Proszę, przeczytajcie to...

napisał/a: Majkax 2007-05-11 14:06
Byliśmy szczęśliwą rodziną do zeszłego roku. Mąż dostał awans. Któregoś dnia wrócił z nocki ok. 9,30. Byłam zła, że nie wrócił zaraz po skończonej służbie jak zawsze. Oznajmił mi, że nie wie, czy dorósł do małżeństwa, do rodziny.Czy w ogóle coś jeszcze do mnie czuje. Nogi się pode mną ugięły. Powiedziałam, że zabieram dzieci i wyjeżdżam, bo nie mogę tego słuchać. Zaczął płakać, mówić, że bardzo mnie kocha. Jedno, co przyszło mi na myśl, to to, że mnie zdradził i ma wyrzuty sumienia. Zacząłam płakać, wtedy on przyjął postawę twardziela. Nigdy wiecej nie chciał ze mną na ten temat rozmawiać. Codziennie próbowałam wyciągnąć z niego, co się stało ale bezskutecznie. Przestał nosić obrączkę.Znikał z domu. Szedł na nockę a w dzień dzwonił z pracy. W ciągu 2 miesięcy straciłam 17 kg. On nawet nie zauważył. Był dziwny, nie szło z nim pogadać. Myslałam, ze pije ale nie wyczułam nigdy alkoholu. Ciągle brał jakies odżywki, byc moze nawet sterydy.Przestał się ze mna witać, żegnać, gdy zaczynałam rozmowę o tej całej sytuacji, zastraszał mnie rozwodem.Nie odbierał przy mnie niektórych telefonów. Wychodził pod byle pozorem. Podejrzewałam, ze kogoś ma, kobietę. Z tej bezsilności, zaczęłam przeglądać mu komórkę, torbę. Któregos dnia zobaczyłam zdjęcie kobiety z jego pracy. Zdziwiło mnie jednak to, że zostawił komórkę na wierzchu, gdyż doskonale wiedział, ze coś podejrzewam i przeglądam mu telefon. Przysiągł na życie dzieci, że nie ma z tą kobietą nic wspólnego, ze nie ma innej kobiety. Ja jednak dalej byłam podejrzliwa. Któregos dnia przyszedł z pracy ok 17, zjadł obiad i powiedział, ze musi iść jeszcze na chwile do pracy. Nie wrócił na noc, nie odbierał telefonów, nawet nie zadzwonił. Wiele nocy przez niego nie przespałam. Byłam w takiej depresji, ze miałam najgorsze myśli.Kidyś znalazłam torebkę w serduszka. Mąż wyparł się, powiedział, ze chciał mi kupić perfum na Gwiazdkę ale nie było takiego jaki lubię. Innym razem znalazłam różową koszulę. Kidyś chciałam mu kupić, jak wchodziły w modę, ale powiedział mi, że geje takie noszą. Bardzo mnie to więc zdziwiło. Znalazłam też inne męskie rzeczy: koszulki, bokserki, nowe oczywiście. Znalazłam również prezerwatywy. My nigdy nie uzywalismy prezerwatyw.Kilka dni temu byłam z córką w markecie. Powiedziała mi, ze tatuś kupił różowy płyn pod prysznic. Zdziwiłam się, że różowy, skoro były inne kolory. Córka powiedziała, ze tatuś kupił sobie do pracy.Mąz coraz częściej znikał. Twierdził, ze taka praca. Ostatnio tydzień nie nocował w domu. Przez ponad rok robiłam wszystko, żeby ratowac rodzinę. Mąż twierdził, ze przez 13 lat był pantoflarzem. Teraz gdy jest kimś, ja mu zazdroszczę, robie awantury, a on musi długo pracować. Wg mnie nikt jednak fizycznie nie wytrzymałby tyle czasu w pracy.Któregoś dnia ok. 20 odwiózł swoja matke do domu. Powrót powinien zająć mu ok 20-25 minut. Po godzinie zadzwonił, ze msiał wrócić do matki po książki. Nie uwierzyłam bo długo nie wracał. Zazwoniłam do niej, ale teściowa powiedziała, ze nawet do niej nie wszedł na chwileczkę. Wrócił ok północy...Byłam załamana. Zaczął oszukiwać mnie z pieniędzmi. Nie mówił o wszystkich dochodach.Przynosił meskie rzeczy, twierdząc, ze kumpel ma zniżki, po czym brał ode mnie pieniądze. Wiele razy złapałam go na kłamstwie. Zdjął bransoletke złota od matki i złoty łańcuszek ode mnie. Zawsze takie chciał mieć, więc mu kupiłyśmy na jakąś okazję. Po pół roku wyrzuciłam go z domu. Po trzech dniach nieobecności zadzwonił do mnie, czy może wrócić. Myślałam, ze przeprosi i wytłumaczy swoje zachowanie ale on kompletnie nic. Znów zastraszał mnie rozwodem, znikał z domu.Zapytałam, co robie nie tak jak powinnam. Stwierdził, ze rozporzadzam finansami i on nie moze sobie nic kupić. Dałam mu 200 zł na spodnie, potem zażądał 300 na okulary, 100 na soczewki, 100 na kurtkę itd. Nadal nie mówił mi o wszystkich dochodach.. O wszystkim dowiedziałam się, gdy poprosiłam o historie konta.Kilka dni temu oznajmił, ze nie chce juz ze mna być i sie wyprowadza. W niedzielę zadzwonił, powiedziałam mu, ze kończę ten cyrk i składam pozew o rozwód.Zapytałam, czy jest świadomy decyzji, bo to bedzie miało ogromny wpływ na dzieci, że to bardzo poważna decyzja. Powiedział, ze tak, chce rozwodu. Po chwili zdzwonił i płakał, że mam poczekać, że jutro pójdzie do poradni. Następnego dnia, gdy zapytałam, czy był w poradni, powiedział, że sama mam pójść do poradni, on nie chce ze mna być. Do zeszłego roku byliśmy szczęśliwą rodzina. Zawsze mówił, że chce mieć jeszcze jedno dziecko, dom. Twierdził, ze nie mógłby beze mnie żyć. O co w tym wszystkim chodzi? Czy ktoś potrafi odpowiedzieć na to pytanie?Mam pewne przypuszczenia ale nie chce mi sie w to wierzyć...Co mam robić?
napisał/a: samsam 2007-05-11 14:25
Majkax napisal(a):Mam pewne przypuszczenia ale nie chce mi sie w to wierzyć...

Konkretnie?
Ja myślę, że może od mieć jakieś zaburzenia sfery psychicznej. Sama nie wiem.
napisał/a: jagienka2 2007-05-11 15:36
Majkax wiesz to jakies takie chore z jego strony!! Moze on naprawde powinien isc do jakiegos lekarza w koncu choroby psychiczne moga dotknac kazdego a on sie normlanie nie zachowuje :/!!
A co na to jego rodzina??
napisał/a: noemi4 2007-05-11 16:54
sylwia napisal(a):może od mieć jakieś zaburzenia sfery psychicznej
też mi się tak zdaje,
Majkax napisal(a):Powiedział, ze tak, chce rozwodu. Po chwili zdzwonił i płakał, że mam poczekać, że jutro pójdzie do poradni. Następnego dnia, gdy zapytałam, czy był w poradni, powiedział, że sama mam pójść do poradni,
nikt normalny nie mówi takich sprzeczności... Majka, jeśli by podjął leczenie, byłaby szansa, ale skoro to trwa już od zeszłego roku...nie dziwię się decyzji o rozwodzie. a w jakim wieku są dzieci nie bój się Majka, skoro on i tak znika z domu na całe dnie to dzieci tak czy tak mają z nim pewnie mały kontakt i nie widzą wzorca prawdziwej rodziny... Jeżeli dobrze rozumiem, jesteście małżeństwem już 13 lat, więc być może dzieci są już na tyle duże że nie pozostawi to wielkiego śladu w ich psychice ważne jest abyście przeprowadzili tez rozwód "z dala" od dzieci. Bo większą krzywdę można im wyrządzić kłócąc się przy nich, wciągając je w swoje sprawy. Wiem coś o tym bo sama przeżyłam rozwód rodziców poprzedzony był awanturami i kłótniami, mając 13 lat musiałam zeznawać w sądzie... jak już było po wszystkim to cieszyłam się że moi rodzice wreszcie nie mieszkają razem i mam spokojne wieczory i noce bez awantur...
napisał/a: Agatam 2007-05-11 20:27
Powiem Ci szczerze, że sama nie wiem co o tym wszystkim mysleć. Do głowy przychodzi mi mysl, że może on jest bi, ale nie chce sie do tego oficjalnie porzyznać. Nie wiem, trudni mi cokolwiek mówić, bo nie chciałabym nikogo skrzywdzic swoimi osądami. Trzynaj sie dzielnie i podejmij taka decyzje by to Tobie było jak najlepiej i Twoim dzieciom.
napisał/a: palika 2007-05-12 12:12
Agatam napisal(a):Do głowy przychodzi mi mysl, że może on jest bi,


Mi przyszło do głowy to samo! Biseksualność albo prezenty od innej kobiety.
Po drugie jak dla mnie to on ma albo zaburzenia sfery emocjonalno-psychicznej,albo poprostu jest cholernym, perfidnym egoista, który myśli tylko o sobie! Jak sobie przypomni wtedy mówi,że kocha, a jak widzi dla siebie korzystniejszą sytuację być może u kogoś innego,wtedy nie kocha. Zimny, nieukształtowany emocjonalnie dzieciak- niby mężczyzna .
Kochana jak czytam coś takiego to aż mi się nóż w kieszeni otwiera! Nie mogę doradzić Ci w tej kwestii, ale ja będąc na Twoim miejscu złożyłabym pozew o rozwód. To mże by go wreszcie otrzeźwiło!!!!
napisał/a: ~gość 2007-05-12 12:24
Współczuję ci takiej sytuacji, mogę sobie wyobrazić co teraz czujesz. Z twoim mężem jest naprawdę coś nie tak, może lepiej by było gdyby przebywał z dala od waszych dzieci bo tak do końca nie wiadomo co mu jest. Według mnie ma jakieś zachwiania równowagi psychicznej. Z tego co pisałaś wynika że sam nie wiem czego chce, a Ty patrzysz i cierpisz. Jest ci ciężko ale pomyśl o swoich dzieciach. Porozmawiaj z nimi; napewno zrozumieją.
Trzymaj się.
napisał/a: Kinia 2007-05-12 17:30
Straszna sytuacja, ale chyba nie ma sensu tego ciągnąć, on wyniszczy Cię całkowicie, jeśli z nim zostaniesz
napisał/a: Anetka1 2007-05-13 08:35
A mnie się wydaje że ma inną kobietę i dla niej kupuje wszystkie te ubranka etc... Żeby jej się podobać. Ja bym to jak najszybciej skończyła bo się dziewczyno wykończysz!
napisał/a: ~gość 2007-05-17 07:28
Facet "cierpi" na schizofrenię w dwóch przypadkach. W pierwszym rzeczywiście ją ma. W drugim ma kogoś, miota się i nie potrafi zdecydować. Tak to widzę.
napisał/a: Butterfly1 2007-05-17 13:15
o cholera, nie mam pojecia co to moze być!! WIem jedno ja nie wytrzymałabym ani minuty dłuzej w jego obecnosci. Nie zasdługuje na twoja uwagę nawet jako ojciec waszych dzieci. POGOŃ DRANIA!!!
napisał/a: patrysia3 2007-05-17 13:24
Bardzo Ci wspolczuje to musi byc dla Ciebie koszmar ... nie wiem jak Ci pomoc.
Trudno sie rozstac... ja chyba sprobowalbym to naprawic ale jak..?