Sklepowe ogórki...
napisał/a:
~Aicha
2012-08-03 18:36
małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
normalnym, zielonym ogórkiem.
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
normalnym, zielonym ogórkiem.
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a:
~Qrczak
2012-08-03 18:50
Dnia 2012-08-03 18:36, obywatel Aicha uprzejmie donosi:
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
Żeby doprowadzić do skiśnięcia najlepiej (chyba) zalać wodą z kiszeniaków.
Ale żeby się bardziej zmałosolniły, to nie wiem, nie próbowałam nigdy.
qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
Żeby doprowadzić do skiśnięcia najlepiej (chyba) zalać wodą z kiszeniaków.
Ale żeby się bardziej zmałosolniły, to nie wiem, nie próbowałam nigdy.
qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a:
~maksjanka
2012-08-03 21:25
W dniu 2012-08-03 18:36, Aicha pisze:
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
>
zalałabym po prostu "solanką"
łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
troszkę mniej soli...chyba
do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
>
zalałabym po prostu "solanką"
łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
troszkę mniej soli...chyba
do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
napisał/a:
~Aicha
2012-08-03 22:37
W dniu 2012-08-03 21:25, maksjanka pisze:
>> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
>> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
>> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
>> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
>> normalnym, zielonym ogórkiem.
>>
> zalałabym po prostu "solanką"
> łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
> troszkę mniej soli...chyba
>
> do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
Dzięki, tak uczynię :) A pani w sklepie głowę urwę swoją drogą ;)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
>> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
>> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
>> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
>> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
>> normalnym, zielonym ogórkiem.
>>
> zalałabym po prostu "solanką"
> łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
> troszkę mniej soli...chyba
>
> do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
Dzięki, tak uczynię :) A pani w sklepie głowę urwę swoją drogą ;)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a:
~Justyna Vicky S."
2012-08-03 22:57
Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości
>W dniu 2012-08-03 21:25, maksjanka pisze:
>
>>> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
>>> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
>>> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
>>> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
>>> normalnym, zielonym ogórkiem.
>>>
>> zalałabym po prostu "solanką"
>> łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
>> troszkę mniej soli...chyba
>>
>> do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
>
> Dzięki, tak uczynię :) A pani w sklepie głowę urwę swoją drogą ;)
Można ew. dodać przyprawy: czosnek, chrzan, koper....
Małosolne to przecież nic innego jak niedokiszone kiszone ;) Ja ostatnio
zgapiłam się i cały wielki słoik ogórków ukisił mi się... Byłam
niepocieszona, bo uwielbiam małosolne. Ale za to mąż zachwycony, bo kiszone
są dla niego najsmaczniejsze ;)
Pozdrawiam,
--
Justyna Vicky S.
napisał/a:
~Aicha
2012-08-03 23:09
W dniu 2012-08-03 22:57, Justyna Vicky S. pisze:
> Można ew. dodać przyprawy: czosnek, chrzan, koper....
To już rano.
> Małosolne to przecież nic innego jak niedokiszone kiszone ;) Ja ostatnio
> zgapiłam się i cały wielki słoik ogórków ukisił mi się... Byłam
> niepocieszona, bo uwielbiam małosolne. Ale za to mąż zachwycony, bo
> kiszone są dla niego najsmaczniejsze ;)
Ja lubię i takie, i takie. Ale latem małosolne rządzą :)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
> Można ew. dodać przyprawy: czosnek, chrzan, koper....
To już rano.
> Małosolne to przecież nic innego jak niedokiszone kiszone ;) Ja ostatnio
> zgapiłam się i cały wielki słoik ogórków ukisił mi się... Byłam
> niepocieszona, bo uwielbiam małosolne. Ale za to mąż zachwycony, bo
> kiszone są dla niego najsmaczniejsze ;)
Ja lubię i takie, i takie. Ale latem małosolne rządzą :)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a:
~Aicha
2012-08-03 23:17
W dniu 2012-08-03 18:50, Qrczak pisze:
> Żeby doprowadzić do skiśnięcia najlepiej (chyba) zalać wodą z kiszeniaków.
> Ale żeby się bardziej zmałosolniły, to nie wiem, nie próbowałam nigdy.
Zdaje się, że zacznę seryjną produkcję. Skoro urlop nad morzem nie
wyjdzie, to może chociaż ogóraski ;)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
> Żeby doprowadzić do skiśnięcia najlepiej (chyba) zalać wodą z kiszeniaków.
> Ale żeby się bardziej zmałosolniły, to nie wiem, nie próbowałam nigdy.
Zdaje się, że zacznę seryjną produkcję. Skoro urlop nad morzem nie
wyjdzie, to może chociaż ogóraski ;)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a:
~maksjanka
2012-08-04 09:28
W dniu 2012-08-03 23:17, Aicha pisze:
.
>
> Zdaje się, że zacznę seryjną produkcję. Skoro urlop nad morzem nie
> wyjdzie, to może chociaż ogóraski ;)
>
zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
ale do końca i nie przekisić- pycha :)
identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
słoja nie włażą:)
.
>
> Zdaje się, że zacznę seryjną produkcję. Skoro urlop nad morzem nie
> wyjdzie, to może chociaż ogóraski ;)
>
zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
ale do końca i nie przekisić- pycha :)
identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
słoja nie włażą:)
napisał/a:
~Aicha
2012-08-04 12:27
W dniu 2012-08-04 09:28, maksjanka pisze:
> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
Już są gotowe, w samej solance :)
> jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
> ale do końca i nie przekisić- pycha :)
> identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
> słoja nie włażą:)
Pole do eksperymentów widzę ogromne... :D
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
Już są gotowe, w samej solance :)
> jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
> ale do końca i nie przekisić- pycha :)
> identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
> słoja nie włażą:)
Pole do eksperymentów widzę ogromne... :D
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a:
~maksjanka
2012-08-04 13:13
W dniu 2012-08-04 12:27, Aicha pisze:
> W dniu 2012-08-04 09:28, maksjanka pisze:
>
>> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
>
> Już są gotowe, w samej solance :)
choć czosnek bym jednak dała
>
>> jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
>> ale do końca i nie przekisić- pycha :)
>> identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
>> słoja nie włażą:)
>
> Pole do eksperymentów widzę ogromne... :D
kiszę też pietruszkę, marchew, seler z dodatkiem jabłka, buraka- ale to
tylko dla soku do picia :) ukiszone warzywka wyrzucam
pół szklaneczki z rana lepiej niż śmietana :)
no i buraki na barszcz :)
>
> W dniu 2012-08-04 09:28, maksjanka pisze:
>
>> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
>
> Już są gotowe, w samej solance :)
choć czosnek bym jednak dała
>
>> jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
>> ale do końca i nie przekisić- pycha :)
>> identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
>> słoja nie włażą:)
>
> Pole do eksperymentów widzę ogromne... :D
kiszę też pietruszkę, marchew, seler z dodatkiem jabłka, buraka- ale to
tylko dla soku do picia :) ukiszone warzywka wyrzucam
pół szklaneczki z rana lepiej niż śmietana :)
no i buraki na barszcz :)
>
napisał/a:
~Aicha
2012-08-04 23:56
W dniu 2012-08-04 13:13, maksjanka pisze:
>>> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
>>
>> Już są gotowe, w samej solance :)
>
> choć czosnek bym jednak dała
Nie zdążyłam...
> kiszę też pietruszkę, marchew, seler z dodatkiem jabłka, buraka- ale to
> tylko dla soku do picia :) ukiszone warzywka wyrzucam
> pół szklaneczki z rana lepiej niż śmietana :)
>
> no i buraki na barszcz :)
Korzeniowe nie są moimi ulubionymi, niestety :)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
>>> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
>>
>> Już są gotowe, w samej solance :)
>
> choć czosnek bym jednak dała
Nie zdążyłam...
> kiszę też pietruszkę, marchew, seler z dodatkiem jabłka, buraka- ale to
> tylko dla soku do picia :) ukiszone warzywka wyrzucam
> pół szklaneczki z rana lepiej niż śmietana :)
>
> no i buraki na barszcz :)
Korzeniowe nie są moimi ulubionymi, niestety :)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a:
~Trybun
2012-08-07 09:16
W dniu 2012-08-03 18:36, Aicha pisze:
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
>
To dla Ciebie czy na poczęstunek dla niepożądanych gości? Ja po takim
poczęstunku raczej nieprędko zawitałbym ponownie w Twoje progi. Skąd to
się biorą te mody na niedokwaszone ogórki, niedogotowany makaron itd?
Naprawdę Wam smakują takie "specjały"?
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
>
To dla Ciebie czy na poczęstunek dla niepożądanych gości? Ja po takim
poczęstunku raczej nieprędko zawitałbym ponownie w Twoje progi. Skąd to
się biorą te mody na niedokwaszone ogórki, niedogotowany makaron itd?
Naprawdę Wam smakują takie "specjały"?