusta zmięknie. Około 5 minut przed
> zakończeniem gotowania wrzucamy rozmaryn. Ilość oraz świeży czy suszony to
> kwestia dostępności i tolerancji na tą przyprawę. W związku z tym, że
> dodaliśmy ziemniaki jest to odpowiedni czas na dosolenie wszystkiego.

A gdzie pomidory i fasola oraz czerwone buraki?
Miałam okazję jeść szczi wiele razy na wschodzie, w dawnym ZSRR, gdzie
wręcz odnosiłam wrażenie, ze jest to jedyna zupa jaką znają - a było jej w
zależniści od regionu wiele rodzajów, konsystencja różna i przyprawy, ale
zawsze były w nim buraki, często pomidory, i zawsze czerwona lub biała
fasola i kapusta.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Adam 2012-10-16 07:55
Stefan wrote:

>
> Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
> news:507bc5c1$0$1318$65785112@news.neostrada.pl...
>> Na początek zdecydowany wywar mięsny. O obieraniu i myciu nie piszę, to
>> się
>> wie
> jeden z moich wujków nie mógł sie oprzeć zaproszeniu batiuszki Stalina i
> zawsze mawiał: szczi i kasza strawa nasza. Dożył na tzw. chłopskim
> jedzeniu 98 lat, ale nie o tym miało być.
> Szczi czyli ruski kapusniak wujenka robiła niejednokrotnie, ale w tym
> widelec stał na baczność!
> Jeśli do (jak piszesz) 5 litrów bulionu wrzucisz podane ilości ziemniaków,
> watróbki (???) i garstkę kapusty, to będziesz miał chudziutka
> ziemniaczankę o smaku kapusty.
> pozdr
> Stefan

Stanowczo się zgadzam. Jednak potrawy przeniesione z jednego kraju do
drugiego zmieniają się, podlegają kulturowej ewolucji. Nie lubię zup o
konsystencji stałej, na buraki mam uczulenie. Pizza w orginale nie gości na
naszych stołach czy dania tajskie. Ze wschodem nic mnie nie łączy więc będę
sobie grzeszył kulinarnie po swojemu. Pozdrawiam