Strach przed porodem

napisał/a: samsam 2007-05-12 12:39
Dziękuję Doniu . Zrobie te EKG, dla świętego spokoju :588:
napisał/a: nika81 2007-05-12 15:00
Jejku ja jeszcze nie myślę o porodzie

Dopiero jak przeczytałam ten temat zaczynam się dygać

Myślę, ze jak tyle kobiet przeżyło to przeżyję i ja.
napisał/a: samsam 2007-05-12 16:50
Pewnie. Damy radę
napisał/a: nika81 2007-05-12 19:45
No właśnie jak nie my to kto
napisał/a: Magiczna 2007-05-16 18:14
cesarskie ciecie to nie zabawa
jesli nie ma wskazan do jej wykonania to tak jakby pacjent kazal sobie wyciac wyrostek robaczkowy, tak per pro forma, na wszelki wypadek, bo w przyszlosci jak bedzie mial zapalenie to bedzie bolalo, no czysta paranoja
napisał/a: samsam 2007-05-16 18:48
Magiczna, myślę, że nie do końca jest tak, jak twierdzisz. Są różne sytuacje w życiu i na żadna nie można sie nastawiać na nie.
napisał/a: Magiczna 2007-05-16 19:18
skoro ktos decyduje sie na dziecko to powinien sobie zdawac sprawe z tego ze bedzie musial je urodzic a nie pewnej nocy za sprawa czarodziejskiej rozczki pojawi sie w kolysce

cesarskie ciecie jest metoda ratowania zycia dziecka, albo matki, a nie sposobem na "bezbolesny" porod po ktorym nomen omen dochodzi sie do siebie kilkanascie razy dluzej niz po zwyklym porodzie
napisał/a: anioliolka 2007-05-16 20:08
jestem po dwoch cesarkach i nie z powodu ze tak chcialam. to istna glupota zamawiac sobie cesarke bo mamy takie widzimisie!!! to lekarz powinien zadecydowac jesli mamy ku temu wskazania. ja mialam pierwsza ze wzgledu na krotkowzrocznosc (wtedy -5). dostalam zaswiadczenie od okulisty ze to jest wskazane abym ja miala.w szpitalu jednak zanim mi ja zrobiono jeszcze raz okulista zrobil dokladniejsze badania i stwierdzil ze lepiej bedzie dla mnie abym miala ta cesarke. w drugiej ciazy mimo ze wade nadal mialam lekarz w szpitalu byl za tym abym sprobowala normalnie, jednak okazalo sie ze jestem za waska w miednicy i znowu zrobiono mi cesarke. teraz jestem znowu w ciazy, ale tym razem mam zapewniona cesarke po dwoch poprzednich cieciach, i przygotowuje sie do niej psychicznie.nie mam pojecia jak to jest rodzic silami natury, ale cesarka do przyjemnosci tez nie nalezy i nie powinno sie o niej samemu decydowac bo jest to jednak operacja.
napisał/a: ~gość 2007-05-19 10:52
Ja nie miałam jeszcze okazji rodzić, ale kiedy tak o tym wszystkim czytam, to aż mi się stopy pocą ze strachu :( Niby próbuję sobie wmówić, że co tam ból i inne rzeczy, skoro będzie później przy mnie mój maluszek, ale zaraz przychodzą kolejne myśli, które są stresujące. Czy któraś z Was mogłaby wyjaśnić np. o co chodzi w "nacinaniu krocza" bądź "przebijaniu pęcherza"? Na czym to polega, jak to wszystko się goi itp. ?
napisał/a: Kaira86 2007-05-19 11:20
Ag(nieszk)a napisal(a):o co chodzi w "nacinaniu krocza"

Jest to nie wielkie nacięcie żeby główka dziecka mogła bezproblemowo wyjść. zapobiega to też poważnym pęknięciom.
Ag(nieszk)a napisal(a):przebijaniu pęcherza"?

Jest to poprostu nakłucie pęcherza płodowego aby wody płodowe mogły wypłynąć jeżeli wcześniej same nie wypłynęły tak było np. w moim przypadku.

Obydwa zabiegi są bezbolesne i nie ma się czego obawiać diabeł nie taki straszny jak go malują
napisał/a: ~gość 2007-05-19 11:22
Kaira86 napisal(a):diabeł nie taki straszny jak go malują

W wielu przypadkach tak jest. Może głupio sie to wszystko czyta, ale naprawdę wiele rzeczy da sie przeżyć i nie jest to takie straszne
napisał/a: marionette 2007-05-19 17:14
Donia1981 napisal(a):Może głupio sie to wszystko czyta, ale naprawdę wiele rzeczy da sie przeżyć i nie jest to takie straszne

też tak myślę, chyba za bradzo to wszystko wyolbrzymiamy. oczywiście wiadomo, że poród to bardzo bolesna sprawa, ale przecież tyle kobiet ma to za sobą... rodzą kolejne dzieci i jakoś żyją :)

poza tym nie ma co się bać -nikt tego za nas nie zrobi, trzeba zacisnąć zęby i po prostu iść urodzić kiedy przyjdzie czas. :)

(pewnie jak dojdzie co do czego to będę chciała wracac do domu i będę kląć jak szewc, ale co tam ;) najważniejsze żeby wszystko było dobrze, taki ból nie trwa wiecznie)