Reakcja rodziców

ja sie czasem zastanawiam jak by moi rodzice i rodzice M. zareagowali więc też jestem ciekawa doświadczeń innych forumowiczek

Mam juz z tym male doswiadczenie, niestety ze zly zakonczeniem...
Obydwie strony byly zachwycone nowina!
Moze dlatego, ze wnukow maja juz wiele i kwestie 'ojej bedziemy DZIADKAMI' przerobili juz dawno.
Zaczely sie natomiast dopytywania o szybki slub, czego w planie nie mielismy...

My byśmy chcieli się pobrać dopiero po urodzeniu się Maleństwa...

Moja mama na pewno by się ucieszyła, bo już często o tym mówi. Jednak w najbliżyszm czasie nie planuje przekazać jej takiej wiadomości.

gosiawie, rodzice na pewno będą zadowoleni.

U mnie przy pierwszym dziecku rodzice przyjęli to spokojnie, bo już prędzej zostali dziadkami.Tak naprawdę cieszyli się dopiero wtedy jak urodziłam i zobaczyli to cudo.
Teraz jak wiedzą, że będą dziadkami bliżniaków to chwalą się wszędzie i pękają z dumy

hmm. mysle ze u mnie juz na to czekaja kiedy powiem im ze beda dziadkami. Na obecna chwile jeszcze nie sa :)Wiec powiem wam jak taka wiadomosc im przekaze :)

Madziulka, życzę Ci abyś mogła swoim rodzicom jak najszybciej przekazać taką informację!

Moja mama zostanie babcią po raz pierwszy i jak jej powiedzieliśmy to zrobiła oczy wielkie jak spodki i jakoś wierzyć nie chciała :) ale bardzooo się cieszy dziadziuś stwierdził, że dawno osiwiał więc na dziadka się nadaje. mam w moich rodzicach wielkie oparcie. jeśli chodzi o przyszłych teściów to jest ich już piąty wnuk z kolei więc przywykli do takich nowin, ale bardzo się cieszą - tylko że na ślub naciskają a my chcemy brać dopiero za 2 lata :) najpierw skończę szkołę :) na co z kolei naciskają moi rodzice. ale ogólnie pozytywnie!

Zarówno dla mojej mamy, jak i teściów będzie to pierwszy, wyczekiwany, upragniony wnuczek.
Gdy pierwszy raz byłam w ciąży skakali z radości. Niestety ciąża nie zakończyła sie pomyślnie więc tym razem podchodzą do tego z lekkim dystansem. Ale cieszą sie bardzo.

Moja mama bardzo się ucieszyła, zwłaszcza że już miała pytania "od życzliwych" czy ja nie moge czy nie chcę mieć dzieci...Teście mimo że będzie to ich piąty wnuk (a w zasadzie wnuczka) to też się cieszą bo z mężem juz jesteśmy 5 lat po ślubie, ale najbardziej mimo wszystko cieszę sie ja z moim ukochanym-znajomi mówią że promienieję

Moi rodzice byli bardzo niezadowoleni, chodziłam do technikum klasa maturalna a tu taka niespodzianka :) Dostało mi sie ostro od rodziców, duzo nie miłych słów usłyszałam. Ale to mineło po czasie, nawet bedąc w ciązy troszczyli sie o mnie. Mysle ze rodzice mieli i maja mi dalej za złe że byłam taka lekkomyslna iż nie zastanowiłam sie nad losem mojego dziecka wybierając jej ojca. Ci co mnie znaja wiedzą jak jest. Nie bede wszystkiego opisywać. Ogólnie było żle ale teraz jest bardzo dobrze. :) choc niezawsze. Bo musiałam sie wyprowadzic z domu i teraz mieskzam z babcia, ale nie narzekam , ciesze sie z tego co mam.